Wystawa Cool Globes Warsaw na bulwarach wiślanych

Na bulwarach wiślanych można już oglądać wystawę Cool Globes Warsaw, czyli kilkanaście rzeźb plenerowych, które promują ideę ochrony klimatu. Przez 10 lat Globy były prezentowane w wielu miastach USA oraz Europy. Ale Warszawa jest pierwszą europejską stolicą, w której można oglądać instalację.

Cool Globes to cykl wystaw w publicznej przestrzeni największych miast świata. Założycielka fundacji Wendy Abrams pierwsze takie wydarzenie zorganizowała w 2007 r. w Chicago. W przestrzeni publicznej pojawiało się wtedy 120 globów, które nosiły różne nazwy m.in.: "Zachowajmy lasy deszczowe", "Oszczędzajmy wodę", "Korzystaj z transportu publicznego". Charakterystyczne rzeźby w kształcie kul atrakcyjną formą przyciągają widzów, upowszechniając wiedzę o działaniach na rzecz Ziemi i zwracają uwagę na ochronę środowiska.

Warszawski glob

Na wystawie pojawił się też warszawski glob "Posadź drzewo". Został stworzony przez artystę-plastyka Marka Sułka. Ma on zwracać uwagę na to, że Warszawa wciąż inwestuje w zieleń, która stanowi harmonijne dopełnienie architektury oraz kształtuje estetykę otoczenia.

"Bulwary służą nie tylko do jeżdżenia na rowerze, przebywania, opalania i korzystania z miejsca, ale również do różnego typu form edukacji" - mówiła w piątek prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Podkreślała, że Warszawa ochronę środowiska traktuje bardzo poważnie. Ratusz dba o czystość powietrza poprzez m.in. zmiany taboru komunikacji miejskiej na niskoemisyjny, rozwijanie transportu szynowego, budując nowe torowiska i rozbudowując drugą linię metra.

Do 3 sierpnia

Attache ds. Kulturalnych Ambasady Stanów Zjednoczonych Kenneth Wetzel dziękował władzom miast za wsparcie wystawy. "Sztuka publiczna, taka jak wystawa +Cool Globes+ zwraca uwagę na potrzebę ochrony środowiska naturalnego dla nas i dla naszych dzieci" - podkreślił.

Inicjatorką sprowadzenia wystawy do Warszawy była Janice Rzycki. Honorowym patronatem objęła ją prezydent Warszawy. Instalację będzie można oglądać do 3 sierpnia.

PAP/ms/sk

Czytaj także: