Policjanci z Pragi Północ zatrzymali 25-latka podejrzanego o kradzież wazonów z otwartego opla. Odzyskali też ponad 17 tysięcy złotych, które mężczyzna ukradł z bmw zaparkowanego na tej samej ulicy. Podejrzany przyznał się do kradzieży i usłyszał zarzuty w obu sprawach.
Kryminalni prowadzili śledztwo w sprawie kradzieży wazonów o wartości ponad dwóch tysięcy złotych z opla zaparkowanego przy ulicy Stalowej na terenie Pragi Północ. Dotarli do 25-latka, który miał już na swoim koncie kradzieże. Jego wygląd odpowiadał też rysopisowi wytypowanego sprawcy.
Dwie kradzieże w trzy dni
- Wiedzieli, że mężczyzna nie ma stałego miejsca zamieszkania. Opracowali plan, jak go zatrzymać. Zjawili się w jednym z podwórzy przy ulicy Inżynierskiej, wiedząc, że 25-latek może tam przebywać. Mężczyzna nie miał szansy na ucieczkę. Policjanci zatrzymali go i przewieźli do komendy przy ulicy Jagiellońskiej. W trakcie przeszukania znaleźli przy nim ponad 17 tysięcy złotych. Gotówka owinięta była folią aluminiową - podała rzeczniczka północnopraskiej policji nadkomisarz Paulina Onyszko.
Policjanci ustalili, że mężczyzna ukradł gotówkę z otwartego bmw zaparkowanego przy ulicy Stalowej trzy dni po tym, jak okradł opla przy tej samej ulicy. Jego łupem padło wtedy 20 tysięcy złotych.
- Dochodzeniowcy bardzo szczegółowo przeanalizowali ustalenia. Na podstawie zebranych materiałów przedstawili 25-latkowi zarzuty kradzieży wazonów i gotówki. W trakcie przesłuchania mężczyzna przyznał się do popełnienia obu tych przestępstw - wskazała policjantka, przypominając jednocześnie, że kradzież cudzego mienia zagrożona jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP VI