"Masowy ten mord nie znajduje przykładu w dziejach świata". Rocznica "Wielkiej Akcji" w getcie warszawskim

Źródło:
PAP
"Stoimy pod murami getta z opuszczonymi ramionami" – zapowiedź koncertu
"Stoimy pod murami getta z opuszczonymi ramionami" – zapowiedź koncertuŻydowski Instytut Historyczny
wideo 2/2
"Stoimy pod murami getta z opuszczonymi ramionami" – zapowiedź koncertuŻydowski Instytut Historyczny

80 lat temu w getcie warszawskim Niemcy rozpoczęli największą akcję wysiedlenia ludności żydowskiej. Towarowymi wagonami przewożono ją do niemieckiego obozu zagłady Treblinka II. Większość deportowanych zginęła. W piątek w stolicy odbędzie się Marsz Pamięci, upamiętniający ofiary likwidacji getta.

Zgodnie z rozporządzeniem niemieckich władz okupacyjnych Rada Żydowska (Judenrat) jesienią 1939 roku dokonała spisu ludności żydowskiej w Warszawie. 28 października 1939 roku stolicę okupowanej Polski zamieszkiwało ponad 359 tysięcy Żydów. Dwa dni później reichsführer SS Heinrich Himmler wydał zarządzenie o deportacji ludności polskiej i żydowskiej z polskich ziem włączonych do Rzeszy do Generalnego Gubernatorstwa (GG). W ciągu roku do Warszawy przyjechało ok. 90 tysięcy Żydów z terenów dawnych województw przyłączonych do Niemiec (Wielkopolska, Górny Śląsk). Od grudnia 1939 roku na terenie Generalnego Gubernatorstwa Żydzi powyżej 12. roku życia byli zobowiązani do noszenia na prawym ramieniu białej opaski z gwiazdą Dawida.

Za ceglanym murem

1 kwietnia 1940 roku Judenrat został zmuszony przez władze niemieckie do rozpoczęcia budowy murów wokół "obszarów zagrożonych epidemią". Do czerwca teren przyszłego getta został otoczony trzymetrowym ceglanym murem, na którym położono drut kolczasty. 2 października 1940 roku Niemcy utworzyli getto dla ludności żydowskiej w Warszawie, a w ciągu kilku następnych tygodni całkowicie odizolowano ich od pozostałej części Warszawy. Kilka bram było strzeżonych przez uzbrojonych funkcjonariuszy niemieckiej Schutzpolizei (policji ochronnej). Początkowo za opuszczenie getta bez specjalnej przepustki groził areszt lub obóz pracy. Później karano już śmiercią.

"Uczucie zamknięcia w więzieniu wzmaga się przez to, że co chwila przechodzień napotyka mur lub druty kolczaste. W ten sposób władze chciały izolować nosicieli niebezpiecznych zarazków. Ludzie nazywający się doktorami medycyny uzasadnili taką tezę. Nauka już dawno zlikwidowała średniowieczne kwarantanny nie tylko jako okrutne, ale jako bezcelowe. Bezcelowe? Przecież chodzi nie o zlikwidowanie epidemii, lecz o zlikwidowanie Żydów. Dlatego też są bardzo celowe. Mury posiadają parę wylotów. U wylotów stoi straż, w miejscowej gwarze "wacha". Składa się z kilku uzbrojonych Niemców, z pogardą patrzących na tłum, z polskich policjantów i usłużnych policjantów żydowskich, którzy gdy nie dość sprawnie się zachowują, dostają po twarzy" - wspominał lekarz i bakteriolog Ludwik Hirszfeld (1884-1954) w "Historii jednego życia".

30 procent głodowało

Wiosną 1941 roku liczbę uwięzionych w getcie w Warszawie szacowano na 460 tysięcy osób. Było to największe skupisko ludności żydowskiej na ziemiach polskich (getta uruchomiono łącznie w blisko 400 miastach i miejscowościach dawnej Rzeczypospolitej, a po ataku na ZSRS - także w Białymstoku, we Lwowie, w Wilnie, Stanisławowie, Drohobyczu, Równem oraz innych miastach dawnych wschodnich województw II RP). Ludność getta dziesiątkowały też choroby. Około 30 procent głodowało.

Niemcy zorganizowali także pierwsze zakłady przemysłowe, zwane "szopami", pracujące na potrzeby niemieckich odbiorców. Zajmowały się m.in. produkcją i naprawą umundurowania oraz obuwia dla Wehrmachtu i SS. Szacuje się, że zatrudnienie w nich znalazło około 27 tysięcy więźniów getta.

10 listopada 1941 roku weszło w życie rozporządzenie gubernatora dystryktu warszawskiego GG Ludwiga Fischera o karze śmierci za samowolne opuszczenie getta i za pomoc udzielaną przez Polaków ludności żydowskiej. Niemcy w tym czasie uruchamiali już obozy zagłady: Bełżec (marzec 1942), Sobibór (maj 1942) i Treblinka II (lipiec 1942).

- Bełżec, Treblinka II i Sobibór są nazywane obozami lub ośrodkami zagłady, ponieważ śmierć znacznej części deportowanej tam ludności żydowskiej następowała bezpośrednio po opuszczeniu wagonów kolejowych - wyjaśnia historyk IPN i kierowniczka Działu Naukowo-Badawczego Muzeum Getta Warszawskiego dr Martyna Grądzka-Rejak.

Tramwaj oznaczony Gwiazdą Dawida w getcie warszawskimWikipedia (PD)

"Niczym jest piekło dantejskie"

20 stycznia 1942 roku w willi nad jeziorem Grosser Wannsee koło Berlina odbyła się tajna narada wysokich rangą urzędników III Rzeszy, władz GG i dowódców SS. Szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA), SS-Obergruppenführer oraz protektor Czech i Moraw, Reinhard Heydrich, stał się czołowym pomysłodawcą i organizatorem "ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej" (niem. Endlösung der Judenfrage), jak eufemistycznie Niemcy określali zbrodniczy plan deportacji i likwidacji ludności żydowskiej. W marcu do obozu zagłady w Bełżcu deportowano więźniów getta w Lublinie i we Lwowie. Kilka tygodni później Niemcy rozpoczęli wysiedlenia z getta w Krakowie, Tarnowie i wielu innych miast GG. Po śmierci Heydricha (na skutek ran odniesionych w zamachu przeprowadzonym 27 maja 1942 roku w Pradze przez wyszkolonych w Wielkiej Brytanii czeskich i słowackich dywersantów) kluczowymi postaciami realizującymi plan deportacji i zagłady Żydów w Generalnym Gubernatorstwie byli SS-Obergruppenführer (generał broni) Odilo Globocnik i SS-Sturmbannführer (major) Hermann Höfle z dystryktu lubelskiego. Na cześć Heydricha planowaną akcję nazwano imieniem "Reinhard".

22 lipca 1942 roku na ulicach getta warszawskiego zawieszono plakaty z obowieszczeniem informującym o decyzji władz niemieckich, dotyczącej przesiedlenia na Wschód wszystkich Żydów zamieszkałych w Warszawie z wyjątkiem pracowników Rady Żydowskiej, funkcjonariuszy Żydowskiej Służby Porządkowej i personelu szpitali. Każdy z deportowanych mógł zabrać z sobą do 15 kilogramów bagażu i zapas żywności na trzy dni. Zatrzymanych zgromadzono na tzw. Umschlagplatz - bocznicy kolejowej przedwojennych składów Miejskich Zakładów Zaopatrywania Warszawy przy ul. Stawki 4, blisko Dworca Gdańskiego. Nadzorowali ich uzbrojeni w broń maszynową Niemcy z oddziałów SS oraz funkcjonariusze Schutzpolizei.

"W przeprowadzeniu wywózek latem 1942 ważną i negatywną rolę odegrała Żydowska Służba Porządkowa pod operacyjnym dowództwem Jakuba Lejkina, która jako bezpośredni wykonawca niemieckich poleceń stała się obiektem powszechnej nienawiści w getcie. Ostatecznie większość żydowskich policjantów podzieliła los pozostałych mieszkańców getta" - czytamy na stronie Muzeum Historii Żydów Polskich Polin.

"Szpital na Stawkach, obecnie miejsce przeładunkowe, w którym umieszczano ludzi schwytanych na ulicy, przedstawiał obraz, wobec którego niczym jest piekło dantejskie. Dostęp zamykał kordon Służby Porządkowej. Przed gmachem tłumy zrozpaczonych ludzi wywołujących nazwiska swych bliskich, w oknach zrozpaczone i oszalałe ze strachu tłumy porwanych. Już w obrębie kordonu leżą tłumy oberwańców, dla których nie było miejsca. W samym gmachu na podłodze, na klatkach schodowych, na korytarzach leżą stłoczone masy ludzi" - dowiadujemy się z "Historii jednego życia" Hirszfelda.

W bydlęcych wagonach

Kobiety w ciąży, chorych i osoby w podeszłym wieku esesmani mordowali jeszcze na terenie getta. - Po około 20 miesiącach uwięzienia ludności żydowskiej w gettcie, 22 lipca 1942 roku, Niemcy przeszli do kolejnej fazy: fizycznej eksterminacji - tłumaczy dr Grądzka-Rejak.

Tego dnia 6205 Żydów z Warszawy trafiło do miejsc zagłady. Według dokumentów Generaldirektion der Ostbahn (niemieckich kolei na wschodzie) pociągi towarowe z deportowanymi kursowały z Warszawy przez Tłuszcz i Małkinię - do Treblinki.

Żydów z getta wywożono krytymi, dwuosiowymi wagonami towarowymi, które zwykle służyły do przewozu bydła (tzw. wagony bydlęce). W każdym na powierzchni nieprzekraczającej 30 mkw. stłoczono po 100 osób. We wnętrzu brakowało powietrza, okienka były zakratowane. Podróż w nieludzkich warunkach trwała ok. czterech godzin. Nie wszystkim było dane ją przeżyć.

"Lęk mnie śmiertelny ogarnia i obejmuje uściskiem. Są już wagony! A wczoraj odeszły stąd wczesnym zmierzchem. I znowu są! Znowu stoją, znów na Umschlagu są wszystkie Widzisz ich gęby otwarte? I puste jeszcze! Chcą więcej! Znowu są głodne, znowu się żarcie im przyda! Stoją, czekają, by znowu paszczę wypełnić całą. Jak gdyby jeszcze nie miały nigdy w swym pysku Żyda. Miały już, ale cóż z tego? Ciągle im mało, za mało! Chcą więcej, stoją czekają, jak rzędy nakrytych stołów. Czekają na jadło, na Żydów. Dawać ich więcej, niech giną! I znów powróciły wagony" - pisał Icchak Kacenelson (1886-1944) w poemacie "Pieśń o zamordowanym żydowskim narodzie".

Dzień po rozpoczęciu wielkiej akcji deportacyjnej przewodniczący Rady Żydowskiej Adam Czerniaków popełnił samobójstwo. "Żądają ode mnie, bym własnymi rękami zabijał dzieci mego narodu. Nie pozostaje mi nic innego, jak umrzeć" - pisał w liście pożegnalnym.

Transporty odbywały się z UmschlagplatzIPN

Obiecywali chleb i marmoladę

W kolejnych dniach Niemcy wysiedlali z getta w Warszawie do blisko 10 tysięcy osób dziennie. Pod koniec lipca na ulicach getta pojawiły się niemieckie plakaty zachęcające Żydów do dobrowolnego stawienia się na Umschlagplatz. W zamian oferowano trzy kilogramy chleba i kilogram marmolady.

5 sierpnia 1942 roku na Umschlagplatz trafili wraz z grupą dzieci z Domu Sierot Janusz Korczak (wł. Henryk Goldszmit) oraz jego współpracowniczka Stefania Wilczyńska. Pedagog i wychowawca nie opuścił swoich podopiecznych i zginął w obozie zagłady w Treblince.

Uciekinier z niemieckiego obozu zagłady w Treblince Dawid Nowodworski powrócił do getta i potwierdził członkom konspiracyjnej organizacji społecznej Oneg Szabat, że odbywa się tam masowa eksterminacja społeczności żydowskiej.

"Potworna planowa rzeź"

Pod koniec sierpnia wywożono także Żydów z gett z okolic Warszawy, m.in. Mińska Mazowieckiego, Otwocka i Falenicy. Niemcy zmniejszyli obszar dzielnicy żydowskiej, tworząc tzw. małe getto.

"Obok tragedii przeżywanej przez społeczeństwo polskie, dziesiątkowane przez wroga, trwa na naszych ziemiach od roku blisko potworna planowa rzeź Żydów. Masowy ten mord nie znajduje przykładu w dziejach świata, bledną przy nim wszelkie znane z historii okrucieństwa. Nie mogąc czynnie temu przeciwdziałać, Kierownictwo Walki Cywilnej w imieniu całego społeczeństwa polskiego protestuje przeciw zbrodni dokonywanej na Żydach. W tym proteście łączą się wszystkie polskie ugrupowania polityczne i społeczne" - czytamy w oświadczeniu konspiracyjnego Kierownictwa Walki Cywilnej, komórki podległej Delegaturze Rządu na Kraj.

24 września 1942 roku gestapowiec Karl Brandt powiadomił Radę Żydowską o zakończeniu akcji wysiedleńczej w getcie warszawskim. Masowe deportacje zakończyły się trzy dni wcześniej.

W trakcie największej deportacji (niem. Grossaktion) z getta w Warszawie do obozu zagłady w Treblince wywieziono co najmniej 254 tysiące Żydów. Ok. 10 tysięcy zostało rozstrzelanych lub zmarło. Ponad 11 tysięcy trafiło do niemieckich obozów pracy, m.in. w Poniatowej (SS-Arbeitslager Poniatowa) i Trawnikach.

Od września 1942 roku na terenie getta w Warszawie przebywało legalnie ok. 35 tysięcy osób, głównie zatrudnionych w szopach. Liczbę ukrywających się na terenie getta po lipcowej akcji deportacyjnej szacuje się na 25 tysięcy osób, a poza jego granicami - na 8-10 tysięcy.

Historycy szacują, że w trakcie operacji "Reinhard" Niemcy zamordowali ok. 1,7 mln Żydów z terenu Generalnego Gubernatorstwa.

Żydowski opór

Po wielkiej operacji deportacyjnej nasilił się opór społeczności żydowskiej. Powstały konspiracyjne organizacje zbrojne z Żydowską Organizacją Bojową (ŻOB) i Żydowskim Związkiem Wojskowym (ŻZW). Jedna z pierwszych akcji odbyła się w październiku 1942 roku, gdy konspirator ŻOB zastrzelił komendanta Żydowskiej Służby Porządkowej, Lejkina.

W kwietniu i maju 1943 roku, w czasie powstania w getcie i bezpośrednio po nim, nastąpił ostatni etap zagłady ludności żydowskiej na terenie Warszawy.

W 1988 roku przy ul. Stawki odsłonięto Mur–Pomnik Umschlagplatz, symbol miejsca, z którego niemieccy okupanci wysłali na śmierć warszawskich Żydów.

Marsz Pamięci, upamiętnienie ofiar likwidacji gettaŻydowski Instytut Historyczny

"Od śmierci do życia"

W piątek w Warszawie odbędzie się Marsz Pamięci 22 lipca 1942. Organizatorzy, Żydowski Instytut Historyczny, chcą oddać hołd zamordowanym żydowskim mieszkańcom Warszawy. Jak opisują, wspominać będą szczególnie uchodźców i przesiedleńców z miast i miasteczek okupowanej Polski i Europy, którzy zmarli w getcie warszawskim z powodu głodu i chorób lub zostali zgładzeni przez niemieckich nazistów w Treblince.

- Co czwarta osoba w "dzielnicy zamkniętej" została przymusowo przesiedlona z miast takich jak Łódź, Płock, Skierniewice, Sierpc, Góra Kalwaria, Piaseczno, a także Berlin czy Hamburg. Uchodźcy żyli w getcie w najgorszych warunkach, najczęściej w przeludnionych schroniskach nazywanych "punktami" i jako pierwsi zostali wysłani do Treblinki. Zapraszamy wszystkich do wzięcia udziału. To nasz obowiązek i przywilej okazania pamięci - mówi cytowana w komunikacie dyrektor instytutu Monika Krawczyk.

Marsz wyruszy 22 lipca o godz. 18,00 spod pomnika Umschlagplatz w Warszawie (ul. Stawki 10, róg Dzikiej) i przemierzy symboliczną trasę "od śmierci do życia", która zakończy się na ul. Stare Nalewki (przy Ogrodzie Krasińskich) – to tam przed wojną znajdowało się centrum żydowskiej Warszawy. Następnie uczestnicy wydarzenia przejdą: – ul. Stawki – ul. Andersa – wzdłuż Ogrodu Krasińskich – ul. Stare Nalewki.

Po marszu odbędzie się koncert-instalacja muzyczna Michała Pepola "Stoimy pod murami getta z opuszczonymi ramionami" ze specjalnym udziałem legendy polskiej muzyki, Sławy Przybylskiej. Jak co roku uczestnicy marszu będą nieść symboliczne Wstążki Pamięci z imionami przesiedleńców i uchodźców żydowskich, które staną się częścią ekspozycji. Na ulicy Stare Nalewki stanie wystawa plenerowa poświęcona ich pamięci, zaprojektowana przez Jana Strumiłłę, którą będzie można oglądać do 1 września.

Autorka/Autor:kz/b

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: IPN

Pozostałe wiadomości

Wojewoda mazowiecki podpisał w piątek rozporządzenie "zakazujące noszenia, przemieszczania i używania wyrobów pirotechnicznych na terenie Warszawy w dniu 11 listopada". Jak czytamy, zakaz ma związek z zapewnieniem bezpieczeństwa uczestnikom obchodów Święta Niepodległości, któremu będzie towarzyszyć wiele wydarzeń sportowych, kulturalnych oraz państwowych,

Zakaz używania pirotechniki w stolicy 11 listopada. Rozporządzenie wojewody

Zakaz używania pirotechniki w stolicy 11 listopada. Rozporządzenie wojewody

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja z Legionowa bada sprawę narkotyków znalezionych między cukierkami dzieci, które zbierały słodycze podczas Halloween. Narkotest potwierdził wstępne obawy rodzica, który zgłosił zdarzenie funkcjonariuszom.

Dzieci zbierały słodycze w Halloween, ktoś wrzucił im do torby narkotyki

Dzieci zbierały słodycze w Halloween, ktoś wrzucił im do torby narkotyki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Bielan szukają 46-letniego Mariana Baryły, który ukrywa się przed organami ścigania. Mężczyzna poszukiwany jest listem gończym wydanym przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli. Oskarżony jest o wprowadzanie do obrotu środków odurzających w znacznej ilości.

Jest poszukiwany do odbycia kary. Sąd wydał za nim list gończy

Jest poszukiwany do odbycia kary. Sąd wydał za nim list gończy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od weekendu 9-10 listopada pociągi WKD będą jeździć po obu torach na odcinku Warszawa Reduta Ordona - Warszawa Śródmieście. Na razie nie zmieni się jednak rozkład jazdy.

W weekendy przywrócą ruch pociągów WKD po obu torach

W weekendy przywrócą ruch pociągów WKD po obu torach

Źródło:
PAP

Masowe zwolnienia lekarskie w Komendzie Powiatowej Policji w Otwocku. Jak wynika z naszych nieoficjalnych ustaleń, w wielu wydziałach służbę pełnią tylko naczelnicy oraz pojedynczy funkcjonariusze. Absencja policjantów ma związek z protestem, w którym domagają się wzrostu wynagrodzenia.

Policjanci na zwolnieniach, komendant patroluje miasto

Policjanci na zwolnieniach, komendant patroluje miasto

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek Rafał Trzaskowski, prezydent stolicy, poinformował o powrocie 60-metrowego Masztu Wolności na rondo "Radosława". Jego powierzchnia to 100 metrów kwadratowych. Flaga została zdjęta z powodu remontu.

Powrót flagi na rondzie "Radosława"

Powrót flagi na rondzie "Radosława"

Źródło:
PAP

Policjanci zatrzymali 30-latka poszukiwanego na podstawie listu gończego wydanego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa. Chodziło o kradzież 250 tysięcy euro. Teraz mężczyzna najbliższe cztery lata spędzi w więzienia.

Ukradł ćwierć miliona euro. Zatrzymali go pod dwóch latach

Ukradł ćwierć miliona euro. Zatrzymali go pod dwóch latach

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zarząd Dróg Miejskich chwali się "rozpłytowaniami" miasta. Prace prowadzone są na ulicach Filtrowej i Świętojerskiej oraz na placu Wilsona. Zamiast betonu pojawią się tam rośliny.

Był beton, będzie zieleń. Trwa akcja "rozpłytowania"

Był beton, będzie zieleń. Trwa akcja "rozpłytowania"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W warszawskich szkołach i przedszkolach brakuje 3024 nauczycieli i nauczycielek. To prawie 10,5 procenta ogółu stanowisk w publicznej edukacji. W szkołach podstawowych największym problemem jest brak osób, które prowadziłyby zajęcia wyrównawcze z języka polskiego dla dzieci, które przyjechały z innych krajów. W szkołach średnich nie ma kto uczyć etyki.

W podstawówkach brakuje nauczycieli polskiego dla obcokrajowców, w liceach nie ma kto uczyć etyki

W podstawówkach brakuje nauczycieli polskiego dla obcokrajowców, w liceach nie ma kto uczyć etyki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjant Wydziału Ruchu Drogowego z Legionowa usłyszał zarzut korupcyjny i został zawieszony w obowiązkach. W tym samym śledztwie prokurator przedstawił zarzut także drugiej osobie.

Policjant drogówki podejrzany o korupcję. Został zawieszony

Policjant drogówki podejrzany o korupcję. Został zawieszony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Polskie Linie Kolejowe rozpoczęły komercjalizację powierzchni handlowo-usługowej na stacji Warszawa Zachodnia. Kolejarze piszą wręcz o "galerii handlowej", która powstanie na dworcu i ogłaszają przetarg na 26 lokali.

Na stacji Warszawa Zachodnia powstanie galeria handlowa

Na stacji Warszawa Zachodnia powstanie galeria handlowa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

48-latek siedzący za kierownicą skody był tak pijany, że wjechał na wysepkę rozdzielającą pasy ruchu, następnie uderzył w stojące w korku bmw. "Jakby tego było mało pojazd, którym się poruszał, kilkadziesiąt minut wcześniej ukradł" - informuje policja z Wyszkowa.

Miał trzy promile, doprowadził do kolizji. Policja: rozbił auto, które wcześniej ukradł

Miał trzy promile, doprowadził do kolizji. Policja: rozbił auto, które wcześniej ukradł

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poważny wypadek w Kolonii Warszawskiej pod Wólką Kosowską. Kierowca volkswagena potrącił na przejściu 40-letniego mężczyznę. Pieszy trafił do szpitala

Pieszy potrącony na przejściu. Kierowcy zatrzymano prawo jazdy

Pieszy potrącony na przejściu. Kierowcy zatrzymano prawo jazdy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

26-latka zamawiała ubrania przez internet do sklepu, w którym pracowała. Potem zdekompletowane paczki odsyłała. Jak wyliczyła policja, straty z tego procederu wyniosły ponad 12 tysięcy złotych. Podejrzana przyznała się do winy.

Z zamawianych przesyłek wyjmowała część ubrań,niekompletne paczki odsyłała

Z zamawianych przesyłek wyjmowała część ubrań,niekompletne paczki odsyłała

Źródło:
tvnwarszawa.pl

52-latek został zatrzymany do kontroli przez drogówkę z Piaseczna. Okazało się, że prowadził pijany, miał w organizmie dwa promile. Prawo jazdy stracił w 2020 roku za kierowanie w stanie nietrzeźwości.

Jechał pijany, prawo jazdy stracił kilka lat temu

Jechał pijany, prawo jazdy stracił kilka lat temu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Piaskach zderzyły się dwa samochody osobowe. Jeden z nich wpadł na torowisko i przewrócił sygnalizator. Jedna osoba została przebadana w karetce.

"Siła uderzenia wyrzuciła samochód na torowisko"

"Siła uderzenia wyrzuciła samochód na torowisko"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok dotyczący decyzji środowiskowej dla Wschodniej Obwodnicy Warszawy. Sporem o to, który z oddziałów Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska powinien wydać decyzję dla brakującego fragmentu obwodnicy, ponownie będzie musiał zająć się Wojewódzki Sąd Administracyjny.

Wschodnia Obwodnica Warszawy w zawieszeniu. Kolejny wyrok oddala rozpoczęcie budowy

Wschodnia Obwodnica Warszawy w zawieszeniu. Kolejny wyrok oddala rozpoczęcie budowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po wykreśleniu z rejestru zabytków najstarszej czynszówki na warszawskiej Woli, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków wszczął postępowanie administracyjne w sprawie wpisu do rejestru zabytków reliktów kamienicy przy Łuckiej 8. Do czasu zakończenia procedury budynek jest objęty ochroną tymczasową.

Konserwator reaguje w sprawie najstarszej kamienicy na Woli. Dostała tymczasową ochronę

Konserwator reaguje w sprawie najstarszej kamienicy na Woli. Dostała tymczasową ochronę

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

23-latek sam wpędził się w kłopoty, dosłownie. Jak podała policja, w obszarze zabudowanym pędził z prędkością 131 kilometrów na godzinę. Spotkanie z funkcjonariuszami uszczupliło stan jego konta o 2500 złotych, przybyło mu też punktów karnych. Stracił prawo jazdy.

Pędził 131 kilometrów na godzinę w obszarze zabudowanym

Pędził 131 kilometrów na godzinę w obszarze zabudowanym

Źródło:
tvnwarszawa.pl