Wojna polsko-ukraińska o buty i Kresy. Policja: sprawa będzie kontynuowana

Bójka w 509 - fragmenty filmu
Źródło: Ewelina M | youtube.com
Nagranie z wieczornego kursu autobusu linii 509 od kilku dni można obejrzeć w internecie. Dwóch Polaków i dwóch Ukraińców, wszyscy pod dobrą datą, szarpią się i klną, zabierają sobie buty, ktoś komuś wypomina Kresy, a na koniec wszyscy się godzą. Internauci zaś pytają, czemu nie zareagował nawet kierowca?

Do zdarzenia doszło 15 sierpnia wieczorem w autobusie linii 509. Czterech mężczyzn szarpie się i kopie, chwilami dość brutalnie. Klną przy tym jak szewcy i rzucają w siebie butelkami, które tłuką się na chodniku. Inni pasażerowie znoszą to ze spokojem czy wręcz obojętnością. Jedynym zainteresowanym wydaje się autor filmu.

Chwilami jest wesoło: w ferworze walki jeden z mężczyzn traci buta. W odwecie i on zabiera buta przeciwnikowi. To prowadzi do patowej sytuacji, która - nietypowo - kończy się względną zgodą i propozycją by... razem iść na piwo.

Nikt nie reagował?

Całe nagranie trwa około 5 minut. Nie widać na nim, by chuligańskie wybryki spotkały się z jakąkolwiek reakcją, co wywołało oburzenie tych, którzy komentowali film w internecie. Okazuje się jednak, że to nie cała historia.

- To był autobus linii 509 firmy ITS Michalczewski. Przewoźnik wyjaśnił, że zdarzenia miało miejsce 15 sierpnia około 21 na przystanku Centrum Krwiodawstwa, w kierunku Gocławia - informuje Magdalena Potocka z Zarządu Transportu Miejskiego. I dodaje: - Tu ukłony w kierunku kierowcy, który wezwał policję. Ta przyjechała i zatrzymała panów, którzy awanturowali się w pojeździe.

Pojazd miał odjechać z przystanku z 9-minutowym opóźnieniem, a zdaniem ZTM, kierowca działał zgodnie z procedurą. - Jego rolą nie jest wdawanie się w bójki - podkreśla Potocka.

"Sprawa będzie kontynuowana"

O przebieg interwencji zapytaliśmy południowo-praską policję. - Miała miejsce interwencja w odpowiedzi na zgłoszenie kierowcy autobusu. Jeden z mężczyzn został pouczony. Postępowania nie prowadzimy - powiedziała Joanna Węgrzyniak z tamtejszej komendy.

Nie oznacza to jednak, że dla mundurowych sprawa jest zamknięta. - Interwencja była bardzo szybko. Powiadomienie od kierowcy dostaliśmy o godzinie 20.54, a patrol był na miejscu o 20.59. Kierowca podkreślał, że mógł szybko ruszyć na trasę - relacjonuje z kolei Anna Kędzierzawska z biura prasowego stołecznej policji.

I dodaje: - W wyniku interwencji jeden z uczestników został pouczony. Nikt nie przekazywał policji filmu ani innych informacji, ale w tej chwili dysponujemy filmem opublikowanym w internecie. Są prowadzone czynności w kierunku przestępstwa udziału w bójce. Trwają konsultacje z prokuraturą. Myślę, że sprawa będzie kontynuowana.

r

Czytaj także: