Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz odwiedził Instytutu Psychiatrii i Neurologii. Rozmawiał z pracownikami i pacjentami. Rzecznik resortu przekonuje, że wizyta ministra nie miała związku z poniedziałkową publikacją tvnwarszawa.pl, w której opisaliśmy skandaliczne warunki panujące w placówce.
- Potwierdzam, że we wtorek były odwiedziny w Instytucie Psychiatrii i Neurologii. Minister spotkał się z dyrekcją, ordynatorami, lekarzami. Był też na oddziałach – mówi tvnwarszawa.pl Krzysztof Bąk, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia.
"Decyzje nie zapadły"
Przedstawiciel resortu twierdzi jednak, że to rutynowa wizyta, która nie miała związku z naszą, głośną, poniedziałkową publikacją o warunkach panujących w szpitalu. - Minister po prostu od czasu do czasu wizytuje jednostki mu podległe - utrzymuje Bąk.
Jak dodaje, na razie żadne decyzje w sprawie szpitala nie zapadły. Nie chce też powiedzieć, jak minister ocenił stan placówki.
Mieszane odczucia lekarzy...
Wizyta ministra spowodowała różne reakcje wśród personelu pracującego na oddziałach psychiatrycznych. Dominuje jednak nadzieja, że skutkiem będzie poprawa warunków.
- Trudno oceniać to w kategoriach plusów czy minusów. Minister sprawiał wrażenie mocno zdziwionego warunkami panującymi u nas. My wysyłaliśmy informację na temat tej sytuacji już parę lat temu, ale żadnego konkretnego odzewu dotąd nie było. Odwiedził nas dopiero, jak sprawa nabrała rozgłosu medialnego. Budzi to dwojakie uczucia: dobrze, że tak się dzieje, szkoda, że tak późno. Czekamy na konkretne decyzje – skomentował dr Rodryg Reszczyński.
- Cieszymy się, że minister Arłukowicz odwiedził szpital. Wreszcie coś ruszyło w tej sprawie i nikt już nie będzie mógł mówić, że nic o tej sytuacji nie wiedział. Mamy nadzieję, że to Ministerstwo Zdrowia nam pomoże, bo dyrekcja placówki od lata systematycznie inwestuje w oddziały neurologiczne, wyglądają one coraz lepiej i jest coraz więcej personelu. Czekamy na decyzje w sprawie psychiatrii - powiedział nam jeden z lekarzy pracujących na oddziale psychiatrii (chce pozostać anonimowy).
- To przedwyborczy wybieg. Minister był już w instytucie i wie, jakie są tu warunki. Cała sytuacja na to wina systemu opieki zdrowotnej, który jest tragiczny i z takim finansowaniem służby zdrowia nigdy nie będzie lepiej - stwierdził inny lekarz.
... i pacjentów
Wizyta ministra wywołała też duże poruszenie wśród pacjentów. - Jeden powiedział, że się boi, że zamkną oddział, inny, że to dobrze, że minister przyszedł, że może nam pomoże - relacjonuje dr Janina Sonik.
O komentarz dotyczący odwiedzin Bartosza Arłukowicza w szpitalu poprosiliśmy też dyrekcję placówki. Czekamy na odpowiedź.
Skandaliczne warunki na oddziałach psychiatrycznych
Fatalne warunki, ogromne zadłużenie
Warunki na oddziałach psychiatrycznych Insytutu Psychiatrii i Neurologi w szpitalu na Sobieskiego są fatalne. Brak ogrzewania, okna izolowane watą, przepełnione sale, łazienka z grzybem a czasem nawet robactwo.
Na ponad 35 pacjentów przypada jedna łazienka, pacjenci leżą na łóżkach polowych i materacach na korytarzu. Skarżą się sami chorzy, rodziny i lekarze.
Sytuacją na oddziałach po raz kolejny zainteresował się Rzecznik Praw Obywatelskich. Pierwszy raz badał sprawę cztery lata temu i już wtedy odnotowano szereg poważnych uchybień. Skierował trzy wystąpienia z prośbą o wyjaśnienia do dyrekcji, Ministerstwa Zdrowia i Rzecznika Praw Pacjenta.
Placówka zmaga się z zadłużeniem 56 mln. Możliwe jednak, że w rozwiązaniu problemów pomoże Ministerstwo Zdrowia - IPiN stara się o pieniądze na modernizacje klinik psychiatrycznych. Wniosek opiewa na kwotę 51 mln zł.
O sytuacji na oddziałach mówi dr Rodryg Reszczyński
Katarzyna Śmierciak, k.smierciak@tvn.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl