"Włączyła się syrena alarmowa", "co się dzieje?", "to ćwiczenia, awaria, czy coś faktycznie się stało?" – pisali w nocy na Kontakt 24 mieszkańcy warszawskiej Woli. Jak poinformował nas stołeczny ratusz, nocny alarm to wynik… awarii.
- Tuż przed północą na warszawskiej Woli rozbrzmiała syrena. Jednocześnie w kilku budynkach w okolicy ul. Okopowej doszło do awarii prądu, a w domach zgasły światła - informował jeden z mieszkańców. - Na chwilę przygasł prąd, padł internet i włączyła się syrena alarmowa na kilka minut. Przestraszyłem się nie na żarty - dodał inny.
Spokojnie, to tylko awaria
Bartosz Milczarczyk, rzecznik prasowy stołecznego ratusza uspokaja. Syrena alarmowa na warszawskiej Woli, a dokładnie przy ulicy... Syreny, włączyła się przez awarię.- Jedna z syren włączyła się w wyniku awarii energetycznej około godziny 23:50 - powiedział nam rzecznik.
- Przyczyną włączenia się syreny było zwarcie instalacji elektrycznej - poinformowała nas Ivetta Biały, rzeczniczka prasowa Wojewody Mazowieckiego. - Informacja o usterce przekazana została do firmy zewnętrznej zajmującej się konserwacją systemu - dodała.
mz/tka
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24