Przez kilkadziesiąt minut sześć stacji metra zostało zamkniętych po tym, jak na jednej z nich znaleziono pozostawiony bez opieki bagaż.
Pozostawiony przedmiot znajdował się na stacji Wilanowska. - Policja sprawdza, co to jest za bagaż. Procedury wymagają, że musi on zostać sprawdzony przez policjanta z wyszkoleniem pirotechnicznym - mówił nam Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji.
Okazało się, że bagaż należał do młodego mężczyzny, który wrócił na stację, jak tylko zorientował się, że zostawił tam wspomniany przedmiot. - Akcje służb już trwały i musieliśmy sprawdzić bagaż. Okazało się, że rzeczywiście należy on do tego pana. W środku nie znaleźliśmy żadnych przedmiotów, które mogły zagrażać bezpieczeństwu - wyjaśnił Retmaniak.
Funkcjonariusz przekazał, że ze stacji metra Wilanowska zostało ewakuowanych 300 osób.
Na jednej z zamkniętych stacji była nasza dziennikarka. - Słychać komunikat, że podziemna kolejka dojeżdża tylko do stacji Politechnika - relacjonowała Klaudia Ziółkowska.
Utrudnienia i linia zastępcza
Jak informował Zarząd Transportu Miejskiego wyłączone z ruchu pasażerskiego zostały stacje metra: URSYNÓW, SŁUŻEW, WILANOWSKA, WIERZBNO, RACŁAWICKA, POLE MOKOTOWSKIE.
Pociągi linii metra M1 kursowały na odcinkach: KABATY-STOKŁOSY i POLITECHNIKA-MŁOCINY. Uruchomiona została zastępcza linia autobusowa Z między stacjami Stokłosy a Politechnika.
Utrudnienia zakończyły się o godz. 19.20.
mp/b