Do kamienicy wchodzimy od strony ruchliwej al. Solidarności – wystarczy parę kroków w głąb i po ulicznym zgiełku nie ma śladu. W jednej chwili znajdujemy się na podwórku - studni. Pomiędzy ścianami z czerwonych cegieł czas stanął w miejscu.
Gdzieniegdzie zachowały się balustrady balkonów, w oknach widać wybite szyby. W środku w oczy rzucają się drewniane schody i poręcze.
Ślady współczesne
Na kolejnych piętrach mijamy zagracone pokoje. Po podłodze walają się butelki, fragmenty mebli czy ubrania. Na ścianach wiszą jeszcze plakaty z lat 90 z popularnymi gwiazdami muzyki.
To pamiątki po lokatorach, którzy stopniowo opuszczali kamienicę. Ostatni wyprowadził się w ubiegłym roku. Budynek jest teraz w kiepskim stanie, ale ponad 100 lat temu był jedną z charakterystycznych kamienic przedwojennej ulicy Leszno, czyli obecnej al. Solidarności.
Powstał na początku XX wieku, pod adresem Leszno 73. – Na archiwalnych zdjęciach można zauważyć na bocznej ścianie datę 1910. A w spisie właścicieli z 1913 roku widnieje przypisane do niej nazwisko Rozenblat – wyjaśnia Ryszard Mączewski z fundacji Warszawa1939.pl.
Dawna ulica Leszno
W czasie II wojny światowej budynek ocalał, ale stracił górną kondygnację – nie została już odbudowana. - Z jednej strony szkoda, jeżeli kamienica miałaby teraz przestać istnieć. W połączeniu z sąsiednią, która jest na rogu z Żelazna, są świadkami zabudowy dawnej ulicy Leszno. Z drugiej jednak to jedna z typowych warszawskich kamienic. To nie jest budynek niesamowicie wartościowy - ocenia Mączewski.
Jest szansa, że kamienica wróci do życia. Urzędnicy z Woli przygotowują przetarg, który ma wyłonić nowego właściciela. - Stan techniczny jest dosyć kiepski, wymaga dużych zasobów finansowych z naszej strony, dlatego została podjęta decyzja o sprzedaży kamienicy. Przetarg zostanie ogłoszony w tym roku - wyjaśnia Mariusz Gruza, rzecznik urzędu dzielnicy Wola.
Cena wywoławcza to 22 mln zł.
Pod nadzorem konserwatora
Nowy właściciel budynku będzie musiał zachować układ i konstrukcję, a także historyczne elementy wnętrz. Parter będzie mógł zostać przeznaczony na funkcje handlowe i usługowe, a wyższe kondygnacje - na mieszkania.
- Zalecane jest zachowanie historycznych wnętrz, klatek schodowych, także odtworzenie historycznej elewacji. Jest to możliwe na podstawie dostępnej dokumentacji i elementów, które pozostały wewnątrz – zapewnia Gruza.
Ewentualne wyburzenia muszą wynikać z ekspertyz stanu technicznego i muszą być uzgadniane z konserwatorem zabytków. - W 2012 roku kamienica trafiła do gminnej ewidencji zabytków, jest także objęta ochroną konserwatorską na podstawie zapisów planu zagospodarowania przestrzennego – dodaje rzecznik.
Obrońca stołecznych zabytków Janusz Sujecki podkreśla, że budynek jest wart zachodu. – Kamienicę należy ratować za wszelką cenę. Można właściwie powiedzieć, ze to budynek o charakterze unikatowym, bo niewiele ich zostało z czasów dawnej ulicy Leszno - zaznacza Janusz Sujecki, obrońca stołecznych zabytków.
Kamienica przy al. Solidarności 145
I przypomina, ze jeszcze przed kilkoma laty w studni kamienicy znajdowała się kapliczka. Mieszkańcy twierdzili, że dzięki modlitwom przy niej budynek ocalał w czasie II wojny światowej. Kapliczka ostatecznie trafiła do Muzeum Powstania Warszawskiego.
- Dobrze by było, gdyby po remoncie budynku kapliczka wróciła na swoje miejsce – przekonuje Sujecki.
Tak wyglądała kapliczka przed przenosinami
Mapy dostarcza Targeo.pl
ran/r