Zajezdnia Redutowa do likwidacji. 200 osób straci pracę

MZA zamyka zajezdnię i zwalnia pracowników
MZA zamyka zajezdnię i zwalnia pracowników
Źródło: Maciej Wężyk /tvnwarszawa.pl
Miejskie Zakłady Autobusowe zwolnią nawet 200 pracowników. Spółka likwiduje zajezdnię Redutowa. Autobusy mają trafić do innych oddziałów. Czy się zmieszczą? Kierowcy w to wątpią.

- Zajezdnia Redutowa zostanie wygaszona do końca roku. Decyzję w tej sprawie podjął zarząd spółki – informuje tvnwarszawa.pl Adam Stawicki, rzecznik MZA. Dlaczego najmniejsza ze stołecznych zajezdni zostanie zlikwidowana? - W obliczu zmniejszonych potrzeb ZTM oraz mniejszej awaryjności nowego taboru zadania Redutowej mogą przejąć inne oddziały – tłumaczy Stawicki.

Za mało miejsca?

Autobusy mają trafić do pozostałych zajezdni. Ale te, już dziś pękają w szwach. – Po likwidacji Inflanckiej i Chełmskiej wszędzie jest bardzo ciasno, a Redutowa to prawie 200 pojazdów – mówi nam kierowca warszawskiego autobusu prosząc o zachowanie anonimowości. Zauważa, że im mniej miejsca na manewrowanie będzie na placach gdzie stoją autobusy, tym łatwiej o kolizję. A ta zawsze oznacza wyłączenie z pracy dwóch pojazdów. Obala też pozostałe argumenty przedstawiane przez Stawickiego.

- Zadania MZA wcale się nie zmniejszają, wręcz przeciwnie. 1 czerwca przejęliśmy część zadań po Mobilisie. Do ich realizacji potrzeba co najmniej 50 autobusów - mówi. Oznacza to więcej kursów, które będzie musiała obsłużyć miejska spółka.

"Usterek nie unikniemy"

Kierowca, z którym rozmawialiśmy nie ma też najlepszego zdania o bezawaryjności taboru. – Autobusy nie psują się w pierwszym roku użytkowania – przyznaje. – Ale po przejechaniu 90 tys. kilometrów awarie są tak w solariach, jak i w mercedesach – zdradza. Przypomina też, że użytkowane 8-letnie autobusy, jak na warunki warszawskie, są po prostu stare i usterek nie da się uniknąć.

200 ludzi do zwolnienia

W związku z oszczędnościami MZA planują zwolnić 200 pracowników. - W MZA jest zatrudnionych około 5000 osób. Zwolnionych zostanie około 200 osób w skali całej firmy. Będą to pracownicy zaplecza i pracownicy biurowi – informuje Stawicki.

- W pierwszej kolejności do zwolnienia idą starzy mechanicy, którzy są tuż przed emeryturą. Zaraz za nimi w kolejce do zwolnienia są młodzi, którzy dopiero przyszli i byli przez nich uczeni. To kto będzie naprawiał autobusy? – pyta kierowca.

- Pracownicy MZA mają już dość. Strajk wisi w powietrzu – ostrzega.

wp/b

Czytaj także: