Wracają pomysły budowy hali sportowo-widowiskowej na błoniach Stadionu Narodowego. Operator areny - spółka PL.2012+ - złożył wniosek o dofinansowanie budowy. Jej realizacja oznacza jednak koniec szans na odtworzenia ogólnodostępnego boiska piłkarskiego.
Chodzi o teren przy ulicy Siwca, na przedłużeniu wyłożonego tłuczniem parkingu. Póki funkcjonował Stadion X-lecia (także w czasach Jarmarku Europa) działało tam boisko do piłki nożnej. Na zdjęciach z drona, które prezentujemy powyżej, wciąż widać jego zarys. Podczas budowy Stadionu Narodowego znajdowało się tu zaplecze prac. Blaszany płot jakim ogrodzono teren, stał nawet po zakończeniu inwestycji, gdy po murawie nowej areny biegali bohaterowie Euro 2012.
O jego usunięcie upominaliśmy się na tvnwarszawa.pl jeszcze pod koniec 2013 roku (zniknął po kilku miesiącach). Wtedy też ówczesny rzecznik spółki PL.2012+ Mikołaj Piotrowski zapewniał nas, że wkrótce będzie to teren do odpoczynku i rekreacji. - Zostanie oddany do dyspozycji mieszkańcom i będzie miał charakter parku sportów miejskich – zapewniał. Tak się jednak nie stało, skoszona trawa pozostaje jedyną atrakcją tego miejsca.
- Teren zlokalizowany przy ulicy Siwca jest wykorzystywany regularnie jako parking podczas wydarzeń całostadionowych, podobnie jak pozostała część błoń PGE Narodowego. Dodatkowo kilka razy w roku teren jest wykorzystywany pod działalność piknikową - tłumaczy Monika Borzdyńska, rzeczniczka PL.2012+.
Hala Narodowa
Operator stadionu nie traci nadziei na budowę tam wielofunkcyjnej hali o pojemności około 20 tysięcy osób. - Będzie idealnym uzupełnieniem oferty PGE Narodowego, który chociażby ze względu na brak ogrzewania na trybunach i płycie oraz swoje gabaryty, nie może być areną wydarzeń, które chcemy organizować w planowanej hali, szczególnie w okresie jesienno-zimowym – przekonuje nasza rozmówczyni. Jako przykład podaje mecze koszykówki, siatkówki czy piłki ręcznej.
Na dzisiejszym parkingu przy dworcu Warszawa Stadion miałyby powstać z kolei centrum kongresowe na 15 tysięcy osób oraz pięć mniejszych obiektów (m.in. dwa hotele). To powrót do koncepcji Stadion City, założenia opracowanego kilka lat temu przez architektów z biur JEMS i Dawos. Efektowne wizualizacje nigdy nie przekuły się w rzeczywistość. Miasto i rząd nie mogły się nawet dogadać, kto i na jakich zasadach ma odpowiadać za inwestycję w otoczeniu stadionu. Wraz z politycznym upadkiem ministra sportu Mirosława Drzewieckiego koncepcja powędrowała do szuflady. Teraz PL.2012 ją wyjęło i nieco odkurzyło opracowując m.in. wstępne studium wykonalności oraz analizę kilku wariantów realizacji projektu.
Sporty miejskie
Ponadto spółka złożyła do Ministerstwa Sportu i Turystyki wniosek o dofinansowanie budowy wspomnianych obiektów w ramach Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych. Dokument, w którym zapisano kwotę miliarda złotych, resort ma rozpatrzyć w drugim kwartale tego roku. Jeśli państwo groszem nie sypnie, operator Narodowego będzie szukał innych źródeł finansowania. Potrzeby przywrócenie ogólnodostępnego boiska futbolowego nie widzi.
- Pragnę zauważyć, że boiska do gry w piłkę nie są elementem deficytowym w Warszawie. Niemal w każdej dzielnicy zlokalizowane są orliki, które powstały właśnie z myślą o tym, aby można było z nich bezpłatnie korzystać i rozwijać swoją pasję, a także po prostu pograć ze znajomymi. W Warszawie znajdują się również tzw. syrenki, czyli obiekty rekreacyjne, z których za darmo można korzystać przez cały rok – twierdzi Borzdyńska.
- W stolicy brakuje jednak stref, w których można bezpiecznie uprawiać tzw. sporty miejskie, jak rolki, longboardy, deskorolki, wrotki, rowery, streetball, biegi, taniec, parkour, street workout, capoeira, tai-chi, frisbee, badminton, gry podwórkowe – wylicza i dodaje, że to właśnie na tych dyscyplinach chce się skupić Stadion Narodowy. Na promenadzie wokół areny już organizuje bezpłatne warsztaty rolkarzy, longboarderów, czy amatorów wrotkarstwa alpejskiego.
Plac zabaw
Niestety nie ma większych nadziei, na powstanie tam tartanowej ścieżki biegowej. Jest tylko taka wyrysowana na asfalcie, ale kto biega ten wie, że dla kolan nie jest to najlepsza możliwa nawierzchnia. Jednak według Moniki Bozdrzyńskiej, nie ma materiału, który gwarantowałaby trwałość po przejściu kilkudziesięciu tysięcy osób wychodzących z meczu.
Są natomiast ambitne plany dla przestrzeni od strony alei Zielenieckiej (już poza ogrodzonym terenem). Rzeczniczka deklaruje, że po uzgodnieniach z dzielnicą, jeszcze w tym roku powstanie tam strefa zabaw dla dzieci. - A w przyszłości dla seniorów przygotujemy strefę aktywności z przyrządami dostosowanymi do tej grupy wiekowej – podsumowuje.
Piotr Bakalarski