Zamaskowany mężczyzna wtargnął do salonu jednego z operatorów komórkowych na Woli. Krzyczał, że to napad. Nożyczkami odciął trzy nowe iPhone'y i uciekł. Musiał być potem bardzo zawiedziony.
O sprawie poinformowała "Gazeta Stołeczna". Wszystko działo się we wtorek wieczorem przy alei Jana Pawła II. Jak relacjonowali świadkowie, do lokalu wbiegł mężczyzna. Miał ze sobą nożyczki, którymi chwilę później odciął trzy przymocowane do stojaków, najnowsze iPhone'y.
Prawdopodobnie nie wiedział jeszcze wtedy, że to co kradnie, to... wystawowe atrapy. W dodatku uciekając zgubił "narzędzie zbrodni" czyli nożyczki.
"Potwierdzam, że takie zdarzenie miało miejsce" – powiedział "Stołecznej" Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji. "Mężczyzna zdołał uciec przed przyjazdem policji. Na miejscu są funkcjonariusze, którzy przesłuchują świadków" – dodawał Retmaniak.
kz/r