Pożar pałacu z XVIII wieku. Strażacy ratowali cenne zabytki, "zniszczenia są duże"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl
Pożar zabytkowego pałacu w Korczewie
Pożar zabytkowego pałacu w Korczewie TVN24
wideo 2/5
Pożar zabytkowego pałacu w Korczewie TVN24

W środę, wczesnym rankiem w zabytkowym pałacu w Korczewie w powiecie siedleckim wybuchł pożar. Około 200 strażaków ratowało cenne dokumenty i meble. Akcja trwała kilkanaście godzin. Jak ocenił później rzecznik powiatowej straży pożarnej, zniszczenia budynku są duże.

Jak powiedział nam tuż przed godziną 9 młodszy brygadier Paweł Kulicki ze straży pożarnej w Siedlcach, o godzinie 6, w momencie przybycia na miejsce strażaków, cały dach pałacu był już w ogniu. - Niestety były drewniane stropy pomiędzy strychem a kondygnacjami użytkowymi, które w dużej części się przepaliły. W związku z tym pożar dostał się na część użytkową budynku. To są duże zniszczenia, wynikające również z działań strażaków. Podawane były duże prądy wody - podał strażak.

Podkreślił jednak, że pożar jest już opanowany. - W tej chwili prowadzimy ewakuację mienia. To jest masa zabytkowych dokumentów, mebli czy obrazów. One są ewakuowane w bezpieczne miejsce. Znaczna część mienia została uratowana. Nie ma osób poszkodowanych. Będziemy przystępowali do kolejnej fazy, czyli do dogaszania pożaru - powiedział Kulicki.

Dodał, że w kulminacyjnym momencie akcji na miejscu pracowało kilkadziesiąt zastępów, około 40. - To szacunkowo nawet 200 strażaków. Są samochody gaśnicze, drabiny mechaniczne i podnośniki, samochód dowodzenia łączności, samochód do uzupełniania powietrza w aparatach na miejscu akcji. Dowodzenie przejął Komendant Wojewódzki PSP na Mazowszu - wyjaśnił.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Zniszczenia są duże

Zasadnicza akcja gaśnicza w Korczewie trwała kilkanaście godzin i zakończyła się po południu, ale - jak przekazał Kulicki - na miejscu wciąż pozostało kilka zastępów straży pożarnej "z uwagi na specyfikę obiektu i dość dużą ilość materiałów konstrukcji, które mogą się rozpalać".

Strażak ocenił też, że skala zniszczeń na miejscu jest duża. - Cała konstrukcja dachu i drewniany strop nad drugą kondygnacją, zostały całkowicie zniszczone w głównej części pałacu. Zawalił się też dach pokryty dachówką. To spowodowało uszkodzenia na pierwszym piętrze, bo upadające elementy niszczyły meble i inne rzeczy. Murowana konstrukcja ścian wydaje się jednak być nienaruszona. Na miejscu pracował inspektor nadzoru budowalnego i to on będzie wydawał opinię na ten temat - zastrzegł Kulicki.

Zaznaczył też, że istotną wartością pałacu były dokumenty i elementy wyposażenia jak obrazy, meble. - Dużo tych rzeczy zostało uratowanych, bo strażacy w porę ewakuowali niektóre - jak się dowiedziałam - unikatowe rzeczy z parteru w bezpieczne miejsce - uspokoił.

Przyczyny pożaru nie są znane. - W tej sprawie będzie prowadzone śledztwo - podał.

Historia pałacu w Korczewie

Pałac w Korczewie powstał w XVIII wieku. Jak czytamy na jego oficjalnej stronie, w czasie pierwszej wojny światowej uległ poważnym zniszczeniom. Remont zakończono tuż przed rozpoczęciem drugiej wojny światowej. Korczew znajdował się wówczas w pasie granicznym - pomiędzy Związkiem Radzieckim a Trzecią Rzeszą. Granicę wytyczał Bug. W czasie okupacji Niemcy zniszczyli bibliotekę znajdującą się w pałacu i wywieźli część obrazów.

Po wojnie został upaństwowiony i z biegiem lat popadał w ruinę. Mieściła się m.in. jednostka straży granicznej, później na krótko otwarto tam sklep z butami, a nawet kino. W 1989 roku do kraju powróciły córki właściciela: Renata Ostrowska oraz Beata Ostrowska-Harris, które odkupiły budynek i rozpoczęły jego kompleksową rewitalizację. Odnowiony pałac jest otwarty dla turystów.

Jeszcze w lipcu tego roku urząd marszałkowski informował o projekcie odnowy zabytkowego pałacyku o nazwie "Syberia", który jest jednym z elementów kompleksu. "Dzięki funduszom europejskim pałacyk, który dziś jest wyłączony z użytkowania i w bardzo złym stanie, zostanie odbudowany i częściowo udostępniony turystom. Cały parter będzie dostosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. W ramach prac renowacyjnych zostaną uzupełnione mury całego obiektu oraz wykonany remont dachu z wymianą pokrycia na dachówkę ceramiczną. Zaplanowano także izolację fundamentów i piwnic, wymianę stolarki okiennej i drzwiowej oraz wykonanie nowej instalacji sanitarnej i elektrycznej. Prace będą kosztowały ponad 1,7 mln zł, a dofinansowanie unijne to niemal 1 mln zł" - zapowiadali urzędnicy.

Autorka/Autor:katke, mp/r

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Sporo zmian szykuje się dla pasażerów Szybkiej Kolei Miejskiej od czerwca. Pociągi niektórych linii pojadą z większą częstotliwością, inne wrócą na swoje stałe, dłuższe trasy.

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Dobre wieści dla pasażerów SKM: więcej pociągów i wydłużone trasy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek w alei Niepodległości spłonął samochód elektryczny wart około milion złotych. Jego kierowca chciał uniknąć zderzenia z innym autem, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w słup. Auto zajęło się ogniem. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać moment uderzenia.

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Najpierw dym, po kilku sekundach żywy ogień. Moment uderzenia w słup i pożar luksusowego elektryka

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt 24

Do pożaru samochodu elektrycznego doszło na skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego. Auto zajęło się ogniem po tym, jak kierowca uderzył w słup.

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Chciał uniknąć kolizji, uderzył w słup. Elektryczne auto doszczętnie spłonęło

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszwa.pl

Przy skrzyżowaniu alei Niepodległości z ulicą Madalińskiego w Warszawie spłonął elektryczny lucid air. Auto, którego wartość w Polsce szacuje się na nawet milion złotych, to rzadkość na europejskich drogach. Dlaczego jest wyjątkowe?

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

W Warszawie spłonął lucid air o wartości nawet miliona złotych. Prawdopodobnie jedyny taki w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Centralne Biuro Śledcze Policji opublikowało nagranie z akcji zatrzymania dwóch Polaków podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę Leonida Wołkowa, współpracownika Aleksieja Nawalnego. Obaj mężczyźni byli poszukiwani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez stronę litewską.

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Policja pokazała nagranie z akcji zatrzymania mężczyzn podejrzanych o napaść na rosyjskiego opozycjonistę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek rano na terenie zakładu piekarniczego w Nowym Dworze Mazowieckim doszło do wycieku amoniaku. Dwie osoby trafiły do szpitala.

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

W zakładzie piekarniczym wyciekł amoniak. Dwóch pracowników zabrano do szpitala

Źródło:
PAP

W Wypędach koło Pruszkowa zderzyły się trzy samochody. Dwie osoby trafiły do szpitala.

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Zderzenie trzech aut, lądował śmigłowiec ratowniczy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Jeden z policjantów biorących udział w wypadku radiowozu w podwarszawskich Dawidach Bankowych, miał stanąć w piątek przed sądem. Prokurator nie odczytała jednak aktu oskarżenia, ponieważ potrzebna będzie zmiana sędziego. Wobec drugiego z policjantów postępowanie zostało wcześniej umorzone.

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Wieźli nastolatki, rozbili radiowóz. Były policjant stawił się w sądzie, ale aktu oskarżenia nie odczytano

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Dwoje nastolatków odpowie za zniszczenie pszczelich uli znajdujących się na terenie Muzeum Pałacu Króla III w Wilanowie. Chcieli spróbować świeżego miodu i rozbili gaśnicami pięć uli. Mieszkało tu 20 pszczelich rodzin.

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Policja już wie, kto zniszczył muzealne ule. To dwoje nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W południe w Warszawie zawyły syreny w 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Przed Pomnikiem Bohaterów Getta rozpoczęły się jednocześnie oficjalne uroczystości, gdzie złożono wieńce i upamiętniono bohaterów zrywu. Na niedzielę, 21 kwietnia zaplanowano Marsz Modlitwy Szlakiem Pomników Getta Warszawskiego.

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Bohaterski zryw był wyrazem sprzeciwu wobec pogardy dla ludzkiego życia

Źródło:
tvnwarzawa.pl, PAP

Incydent podczas piątkowych uroczystości upamiętniających 81. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim. Zakapturzony mężczyzna stanął przy Pomniku Bohaterów Getta, trzymając flagę Palestyny. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Z palestyńską flagą przy Pomniku Bohaterów Getta

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl, PAP

W chwili wybuchu granatnika w gabinecie ówczesnego komendanta policji generała Jarosława Szymczyka nie było innych osób. To nowe ustalenia śledczych po incydencie z grudnia 2022 roku. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie.

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Nowe fakty w sprawie wybuchu granatnika w Komendzie Głównej Policji

Źródło:
RMF RM, tvnwarszawa.pl

Kierująca peugeotem uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania. Do zdarzenia doszło na ulicy Broniewskiego. Policja poinformowała o jednej poszkodowanej osobie.

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Uderzyła w bok karetki, która jechała do wezwania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek przed południem na Pradze Południe doszło do potrącenia kobiety jadącej na hulajnodze. Poszkodowana została przewieziona do szpitala.

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Jechała na hulajnodze, została potrącona

Źródło:
tvnwrszawa.pl

Cztery samochody osobowe zderzyły się na trasie S8 przed węzłem Konotopa. Policja przekazała, że nikomu nic się nie stało. Są jednak utrudnienia w kierunku Poznania.

Zderzenie czterech aut na S8

Zderzenie czterech aut na S8

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Wspominamy walki, śmierć, również ogromną, bardzo żywiołową, różnorodną społeczność żydowską, która mieszkała w Warszawie przez wieki - mówiła w programie "Wstajesz i wiesz" dr Justyna Majewska z Żydowskiego Instytutu Historycznego, zaznaczając, że każda rocznica obchodów powstania w getcie warszawskim jest bardzo ważna.

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

"Bojowcy dzięki swoim czujkom wiedzieli, że coś się wokół murów dzieje i byli przygotowani"

Źródło:
TVN24

Na Kontakt 24 otrzymaliśmy informację o pożarze domu w zabudowie szeregowej na Mokotowie. Strażacy podali, że jedna osoba ewakuowała się przed ich przyjazdem.

Pożar szeregowca na Mokotowie

Pożar szeregowca na Mokotowie

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Dzielnicowy brał udział w lekcji w szkole podstawowej w Lutocinie pod Żurominem na Mazowszu. W pewnym momencie nauczycielka zaczęła dziwnie się zachowywać. Kobieta straciła zdolność mowy, a następnie zemdlała. Policjant początkowo przypuszczał, że dostała udaru. Symptomy i urządzenie do monitorowania parametrów wskazywały jednak na cukrzycę. Życie kobiety było zagrożone.

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Policjant prowadził lekcję, nauczycielka nagle zemdlała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pracownik, który na zlecenie administracji jednego z domów na Grochowie prowadził prace na terenie plenerowej siłowni i placu zabaw, zostawił otwartą skrzynkę elektryczną oraz niezabezpieczony dół z ostrymi krawędziami ciętego metalu.

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Na placu zabaw zostawił groźną pułapkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Królik błąkał się na jednym z osiedli na warszawskich Bielanach. Znalazł go jeden z mieszkańców, ale nie mógł zatrzymać. Zwierzaka przejął Ekopatrol stołecznej straży miejskiej. Do domu zabrała go jedna ze strażniczek miejskich. Zostanie tam na stałe, chyba że zgłosi się po niego prawowity właściciel.

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Zagubiony Bugs "miał w oczach coś takiego", że zauroczył strażniczkę i zamieszkał w jej domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W jednym z dużych sklepów w Piasecznie mężczyzna wziął z półki różne rodzaje cukierków. Przy kasie samoobsługowej słodkości zważył jako... marchewkę. I choć kwota, na którą 32-latek oszukał sklep, jest niewielka, kara za przestępstwo może być znacznie dotkliwsza. Mężczyźnie grozi nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Cukierki zważył jako marchewkę. Grozi mu nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zabezpieczono monitoring, przesłuchano pierwszych świadków. Prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie zatrucia w jednej z podwarszawskich szkół. Ucierpiało tam 41 osób.

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Zatrucie w podwarszawskiej szkole, kilkadziesiąt osób ucierpiało. Prokuratura o pierwszych ustaleniach śledztwa

Źródło:
tvnwarszawa.pl