W przyszłym roku zapłacimy więcej za odbiór śmieci. Władze Warszawy przymierzają się do wprowadzenia nowej taryfy. - Podwyżki sięgną od 50 do 100 procent. Skrajnie mogą okazać się wyższe o kilkaset procent - zapowiedział prezydent Rafał Trzaskowski.
Zapowiedź wzrostu cen pojawiła się przy okazji środowej prezentacji budżetu planowanego na 2020 rok. - Musimy zmienić system gospodarowania odpadami komunalnymi. Zmiany są wymuszone chaotycznymi reformami wprowadzanymi przez Ministerstwo Środowiska - mówił wiceprezydent stolicy Michał Olszewski.
Jak przekazał, w 2020 roku całkowity koszt obsługi systemu śmieciowego wzrośnie o ponad pół miliarda złotych. Szacunkowo wyniesie on 925 milionów złotych, podczas gdy jeszcze trzy lata temu jego obsługa kosztowała około 350 mln zł. Wyliczał, że znacząco wzrosła też opłata środowiskowa za składowanie odpadów. Dwa lata temu za tonę trzeba było zapłacić 24 złote, w 2020 roku będzie to aż 270 złotych. Gminy płacą zatem więcej za kierowanie odpadów do instalacji, które je przetwarzają.
Ponad 40 złotych zamiast 14
Wiceprezydent zaznaczał, że dotychczas Warszawa była wyjątkiem, bo stawki za odbiór odpadów zdążyły już wzrosnąć we wszystkich gminach metropolii warszawskiej. Były miejsca, gdzie ceny wzrosły kilkakrotnie.
- Statystycznie mieszkaniec Warszawy płacił za śmieci 14 złotych. Niezależnie od tego, w jakim mieszkał budynku. W 2020 roku ten koszt wyniesie ponad 40 złotych - poinformował wiceprezydent Michał Olszewski.
Projekt zmian w systemie śmieciowym trafi w najbliższych dniach do Rady Warszawy. Jeśli podczas sesji planowanej na 28 listopada uda się go przyjąć, nowe stawki powinny wejść w życie z początkiem lutego przyszłego roku.
Olszewski zdradził także, że nowe opłaty będą naliczane na podstawie mieszanej taryfy. - Dotychczas nie stosowaliśmy systemu naliczania stawek "od osoby". Ten system jest nieszczelny i niesprawiedliwy, bo nie ma możliwości weryfikacji, ile osób faktycznie zamieszkuje w danym lokalu - stwierdził wiceprezydent. Nowa taryfa będzie określana na podstawie wielkości gospodarstwa domowego, metrażu mieszkania, ilości odpadów w kontenerach lub zużycia wody.
Ratusz zapowiada, że przygotowuje też system pomocowy dla osób najuboższych, by nie odczuły one drastycznie podwyżek.
Szczegółowe stawki oraz nowe zasady naliczania odpłat za odbiór odpadów ratusz zamierza zaprezentować w czwartek w południe.
"Mieszkańcy zapłacą więcej"
Podczas środowego spotkania z dziennikarzami wiceprezydent Olszewski zwracał uwagę na jeszcze jeden problem wynikający ze zmiany przepisów. Przerabianie śmieci w sortowniach stało się droższe, a jednocześnie przepisy "wymuszają na gminach obniżkę opłat dla firm" (głównie biurowców i galerii handlowych) poprzez wprowadzenie maksymalnej stawki opłaty za odbiór kontenera. Za wywóz kontenera mieszczącego 1100 litrów trzeba zapłacić nieco ponad 54 złote. Zdaniem Olszewskiego ta kwota zupełnie nie pokrywa kosztów ich zagospodarowania. - My płacimy za zagospodarowanie tony odpadów 510 złotych - dodał.
Jak tłumaczył Olszewski, za sprawą tych regulacji większe koszty wywozu odpadów będą musieli ponieść mieszkańcy. - My nie możemy w równym stopniu obciążyć firm, mieszkańcy zapłacą więcej - dodał. Wyjaśnił też, że dotychczas opłaty ponoszone przez firmy stanowiły około 30-35 procent wszystkich kosztów obsługi systemu, a w przyszłym roku udział ten spadnie do około 14 procent.
Olszewski. Konferencja w sprawie odpadów śmieci
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24