Nawrocki przekazał im kawalerkę, jedno z ich schronisk zamknięto. Brud, myszy, spleśniałe jedzenie

Schronisko dla osób bezdomnych w Dobrucie
Nawrocki: zdecydowałem, aby to mieszkanie przekazać na cele charytatywne jednej z organizacji
Źródło: TVN24
Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne w Gdyni, któremu Karol Nawrocki przekazał kawalerkę nabytą od pana Jerzego, prowadziło schronisko dla osób bezdomnych na Mazowszu. Jedna z kontroli ujawniła fatalne warunki panujące w placówce. W raporcie czytamy o wilgoci na ścianach i łazienkach przerobionych na pokoje. Pensjonariusze skarżyli się na spleśniały chleb i przeterminowane jedzenie. Podczas wizyty w magazynie żywności kontrolerki natknęły się na martwe myszy. Nieprawidłowości wytknął też nadzór budowlany, wydając decyzję o wstrzymaniu działalności schroniska.
Kluczowe fakty:
  • Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne w Gdyni prowadziło na Mazowszu w latach 2017-2023 schronisko dla osób bezdomnych.
  • Wkrótce po rozpoczęciu jego działalności Mazowiecki Urząd Wojewódzki zaczął otrzymywać pierwsze sygnały o zastrzeżeniach wobec funkcjonowania placówki.
  • Dotarliśmy do dwóch raportów sporządzonych po kontrolach. Wytknięto w nich szereg nieprawidłowości związanych z warunkami mieszkaniowymi i sanitarnymi w budynku, a także błędy formalne oraz braki w doświadczeniu zawodowym kadry.
  • W 2023 roku Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Szydłowcu wydał decyzję o wstrzymaniu działalności schroniska. Powodem był niewłaściwy sposób użytkowania obiektu. Placówka wkrótce zawiesiła działalność.

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Karol Nawrocki przekazał kawalerkę, którą nabył od pana Jerzego, Chrześcijańskiemu Stowarzyszeniu Dobroczynnemu w Gdyni. Skupia ono swoją działalność na "pomocy społecznej na rzecz osób najbardziej potrzebujących i pokrzywdzonych przez los". Obecnie prowadzi między innymi świetlicę socjoterapeutyczną, klub dla dzieci, schronisko dla osób uzależnionych od alkoholu oraz schronisko z funkcją interwencyjnego punktu noclegowego dla osób w stanie nietrzeźwości i upojenia alkoholem.

Przed laty stowarzyszenie posiadało swoją filię w Mazowieckiem. A dokładnie Schronisko dla osób bezdomnych "Dom Socjalny" w miejscowości Dobrut w gminie Orońsko, oddalonej o około 10 kilometrów od Szydłowca.

Schronisko rozpoczęło działalność w lutym 2017 roku. Wówczas gdyńska organizacja pozarządowa funkcjonowała pod nazwą Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne Oddział Terenowy Gdynia i była oddziałem Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Kluczach. Jako samodzielne stowarzyszenie zarejestrowano je 6 września 2017 roku.

Placówka w Dobrucie mogła udzielić schronienia około 50 osobom, dysponowała 14 pomieszczeniami mieszkalnymi. Gminy podpisywały z nią porozumienia, na podstawie których - na mocy decyzji administracyjnych - kierowano tam osoby w kryzysie bezdomności.

Schronisko dla osób bezdomnych w Dobrucie otwarto w 2017 roku
Schronisko dla osób bezdomnych w Dobrucie otwarto w 2017 roku
Źródło: Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne

Nieprawidłowości

W schronisku dochodziło do nieprawidłowości. Dzięki informacji przesłanej na Kontakt24 przez jednego z naszych czytelników poznaliśmy treść dwóch wystąpień pokontrolnych, w których wytykano błędy dotyczące funkcjonowania placówki oraz panujących tam warunków. Potwierdziliśmy autentyczność obu dokumentów w instytucjach, które je przygotowały.

Na początku lutego 2023 roku do schroniska udały się przedstawicielki Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Piasecznie. To jedna z gmin, która podpisała porozumienie z Chrześcijańskim Stowarzyszeniem Dobroczynności w Gdyni. Miesiąc wcześniej Mazowiecki Urząd Wojewódzki poinformował pracowników socjalnych z Piaseczna o pojawiających się zastrzeżeniach wobec działalności "Domu Socjalnego" w Dobrucie, stąd decyzja o konieczności sprawdzenia, w jakich warunkach przebywają podopieczni schroniska.

Zastępczyni dyrektora MGOPS w Piasecznie Marzena Zalewska potwierdziła autentyczność notatki, której treść opisujemy. Jak wyjaśniła naszej redakcji, pismo z MUW było pierwszym i jedynym sygnałem o nieprawidłowościach w schronisku otrzymanym przez pracowników socjalnych.

