Wapień, barwione szkło, kute balustrady. Oto elewacja kontrowersyjnego biurowca

Pierwsze elementy elewacji kontrowersyjnego biurowca
Źródło: Artur Węgrzynowicz/ tvnwarszawa.pl
Ruszyły prace wykończeniowe zewnętrznej części kontrowersyjnego biurowca przy placu Zamkowym. Zamontowano już pierwsze elementy elewacji i dachu. Pojawiły się też balustrady.

W październiku mija rok od rozpoczęcia budowy biurowca przy placu Zamkowym. Jak zapewnia inwestor, prace idą zgodnie z harmonogramem, a pierwsi użytkownicy biur wprowadzą się na początku przyszłego roku.

Można też już zobaczyć pierwsze elementy wykończeniowe zewnętrznej części budynku. Jak biurowiec będzie się komponował z zabytkowym otoczeniem? Użyte materiały uwzględniają sugestie, jakie inwestor wniósł do projektu po interwencji UNESCO. Przyziemie jest pokrywane wapieniem muszlowym. Na wyższych kondygnacjach stosowane są szlachetne tynki i farby – według inwestora – często wykorzystywane przy renowacjach zabytkowych obiektów.

W oknach i witrynach biurowca montowane jest szkło, które dzięki niestandardowemu szaremu zabarwieniu ma harmonizować z kolorystyką pozostałych elementów elewacji. Dach budynku częściowo został pokryty spatynowaną blachą. Materiał pod wpływem warunków atmosferycznych z czasem nabierze naturalnej niebiesko-szarej barwy.

Budynek zdobią kute balustrady z elementami mosiężnymi. - Wybraliśmy je ze względu na elegancki charakter – poinformowała Agnieszka Śliwa, przedstawicielka spółki Senatorska Investment.

Sporna inwestycja

Biurowiec powstaje na rogu Senatorskiej i Podwala, na działce odzyskanej od miasta przez specjalizującego się w skupowaniu roszczeń biznesmena Macieja Marcinkowskiego.

Kontrowersje wzbudza zarówno sam fakt budowy w tym miejscu, jak i forma budynku, w szczególności masywny dach.

Gdy wokół inwestycji wybuchło zamieszanie, okazało się że to nie jedyne wątpliwości. Wszyło na jaw, że zwracając działkę miasto oddało też inwestorowi kawałek przebiegającego pod nią tunelu trasy W-Z. A przy projekcie pracował syn urzędniczki, która wydawała pozwolenie na budowę. Z tego powodu ratusz nakazał wstrzymanie prac i zapowiedział kontrolę postępowania zakończonego wydaniem decyzji.

Wojewoda mazowiecki uchylił jednak decyzję o wstrzymaniu prac.

Problemem okazało się także sąsiedztwo Starego Miasta, wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Choć inwestor twierdził, że projekt został skonsultowany ze specjalistami UNESCO, to polski komitet organizacji odciął się od tych doniesień.

Ratusz informował pod koniec października ubiegłego roku, że konsultacje z Centrum Światowego Dziedzictwa w Paryżu nie były konieczne. - Projektu zabudowy działki nieopodal kolumny Zygmunta nie trzeba było konsultować z UNESCO, a sam budynek nie zepsuje panoramy stolicy - przekonywała Ewa Nekanda-Trepka, pełnomocnik miasta ds UNESCO. Krótko po tym prezydent Warszawy odwołała także Nekandę-Trepkę.

Z kolei Piotr Żuchowski, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, generalny konserwator zabytków do Warszawy ściągnął przedstawicieli UNESCO, by opracowali raport na temat inwestycji.

CAŁY RAPORT ICOMOS PRZECZYTASZ TUTAJ

Dokument sporządziła Międzynarodowa Rada Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych (ICOMOS) to pozarządowa ekspercka organizacja międzynarodowa z siedzibą w Paryżu. Doradza UNESCO m.in. w sprawie wpisu obiektów na Listę Światowego Dziedzictwa. Głównym autorem raportu na temat inwestycji na Podwalu był Bernhard Furrer.

bf/r

Czytaj także: