Nie żyje Władysław Bartoszewski, pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego, historyk, więzień Auschwitz, żołnierz AK - podał PAP. Bartoszewski w piątek wieczorem trafił do szpitala MSW przy ulicy Wołoskiej. Miał 93 lata.
Urodził się w 1922 r. w Warszawie. We wrześniu 1940 r. został aresztowany przez Niemców i wywieziony do Auschwitz, gdzie był więziony do kwietnia 1941 r. W 1942 r. związał się z konspiracją; wstąpił do AK i rozpoczął współpracę z Radą Pomocy Żydom "Żegota". Uczestniczył w Powstaniu Warszawskim.
W 1946 r. zatrudnił się w związanej z Polskim Stronnictwem Ludowym Stanisława Mikołajczyka "Gazecie Ludowej". W 1946 r. został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa i skazany na karę więzienia, którą odbywał do 1948 r. Kolejny raz aresztowany w grudniu 1949 r. W maju 1952 r. skazany na 8 lat więzienia za szpiegostwo. W sierpniu 1954 r. dostał roczną przerwę w karze.
Dziennikarz i wykładowca
Po uwolnieniu Bartoszewski zajął się publicystyką, współpracował m.in. z tygodnikiem "Stolica" i "Tygodnikiem Powszechnym". W latach 1973-1982 i 1984-1985 wykładał historię najnowszą na KUL, prowadził także wykłady na niemieckich uczelniach. Był inwigilowany przez SB, m.in. jako "polityczny kontakt reakcyjnej emigracji".
W 1965 r. został uhonorowany przez Instytut Yad Vashem tytułem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata. Był honorowym obywatelem państwa Izrael.
Opozycjonista i polityk
W 1976 r. poparł list intelektualistów przeciwko zmianom w konstytucji PRL, tzw. List 64. Od 1978 r. współtworzył Towarzystwo Kursów Naukowych i wykładał na tajnym Uniwersytecie Latającym. W 1980 r. został członkiem NSZZ "Solidarność". Po wprowadzeniu stanu wojennego internowany; uwolniony w kwietniu 1982 r.
W latach 1990-95 był ambasadorem Polski w Austrii, później przez kilka miesięcy szefem MSZ w rządzie Józefa Oleksego. W latach 1997-2001 był senatorem IV kadencji z ramienia Unii Wolności. Szefem MSZ ponownie został w rządzie Jerzego Buzka w latach 2000-2001. Od 2001 r. przewodniczył Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Międzynarodowej Radzie Oświęcimskiej.
Specjalista od dialogu
W 2007 r. Bartoszewski stanął na czele komitetu honorowego Platformy Obywatelskiej przed przedterminowymi wyborami parlamentarnymi. Podczas wyborów prezydenckich w 2010 r. wszedł w skład honorowego komitetu poparcia kandydatury Bronisława Komorowskiego na prezydenta. W listopadzie 2007 r. został powołany przez premiera Donalda Tuska na pełnomocnika Prezesa Rady Ministrów ds. dialogu międzynarodowego. Pełniąc tę funkcję, zajmował się rozwojem współpracy polsko-niemieckiej oraz kontaktami z diasporą żydowską i Izraelem.
Bartoszewski był laureatem wielu nagród, odznaczeń i wyróżnień, m.in. Orderu Orła Białego, Krzyża Wielkiego Orderu Zasługi RFN, papieskiego Orderu św. Grzegorza Wielkiego, Krzyża Wielkiego Zakonu Rycerskiego i Szpitalnego św. Łazarza z Jerozolimy. Doktor honoris causa m.in. Uniwersytetów: Warszawskiego i Hajfy oraz Hebrew College w Baltimore, honorowy obywatel m.in. Warszawy, Wrocławia i Gdańska. 25 lutego 2011 powołany został przez prezydenta Bronisława Komorowskiego w skład Kapituły Orderu Orła Białego, która wybrała go na funkcję Kanclerza.
Autor wielu książek
Był autorem ok. 1,5 tys. artykułów i ok. 40 książek, m.in. "Ten jest z ojczyzny mojej. Polacy z pomocą Żydom 1939-1945" (wspólnie z Zofią Lewinówną, 1966), "1859 dni Warszawy" (1974), "Los Żydów Warszawy 1939-1943. W czterdziestą rocznicę powstania w getcie warszawskim" (1983), "Dni walczącej stolicy. Kronika Powstania Warszawskiego" (1984, 1989, 2004, 2008), "Metody i praktyki Bezpieki w pierwszym dziesięcioleciu PRL" (1985), "Jesień nadziei: warto być przyzwoitym" (1984, 1986); w późniejszych latach książkę wznowiono pt. "Warto być przyzwoitym. Teksty osobiste i nieosobiste"), zapis rozmów z Michałem Komarem "Władysław Bartoszewski: wywiad-rzeka" (2006), "Środowisko naturalne. Korzenie" (2010), "Kropla drąży skałę? Co mówiłem do Niemców i o Niemcach przez ponad pół wieku" (2011). W tym roku ukazała się książka pt. "Wiosna jesienią" o odwilży 1956 r.
- Z całego dorobku mego życia nie żałuję ani jednego napisanego zdania, choć na pewno niejedno napisałbym lepiej, precyzyjniej, mądrzej czy trafniej. Nie ma takiego zdania, a tym bardziej ustępu czy artykułu, o którym marzyłbym: oby zapadł się on pod ziemię, oby nigdy nie był napisany. Przywiązuję bardzo dużą wagę do tego stwierdzenia - mówił.
Barwna postać
W oczach przyjaciół był postacią barwną i nietuzinkową. W wielu opowieściach powtarzali zachwyty nad jego witalnością i energią, optymizmem, encyklopedyczną pamięcią, doświadczeniem. Stałym elementem opowieści o nim było to, że mówił on bardzo szybko i - gdy zabierał głos - bardzo długo.
WIĘCEJ O WŁADYSŁAWIE BARTOSZEWSKIM CZYTAJ NA TVN24.PL
PAP/rzw/b