"24 września niemiecka piechota wsparta dwoma czołgami atakowała stanowiska na ul. Waliców. Atak poprzedzany był 'goliatem', którego wybuch zburzył front budynku przy ul. Waliców 14. Po ciężkim boju atak został odparty. Byłem na obserwacji. Spadłem z [wysokości] piętra może więcej, to wtedy sobie nos złamałem, obojczyk wybiłem. Miałem kłopot z kręgosłupem, dopiero po wojnie się dowiedziałem, że miałem pęknięcie kręgosłupa i teraz mi dokucza” – opowiadał żołnierz AK Jerzy Woźniak ps. Szpila.
Jego relacja zamieszczona jest na stronie Muzeum Powstania Warszawskiego.
Bez szansy na remont
Kamienica o której mówi, do dziś stoi na wolskim Mirowie. Budynek został zbudowany jeszcze w XIX wieku. Od listopada 1940 do sierpnia 1942 usytuowany był na terenie dzielnicy żydowskiej. Do dziś nosi też ślady po kulach, pamiętające czasy zrywu w 1944 roku.
Dwa lata temu Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego zdecydował o rozbiórce kamienicy. Argumentował, że budynek nie nadaje się do remontu. Opracowano już nawet plan rozbiórki, ale równocześnie trwało postępowanie w sprawie wpisania obiektu do wojewódzkiego rejestru zabytków.
W listopadzie 2016 roku Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Wola poprosił o uchylenie decyzji, lub zmianę terminu.
Teraz aktywiści proponują, aby budynek wyremontować, i wpuścić tam publiczność. Ich zdaniem budynek ma wartość kulturalną, historyczną i tożsamościową.
"To właśnie w jego murach w czasie istnienia getta warszawskiego, żył i tworzył wybitny, polski artysta żydowskiego pochodzenia - Władysław Szlengel. Nazywany "Kronikarzem tonących" Szlengel, mieszkając przy ulicy Waliców 14, stworzył wiele dzieł, które opisywały życie w zamkniętej dzielnic” – argumentują.
"Kamień i co?"
Przypominają też, że w 2009 roku na ścianie kamienicy namalowany został mural "Kamień i co?", "Który tym bardziej sprawia, że jest ona jedną z najbardziej charakterystycznych w Warszawie i na stałe wpisała się w tożsamość także młodszego pokolenia mieszkańców" – twierdzą.
Pod petycją, która ma wkrótce trafić na biurka wojewódzkiego konserwatora zabytków – Jakuba Lewickiego oraz stołecznego konserwatora zabytków Michała Krasuckiego podpisało się już blisko 1400 osób.Petycja jest wspólną inicjatywą stowarzyszenia Wola Mieszkańców i Grzegorza Niemczyka, założyciela strony "Warszawa, której kiedyś nie będzie". Podpisało się pod nią też kilka innych organizacji, m.in Stowarzyszenie Mieszkańców i Przyjaciół Kolonii Wawelberga czy Stowarzyszenie Masław.
Kamienica przy Waliców
kz/gp