Jak wynika z sondażu MillwardBrown dla TVN24, 29 procent badanych deklaruje, że na pewno weźmie udział w referendum ws. odwołania prezydent Warszawy. Kolejnych 18 proc. "raczej pójdzie" głosować. 75 proc. ze wszystkich deklarujących wzięcie udziału w głosowaniu, chce odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz.
W sondażu przeprowadzonym na zlecenie TVN24 w czwartek 26 września pytano o referendum oraz o ocenę rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz w stolicy.
29 procent badanych odpowiedziało, że na pewno weźmie udział w głosowaniu zaplanowanym na 13 października. 18 procent twierdzi, że raczej weźmie udział. 9 procent raczej nie wybiera się do urn, a 33 procent głosować nie będzie na pewno.
Wystarczy głosujących?
Referendum będzie tymczasem ważne, jeśli weźmie w nim udział 3/5 liczby wyborców, którzy wzięli udział w wyborze odwoływanego organu.
W wyborach prezydenta Warszawy w 2010 r., w których zwyciężyła Gronkiewicz-Waltz, wzięło udział 649 049 osób. Oznacza to, że referendum będzie ważne, jeśli zagłosuje w nim co najmniej 389 430 osób.
Według danych PKW, 22 września w Warszawie zarejestrowanych było 1 335 169 wyborców (do listy dopisywać można się do ostatniej chwili). Oznacza to, że w tej chwili referendum byłoby ważne, gdyby frekwencja wyniosła nieco ponad 29 proc.
75 procent przeciwko
Wynik referendum jest rozstrzygający, jeżeli za jednym z rozwiązań w sprawie poddanej pod referendum oddano więcej niż połowę ważnych głosów.
Tych, którzy zapowiedzieli udział w referenum, pytano jak zamierzają głosować. Wyniki są jednoznaczne: 75 procent respondentów, którzy na pytanie o udział odpowiedzi "raczej tak" lub "na pewno tak", zamierza opowiedzieć się za odwołaniem Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Głos przeciwny zadeklarowało 13 procent. Co dziesiąty badany jeszcze nie wie jak zagłosuje.
Co ciekawe, tylko 36 procent wierzy, że prezydent stolicy zostanie odwołana (innego zdania jest 47 procent).
Przegra mimo dobrej oceny?
Z sondażu wynika też, że Hanna Gronkiewicz-Waltz może przegrać referendum mimo całkiem niezłej oceny jej rządów. 46 procent przepytanych osób stwierdziło bowiem, że sytuacja w Warszawie zmieniła się za rządów prezydent na lepsze. Co piąty ocenił, że nie zmieniła się wcale, a co czwarty dostrzegł pogorszenie.
Kalisz blisko, Guział daleko
Ankieterzy pytali także, kogo warszawiacy widzieliby w fotelu prezydenta Warszawy, jeśli dziś odbyłyby się wybory. 26 procent z nich zagłosowałoby na Hannę Gronkiewicz-Waltz. To jednak dużo mniej, niż w ostatnich wyborach, które wygrała z prawie 54-procentowym poparciem.
Co więcej, na horyzoncie pojawił się kontrkandydat - to Ryszard Kalisz, na którego chce głosować 22 procent respondentów. 12 procent wskazuje na Piotra Glińskiego (domniemanego kandydata PiS). Uznanie 9 procent respondentów zyskał hipotetyczny kandydat SLD Marek Balicki.
Tylko 4 procent badanych uznało, że dobrym prezydentem byłby Piotr Guział, burmistrz Ursynowa i lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej i akcji referendalnej.
Co piąta osoba miała problem ze wskazaniem kandydata.
Nie chcą komisarz Gronkiewicz-Waltz
45 procent respondentów uznało, że prezydent stolicy nie powinna zostać komisarzem w razie przegranej w referendum. Kolejnych 19 procent uważa, że raczej nie powinno się tak zdarzyć.
Warszawiacy uznali także, że premier i posłowie nie powinni zachęcać do bojkotu referendum. Zdecydowanie przeciwnych jest temu 53 procent badanych, raczej przeciwnych 22 procent.
Sondaż MillwardBrown dla TVN24 został przeprowadzony przez telefony stacjonarne i komórkowe w dniu 26.09.2013 na próbie reprezentatywnej 1004 mieszkańców Warszawy powyżej 18 roku zycia.
Przedreferendalna odensywa PO:
WWS o prezydenturze Gronkiewicz-Waltz:
Mówi Małgorzata Kidawa-Błońska, posłanka PO
Kto może głosować w referendum?
Mówi Maciej Białecki z WWS
b/roody
Głosować w referendum mogą tylko mieszkańcy Warszawy