Inicjatywa Polska porozumiała się z Koalicją Obywatelską Platformy i Nowoczesnej w sprawie startu do sejmików wojewódzkich. - Ja głosowałam przeciwko - zastrzega Paulina Piechna-Więckiewicz, szefowa warszawskich struktur stowarzyszenia i kandydatka na wiceprezydenta w ekipie Jana Śpiewaka, popieranego przez Razem. Czy Inicjatywie grozi rozłam?
Jak powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Piechna-Więckiewicz, uchwała o porozumieniu Inicjatywy Polska z Koalicją Obywatelską została przyjęta w środę przez zarząd stowarzyszenia.
Formalne podpisanie porozumienia ma nastąpić w sobotę. Wśród liderów list Koalicji Obywatelskiej ma znaleźć się między innymi: Dariusz Joński, Mateusz Rambacher w okręgu wałbrzyskim oraz Arkadiusz Dzierżyński z okręgu słupskiego.
"Trzeba po prostu połączyć siły"
Decyzja o porozumieniu - jak wyjaśniał w rozmowie z PAP Dariusz Joński - wynika między innymi z tego, że w wyborach do sejmików są już trzy listy lewicowe: Zielonych, Razem i SLD.
- Stwierdziliśmy, że nie ma sensu jeszcze budować czwartej listy, żeby konkurować ze sobą czy też zabierać sobie nawzajem głosy. A po drugie, uważamy, że aby konkurować na poziomie sejmików z PiS-em, to trzeba po prostu połączyć siły - mówił polityk. Kolejnym argumentem było zaś - według niego - zawarte z Koalicją Obywatelską porozumienie dotyczącego minimum programowego.
Dopytywany o warunki porozumienia, Joński podkreślił, że "duży nacisk" jest położony na "aspekt społeczno-socjalny". Wskazał w tym kontekście na rozwiązania, o które Inicjatywa zabiegała dotąd na poziomie lokalnym, takie jak bezpłatne obiady w szkołach oraz darmowe przejazdy uczniów szkół podstawowych komunikacją miejską.
Poinformował również, że szefowa Inicjatywy będzie miała wystąpienie podczas sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej. Przedstawiony zostanie wówczas także całokształt porozumienia programowego.
Czytaj o negocjacjach Inicjatywy Polska i Koalicji Obywatelskiej na tvn24
Decyzja niejednomyślna
Joński przyznał, że decyzja o porozumieniu z Koalicją Obywatelską została podjęta przez zarząd Inicjatywy niejednomyślnie.
- Były różnice zdań, ale podjęliśmy decyzję w formie uchwały, że podpisujemy porozumienie wyborcze z Koalicją Obywatelską na poziomie sejmików - powiedział polityk.
Zaznaczył też, że decyzję w sprawie startu do sejmików w poszczególnych województwach podejmują struktury lokalne Inicjatywy. Jak dodał, przedstawiciele stowarzyszenia nie znajdą się na listach Koalicji Obywatelskiej w Warszawie.
"To strategiczny błąd"
Przeciwko porozumieniu z Koalicją Obywatelską jest szefowa warszawskich struktur i radna miasta Inicjatywy Polska Paulina Piechna-Więckiewicz, która w tegorocznych wyborach startuje z list komitetu Wygra Warszawa (jest typowana na wiceprezydentkę w wypadku ewentualnego zwycięstwa). Oprócz stołecznych działaczy Inicjatywy w komitecie jest Partia Razem, Zieloni i stowarzyszenie Jana Śpiewaka Wolne Miasto Warszawa.
- Mamy różnice zdań co do strategii. Ja uważam, zawsze uważałam, a 18 lat spędziłam po lewej stronie sceny politycznej, że powinniśmy tworzyć alternatywę. Mówienie, że tylko Koalicja Obywatelska jest w stanie powstrzymać Prawo i Sprawiedliwość to tylko bajki - przekonywała Piechna-Więckiewicz w środę w "Faktach po Faktach".
- Hasło "zjednoczona opozycja albo śmierć" to nie jest hasło dla mnie. Uważam, że włączanie się w kampanię Koalicji Obywatelskiej to strategiczny błąd. Nie da się realizować agendy lewicowej w Platformie, nawet jeśli Koalicja Obywatelska ładnie się uśmiecha - dodała.
"Nie jesteśmy PiS-em"
Dopytywana przez tvnwarszawa.pl, czy wobec różnicy zdań odejdzie z Inicjatywy Polska, powiedziała, że "nie podjęła jeszcze decyzji". - Muszę porozmawiać o tej sprawie z moimi koleżankami i kolegami ze stowarzyszenia i potem podejmę decyzję - poinformowała radna.
Zapewniła też, że spór w Inicjatywie Polska nie wpływa na warszawską koalicję Wygra Warszawa. - Nic nie wiem o tym, by na listach na Mazowszu miały pojawić się osoby z Inicjatywy - podsumowała.
Dariusz Joński, pytany przez PAP, czy w związku z różnicami zdań w ramach zarządu stowarzyszenia możliwy jest rozłam, wyraził nadzieję, że tak nie będzie. - W każdym stowarzyszeniu czy formacji politycznej są różnice zdań i trzeba się z tym liczyć i to szanować. Nie jesteśmy PiS-em, gdzie jest jeden wódz i jednomyślność, każdy ma prawo mieć inny pogląd na sytuację, dlatego też odbyło się w tej sprawie głosowanie, które zamknęło debatę - tłumaczył polityk.
kw/PAP/b