O zabójstwie informowaliśmy na początku listopada 2019 roku. W bloku komunalnym przy Kłobuckiej znaleziono ciało młodego mężczyzny. Zarzut zabójstwa usłyszało wówczas dwóch mężczyzn, jak ustaliliśmy nieoficjalnie, ojciec ofiary Mirosław K. (były policjant) oraz przyrodni brat zamordowanego – Kamil K. Ale, jak się dowiadujemy, na ławie oskarżonych zasiądzie tylko jeden z nich.
Prokuratura: brat udusił brata
Po ujawnieniu sprawy w listopadzie zarówno policja, jak i prokuratura nabrały wody w usta. Wiadome było, że w momencie zbrodni w mieszkaniu były trzy osoby, jedna zmarła, a dwie pozostałe nie złożyły wyjaśnień. Nieoficjalnie mówiło się, że dzień wcześniej miała interweniować tam policja. Ale i o tym funkcjonariusze mówić nie chcieli.
Prokuratura postawiła zarzut zarówno ojcu, jak i synowi: działając wspólnie i w porozumieniu pozbawili życia poprzez uduszenie Sebastiana K. Żaden się nie przyznał. Teraz śledczy twierdzą, że jeden z nich - ojciec zamordowanego - jest niewinny. Przed sądem stanie jedynie przyrodni brat chłopaka.
- W dniu 25 września 2020 roku przeciwko Kamilowi K. został skierowany do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia. Prokurator zarzucił oskarżonemu popełnienie w nocy z 1 na 2 listopada 2019 roku w Warszawie przestępstwa zabójstwa (w zamiarze bezpośrednim) mężczyzny - przekazała tvnwarszawa.pl Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
- W toku śledztwa ustalono, że do śmierci pokrzywdzonego doszło na skutek gwałtownego uduszenia. Badania wykonane na miejscu zdarzenia wykazały, że oskarżony znajdował się w stanie nietrzeźwości - dodała.
Kamil K. nie przyznał się do winy. Powiedział, że niczego pamięta. - Opiniujący w sprawie biegli psychiatrzy nie mieli wątpliwości co do poczytalności oskarżonego - przekazała prokurator.
"W momencie zabójstwa spał"
Skrzyniarz przekazała również, że śledztwo w sprawie ojca zamordowanego mężczyzny zostało umorzone. - Postępowanie wobec drugiego z podejrzanych o dokonanie zabójstwa Mirosława K., po analizie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, zostało umorzone - powiedziała prokurator, nie zdradzając, jak śledczy doszli do takiego wniosku.
Według naszych nieoficjalnych informacji mężczyźni pili alkohol. Ojciec w pewnym momencie poszedł spać. Wtedy bracia zaczęli się kłócić (według naszego informatora, generalnie nie byli skonfliktowani), później Kamil K. udusił 27-latka. - Uwagę śledczych wzbudził ojciec zamordowanego, bo mataczył, najpewniej chciał wybielić syna. Później okazało się, że w momencie zabójstwa spał - przekazało nasze źródło.
Bratu zamordowanego grozi dożywocie. Przebywa w areszcie.
Autorka/Autor: Klaudia Ziółkowska
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl