- Obecna koncepcja zmieniła się diametralnie w stosunku do tej sprzed roku – przyznaje Aleksandra Wasilkowska, autorka projektu. Pod koniec zeszłego roku architektka zaprezentowała propozycję zmian na Bazarze Różyckiego przygotowaną na zlecenie miasta. Wzbudziła ona jednak spore emocje, m.in. ze względu na zbyt nowoczesny charakter i znaczne ograniczenie liczby pawilonów.
Przez ostatni rok trwały konsultacje z kupcami, Towarzystwem Przyjaciół Pragi, prażanami i miejskimi urzędnikami, których efektem jest zmieniony projekt targowiska. Jak podkreśla Wasilkowska, tym razem, znacznie wyraźniej nawiązuje on do tradycji "Różyca".
Mniej nowoczesności, więcej tradycji
- Uwzględniłam uwagi, które pojawiły się w trakcie konsultacji. Najważniejsze z nich dotyczyły kształtu i układu stoisk handlowych. Zrezygnowałam z trójkątnych budynków i skośnych uliczek na rzecz budek na planie prostokątów i kwadratów zlokalizowanych przy prostopadle wyznaczonych alejkach – tłumaczy autorka projektu. Zwiększyła się także liczba stoisk, do około 600.
Na nowym "Różycu" mieszkańcy będą mogli nie tylko zrobić zakupy, ale i odpocząć – i to na dachach budek. - Przestrzeń handlowa w parterze została znacznie zagęszczona, za to takie elementy jak ogródki kawiarniane, kino letnie czy plac zabaw znajdą się teraz na tarasach utworzonych na dachach stoisk – wylicza Wasilkowska.
Zmieniono także projekt bramy wejściowej na bazar. Teraz ma być ona bardziej ażurowa i nawiązywać do aktualnego wyglądu targowiska. – Tak naprawdę będzie to rzeźba architektoniczna, rekonstrukcja w nowym materiale. Napisy, plakaty i reklamy, które teraz zobaczyć można przy wejściu pojawią się na bramie w formie powyginanych prętów – wyjaśnia architektka. W przyszłym tygodniu jej pracownia ma zaprezentować gotowe makiety odnowionego targowiska.
Na początku przyszłego roku planowane jest zaś kolejne spotkanie konsultacyjne i pełna prezentacja nowego projektu.
"Jak stary, dobry znajomy"
Nowa koncepcja już zbiera pochwały wśród mieszkańców i urzędników. "Projekt ewoluował w bardzo dobrą stronę, poprzez wprowadzenie zmian nabrał lekkości, zyskał dodatkową przestrzeń i zbliżył się do zaleceń konserwatorskich. Duże brawa dla Pani Oli za otwarcie się na zmiany proponowane przez stronę społeczną" – czytamy w komentarzu Towarzystwa Przyjaciół Pragi, które opublikowano na jednym z portali społecznościowych.
"Poprzedni projekt był trochę jak przybysz zza morza, obecny jest jak stary, dobry znajomy" - napisał z kolei Michał Krasucki, zastępca stołecznego konserwatora zabytków.
Kiedy projekt przygotowany przez Wasilkowską ma szansę na realizację? Tego na razie nie wiadomo. – Do połowy przyszłego roku mogą trwać jeszcze sprawy związane z uregulowaniem własności gruntów. Wszystko zależy od ich wyników. Miasto zapowiedziało, że chciałoby realizować mój projekt – podkreśla architektka.
Podzielony bazar
Przypomnijmy, że teren dzisiejszego bazaru dzieli niewidzialna granica. Do miasta należy ok. 4,3 tys. metrów kwadratowych. Natomiast 9,5 tys. metrów kwadratowych trafi w ręce spadkobierców. Na razie nie wiadomo, czy będą oni chcieli włączyć się w program rewitalizacji. Dlatego szczegółowa koncepcja obejmuje tylko część miejską, ale z możliwością jej rozszerzenia na całość działki.
Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje, że w miejscu gdzie dziś stoją stragany zachowane zostaną funkcje handlowe. W zeszłym roku z rozmowie z nami wiceprezydent Michał Olszewski przyznał, że miasto nie będzie przeciwstawiać się zabudowaniu pustego placu od Ząbkowskiej, gdzie jest wyłom w pierzei kamienic.
W tym roku obok "Różyca" otwarto Muzeum Warszawskiej Pragi:
Wizyta w Muzeum Warszawskiej Pragi
jk
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Bakalarski, tvnwarszawa.pl