Przepełnione pomieszczenia, braki w wyposażeniu

Podczas wizyty i oprowadzania po schronisku pracowniczki piaseczyńskiego MGOPS-u stwierdziły, że pomieszczenia mieszkalnych panowało nadmierne obłożenie. "W większości pokoi nie była spełniona norma minimum 5 metrów kwadratowych na mieszkańca. W pokojach mieszkalnych ustawionych było dużo łóżek piętrowych, między którymi było mało przejścia i wolnej przestrzeni" - czytamy w notatce służbowej sporządzonej po kontroli, datowanej na 13 lutego 2023 roku.

Dalej czytamy, że brakowało także minimalnego wyposażenia pokoi. Nie każdy z pensjonariuszy miał swoją szafkę, miejsce w szafie na rzeczy osobiste czy też krzesło oraz miejsce przy stole.

Pracowniczki socjalne z Piaseczna zauważyły, że mieszkańcy trzymali swoje rzeczy osobiste w kartonach ułożonych obok łóżek, a część ubrań przechowywali na łóżkach. Dodatkowo na łóżkach lub obok nich znajdowały się przedłużacze, farelki czy czajniki elektryczne, co stwarzało ich zdaniem zagrożenie pożarowe.

Wilgoć, brud i łazienki przerobione na pokoje

Kolejne obserwacje dotyczące warunków mieszalnych brzmią: "część pokoi została przerobiona z pomieszczeń sanitarnych, ze ścian wystawały krany z umywalek, a pokoje w całości były pokryte płytkami ceramicznymi".

Z rozmów pracowniczek M-GOPS z podopiecznymi "Domu Socjalnego" wynikało, że część osób przebywających w placówce korzysta z górnych łóżek, choć są to osoby o obniżonej sprawności ruchowej, cierpiące na różne schorzenia nóg i poruszające się przy pomocy sprzętu ortopedycznego. W dodatku większość pokoi znajdowała się na piętrze, gdzie dostać można się było wyłącznie po schodach.

"Pracownicy tutejszego MGOPS zaobserwowali wilgoć na ścianach w pokojach mieszkalnych oraz znaczne zabrudzenia podłogi, parapetów, pomieszczeń sanitarnych, poprzyklejany kurz, dużo okruchów" - brzmi treść raportu.

Pracowniczki MGOPS ujawniły, że leki przechowywane są w jednym z pokoi należących do kadry w zwykłej szafie ubraniowej. "Pomieszczenie wyłożone jest wykładziną dywanową. Pracownik socjalny placówki poinformował, że w tym pokoju wykonywane są opatrunki oraz następuje zmiana pampersów" - podkreślono w notatce.

Spleśniały chleb i martwe myszy w spiżarni

Podczas kontroli stwierdzono, że na stołówce schroniska brakuje wystarczającej liczby miejsc, żeby wszyscy mogli spożywać posiłek w tym samym czasie. Kuchnię i stołówkę oceniono jako "znacznie zabrudzone i zaniedbane".

Rozmowy z mieszkańcami ujawniły, że "w ramach posiłków czasem wydawany jest spleśniały chleb oraz znacznie przeterminowane jedzenie".

Kontrolerki sprawdziły, gdzie przechowywane są produkty spożywcze wykorzystywane w kuchni. "Opiekun schroniska otworzył magazyn żywności, w którym były przechowywane przyprawy oraz sucha żywność, a na podłodze znajdowała się duża ilość zdechłych myszy. Opiekun schroniska poinformował pracowników tutejszego MGOPS, że są to myszy złapane na trutkę jednej nocy" - opisały. Zaznaczyły przy tym, że pomieszczenie znajdowało się tuż obok łazienki.

Zerwana umowa

W podsumowaniu wyników kontroli wskazano, że schronisko nie spełnia minimalnych standardów wynikających z rozporządzenia ministra rodziny, pracy i polityki społecznej z dnia 27 kwietnia 2018 roku w sprawie minimalnych standardów noclegowych schronisk dla osób bezdomnych, schronisk dla osób bezdomnych z usługami opiekuńczymi i ogrzewalni.

W efekcie 13 osób skierowanych do "Domu Socjalnego" z Piaseczna zostało w trybie pilnym przeniesionych do innych placówek. Piaseczyński MGOPS rozwiązał także umowę z Chrześcijańskim Stowarzyszeniem Dobroczynnym w Gdyni.

Braki w doświadczeniu zawodowym i szkoleniach

Cztery lata wcześniej kontrolę w schronisku przeprowadził zespół inspektorów Wydziału Polityki Społecznej Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie. Wystąpienie pokontrolne powstało 3 lipca 2019 roku.

W piśmie wskazano, że kontrola w schronisku była prowadzona przez trzy dni stycznia 2019 roku. Jej celem było sprawdzenie, jaki jest standard podstawowych usług świadczonych w schronisku dla osób bezdomnych. Wynik: "pozytywny z nieprawidłowościami".

Pierwsza nieprawidłowość dotyczyła kierowniczki placówki. Kontrolerzy ujawnili, że nie spełnia ona wymogów kwalifikacyjnych określonych dla jej stanowiska. Chodziło o brak co najmniej trzyletniego stażu pracy w pomocy społecznej oraz specjalizacji z zakresu organizacji pomocy społecznej.

Braki w kwalifikacjach stwierdzono także w przypadku pozostałych pracowników schroniska. Kontrolerzy wskazali, że żadna z trójki osób zatrudnionych jako opiekunowie nie miała ukończonego szkolenia z zakresu udzielania pierwszej pomocy.

Kolejny błąd wytknięty w wystąpieniu pokontrolnym to brak wydzielonych pomieszczeń na pralnie i suszarnię oraz pomieszczenie biurowe. W schronisku brakowało także pracowni komputerowej z dostępem do Internetu, z której mogłyby korzystać osoby bezdomne.

Następna nieprawidłowość dotyczyła braku programów aktywizacyjnych ukierunkowanych na wzmacnianie aktywności społecznej, uzyskanie samodzielności życiowej i wyjście z bezdomności.

Błędy w formalnościach

Pracownicy MUW opisali, że podczas kontroli w placówce przebywało 36 osób z 18 gmin, głównie zlokalizowanych na terenie Mazowsza. Pięć osób samodzielnie opłacało pobyt. W przypadku pozostałych tylko cztery osoby posiadały aktualne decyzje administracyjne przyznające schronienie.

"Tylko w jednym przypadku z osobą umieszczoną w schronisku podpisano kontrakt socjalny" - czytamy w dokumencie.

Za niezgodne z przepisami uznano także rozporządzenie prezesa zarządu Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Gdyni dotyczące utworzenia w placówce izolatki dla pensjonariuszy znajdujących się pod wpływem alkoholu. Jak wyjaśniono w wystąpieniu pokontrolnym, zgodnie z rozporządzeniem w schroniskach nie mogą przebywać osoby będące pod wpływem alkoholu lub innych substancji psychoaktywnych.

Kontrola ujawniła także, że w schronisku przebywały dwie osoby leżące, niezdolne do samoobsługi, co było niezgodne z przepisami.

Ponadto w placówce przez okres dłuższy, niż dopuszczają przepisy, przebywała osoba, wobec której sąd wydał postanowienie o umieszczeniu jej w domu pomocy społecznej bez jej zgody.

Nadzór budowlany wstrzymał działalność placówki

Rzeczniczka wojewody mazowieckiego Joanna Bachanek wyjaśniła, dlaczego inspektorzy zajęli się sprawdzeniem warunków w schronisku. - Od końca 2018 do 2022 roku do Wydziału Polityki Społecznej Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego w Warszawie wpływały sygnały o nieprawidłowościach panujących w placówce. Stąd została przeprowadzona kontrola doraźna w 2019 roku oraz kompleksowa w 2023 roku - wskazała.

I wyliczyła, że sygnały wpływały od mieszkańców schroniska, policji, Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Orońsku oraz Akademii Innowacji Społecznych. Ostatnia z instytucji podejrzewała, że schronisko prowadzi nielegalną działalność.

Pracownicy wojewody wystąpili na początku 2023 roku do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Szydłowcu o sprawdzenie, czy budynek może być użytkowany jako schronisko dla osób bezdomnych z usługami opiekuńczymi. Zwrócili się też do straży pożarnej z prośbą o sprawdzenie placówki pod kątem bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Prosili też Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Szydłowcu o sprawdzenie schroniska pod względem sanitarnym oraz sposobu i jakości żywienia mieszkańców.

Jak ustaliliśmy, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Szydłowcu Robert Boros wydał w 2023 roku decyzję o wstrzymaniu działalności "Domu Socjalnego". Wyjaśnił naszej redakcji, że w placówce przeprowadzono kontrolę. Stwierdzono wówczas nieprawidłowości, polegające na niewłaściwym sposobie użytkowania obiektu.

Zamknęli schronisko, sprzedali budynek

"Dnia 30.09.2023 r. uchwałą Zarządu ChSD Gdynia została wstrzymana działalność schroniska dla osób bezdomnych z usługami opiekuńczymi w Dobrucie" - poinformowała nas mailowo Katarzyna Palmowska, członkini zarządu Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Dobroczynnego w Gdyni.

Placówka została zamknięta, a nieruchomość sprzedano.

Poprosiliśmy stowarzyszenie o odniesienie się do zarzutów podnoszonych podczas kontroli w schronisku. Zadaliśmy również pytanie o to, czy podjęte zostały jakiekolwiek działania, aby usunąć nieprawidłowości wskazane przez kontrolerów.

W odpowiedzi dla naszej redakcji Katarzyna Palmowska stwierdziła, że ze względu na wstrzymanie działalności schroniska, "nie widzi powodu, aby udzielać odpowiedzi na nasze pytania".

Rzeczniczka wojewody mazowieckiego przekazała nam, że w odpowiedzi na wystąpienie pokontrolne z 2019 roku Chrześcijańskie Stowarzyszenie Dobroczynne w Gdyni przesłało informację do WPS MUW w jaki sposób realizowane są zalecenia pokontrolne. Natomiast odpowiedzią na kolejne wystąpienie z 2023 roku była informacja o wstrzymaniu działalności schroniska.

Czytaj także: