Na Ursynowie spore zamieszanie. I to nie dlatego, że urzędnicy mają tu dużo pracy. Alarm wszczyna burmistrz. Bo od poniedziałkowego wieczora ani on, ani nikt z jego zastępców nie może zwolnić, zatrudnić, ani wysłać żadnego z urzedników na urlop.
Burmistrz Ursynowa zareagował natychmiast. Sam takie uprawnienia za karę stracił w zeszłym tygodniu. Teraz stracili je także wszyscy jego zastępcy.
Zareagował także Ratusz...
Wiceszef gabinetu prezydent Warszawy przyznał, że prawo zatrudniania stracili wszyscy wiceburmistrzowie wszystkich dzielnic. Nie tylko na Ursynowie. A decyzja nie jest wymierzona przeciwko konkretnej dzielnicy. Służyć ma uporządkowaniu kadrowych spraw.
- Co do zasady pełnomocnictwa kadrowe będzie miał burmistrz, gdy jego nie będzie, pierwszy zastępca. A gdy nie będzie burmistrza ani jego pierwszego zastępcy, wtedy drugi zastępca - wyjaśnia Jarosław Jóźwiak, wicedyrektor gabinetu prezydent.
Pełnomocnictwa dla kolegów?
Ale wespół z burmistrzem Ursynowa oburzenia nie kryje miejska opozycja.
Marcin Rzońca w poprzedniej kandencji, jako wiceburmistrz Śródmieścia miał wszystkie pełnomocnictwa. Wieczorną decyzję Ratusza uważa za cofanie się do poprzedniego ustroju Warszawy kiedy prezydent miasta dzierżył w dłoni całą włądzę.
- Łatwo się daje pełnomocnictwa partyjnym kolegom. Okazuje się, że dużo trudniej jest dać pełnomocnictwa komuś z przeciwnej opcji politycznej- uważa Marcin Rzońca, radny Warszawy, SLD.
Tyle, że coś, co dla ratusza jest porządkowaniem - dla burmistrza Guziała polityczną grą. Twierdzi, że prezydent rzuca mu kłody pod nogi przede wszystkim dlatego, że... nie należy do PO.
- Zdecydowanie chodzi o to, że Platforma nie jest na Ursynwie w koalicji. I stąd to wkładanie kija w szprychy i sypanie piasku w tryby.
Co na to inni burmistrzowie z Platformą niezwiązani?
Ursynów nie jest jedyną dzielnicą, gdzie rządzi burmistrz niezwiązany z Platformą. Piotr Guział należy do Naszego Ursynowa. Michał Wąsowicz, burmistrz Włoch do PiS. Do lokalnego stowarzyszenia należy burmistrz Ursusa Wiesław Krzemień i Agnieszka Kądeja, burmistrz Rembertowa.
Pytany o spięcia z miejskim ratuszem - burmistrz Ursusa robi wielkie oczy. Twierdzi, że konflikt dotyczy jedynie Piotra Guziała, bo jemu, choć do Platformy nie należy - z panią prezydent współpracuje się dobrze.
- Z dużym ratuszem współpracuje mi się dobrze. Na dowód powiem, że na burmistrza wybrano mnie 13 listopada, a już 15 listopada dostałem wszystkie pełnomocnictwa - mówi Wiesław Krzemień, burmistrz Ursusa, Stowarzyszenie Obywatelskie.
Wszystko wskazuje więc na to, że afera wokół pełnomocnictw wiceburmistrzów może okazać się jedynie małą aferką, dotyczącą jednego burmistrza, i tak już skonfliktowanego z Ratuszem.
Ratusz mówi o porządkowaniu spraw, a Ursynów o rzucaniu kłód pod nogi. Kiedy ta lokalna wojenka skończy się na razie trudno wyrokować. Jedno jest niemal pewne - ta lokalna wojenka ograniczać się będzie chyba tylko do Ursynowa.
Michał Tracz
ec