Lokatorki jednego z nowych bloków na Woli, na klatce schodowej natknęły się na węża. Straż miejska podejrzewa, że gad uciekł komuś z hodowli.
Do zdarzenia doszło w ostatnią niedzielę na ulicy Kasprzaka.
"Dwie panie, mieszkanki nowego bloku, wychodząc na niedzielny spacer nie spodziewały się, że zaraz po wyjściu z mieszkania spotka je egzotyczna przygoda. Na klatce schodowej natknęły się na węża" - relacjonują na swojej stronie strażnicy miejscy.
Młody i niegroźny
Dodają, że lokatorki niezwłocznie zadzwoniły pod numer alarmowy służb. Interwencję podjął Ekopatrol. "Strażniczka i strażnik po przybyciu na miejsce, bezpiecznie odłowili gada, który okazał się być młodym, niegroźnym wężem zbożowym" - czytamy w komunikacie.
Jak twierdzą strażnicy, wąż nie był ranny ani zaniedbany. Najprawdopodobniej znalazł się na klatce schodowej dlatego, że uciekł komuś z hodowli. "Funkcjonariusze przetransportowali węża do warszawskiego oddziału CITES, gdzie został otoczony fachową opieką" - zapewnia straż miejska.
Wąż w pobliżu przedszkola
W maju mieszkaniec Białołęki w przydomowym ogródku znalazł węża. Mężczyzna poprosił o pomoc straż miejską. Ekopatrol stwierdził, że jest to dorodny okaz żmii zygzakowatej o długości około metra. Nie wiadomo, jak znalazła się na prywatnej posesji.
Do podobnej sytuacji doszło pod koniec maja przy jednym z bielańskich przedszkoli. Wtedy, węża zauważyły pracownice placówki, które zadzwoniły po Ekopatrol straży miejskiej. Strażnicy zlokalizowali gada pod maską samochodu.
- Z informacji wynikało, że jest dziwnego koloru i wygląda groźnie. Funkcjonariusze pilnie ruszyli pod wskazany adres - relacjonował inspektor Jerzy Jabraszko.
Ostatecznie okazało się, że jest to wąż tajwański (zwany też chińskim).
mp/pm
Wąż w pobliżu przedszkola
Wąż w pobliżu przedszkola
Wąż w pobliżu przedszkola
Źródło zdjęcia głównego: straż miejska