Reklamy, seriale, telewizyjne show. Wszystko przerwała jedna impreza

Alan Andersz wraca na scenę
Alan Andersz wraca na scenę
Uwaga TVN
Alan Andersz wraca na scenęUwaga TVN

Alan Andersz był u szczytu sławy. Miał za sobą reklamy, seriale, rozkwitającą karierę tanecznego jurora telewizyjnego. Wszystko to przerwała jedna alkoholowa impreza. Po czterech latach od ciężkiego wypadku, niegdyś bardzo popularny młody aktor wraca na scenę.

- Mam problemy ze spaniem. Dlaczego? Nie wiem. Bo za dużo myślę, tak mi powiedział lekarz - śmieje się Alan Andersz.

"Przywiązany do łóżka"

Bezsenność, z którą zmaga się 27-letni Alan, jest jedną z konsekwencji wypadku jaki zdarzył się cztery lata temu. Andersz uczestniczył w urodzinowej imprezie kolegi, podczas której doszło do bójki między nim a innym aktorem. Uczestnicy imprezy zeznawali później, że Alan spadł ze schodów i uderzył głową w ogrodową donicę. Przeszedł siedmiogodzinną operację i trepanację czaszki, wiele dni był w śpiączce.

ZOBACZ CAŁY MATERIAŁ NA STRONIE PROGRAMU UWAGA!

- Otwierasz oczy, jesteś przywiązany do łóżka. Intubacyjna rura wprowadzona w tchawicę i coś pika. To trwało z dwie sekundy zanim zacząłem się szarpać. Za chwilę leżały na mnie pielęgniarki, zerwałem pasek skórzany, coś mi podały i się uspokoiłem - wspomina aktor.

Operacje

W dniu wypadku Alan Andersz miał 23 lata. Był właśnie w trakcie nagrywania telewizyjnego tanecznego show, którego odcinki dopiero się rozpoczęły. Był u szczytu kariery w showbiznesie. Tymczasem operacja ratująca życie była dopiero pierwszą z tych, jakie go czekały. Potem zaczęły się operacje plastyki czaszki. Dla młodego aktora to były dramatyczne przeżycia.

- Na pierwszą plastykę wjeżdżałem szczęśliwy, że będę miał uzupełnioną dziurę w głowie. Przed drugą skakałem w panice tak po łóżku, że mnie trzymali, żebym nie spadł. Na trzecią wjechałem ze łzami w oczach - opowiada Alan.

"Za krótki lont"

Alan Andersz przed kamerą stanął w wieku 10 lat. Syn pielęgniarki i właściciela firmy drukarskiej zaczął karierę od serialu "Na Wspólnej", potem jako nastolatek zagrał w "39 i pół". Dołączył wówczas do grona młodych warszawskich celebrytów, którzy sukces w show biznesie świętowali codziennymi imprezami.

- To nie jest tak, że Alan balował nie wiadomo jak. Znam gorszych kawalerów, którzy potrafią mocniej dać w palnik - przyznaje Wojtek "Łozo" Łozowski z zespołu muzycznego Afromental.

- Natomiast Alan miał taki moment, kiedy kariera zaczęła się rozwijać, kiedy i pieniądz się zgadzał i popularność się pojawiła. To nie są łatwe rzeczy dla ludzi, którzy dochodzą do tego momentu w zdobywaniu szczytu kariery - dodaje. - Fajny chłopak, tylko zdecydowanie jest u niego za krótki lont - mówi Łozo.

Taniec czy aktorstwo

Charakter młodego Alana ujawniał się również na zajęciach tanecznych zespołu Augustina Eguroli, gdzie Alan tańczył ponad trzy lata.

- Bardzo ciężko mi się z nim pracowało. Był krnąbrny, nie słuchał. To był czas kiedy szukał swojej tożsamości, siebie, kim tak naprawdę chce być. Myślę, że każdy chłopak ma taki czas, kiedy odnajduje siebie. Nasze spotkanie było właśnie w tym czasie, kiedy on szukał swojego "ja", swojego sposobu na życie i tego, kim chce być - mówi Augustin Egurola, choreograf.

Alan Andersz w tamtym czasie zastanawiał się czy zostać trenerem tanecznym czy profesjonalnym aktorem. Wypadek przerwał jednak jego karierę, zweryfikował wszystkie przyjaźnie i zakończył czas dużych pieniędzy w życiu młodego celebryty.

- Beztrosko żyłem. Nie obnosiłem się z kasą, ale nie oszczędzałem. Ponieważ nie miałem znajomych, bo mi się powykruszali po wypadku, często jeździłem sam do restauracji, żeby nie siedzieć w domu. Na to poszło dużo kasy. Ale dzięki temu udało mi się przetrwać, że ja wychodziłem. Kasa pozwoliła mi przetrwać - przyznaje Alan Andersz.

Zmiana po wypadku

Po wypadku Alan nie grał już w żadnym serialu i przestał również tańczyć. Zdecydował, że jego drogą jest profesjonalne aktorstwo. Poszedł do szkoły teatralnej, czego wcześniej nie miał zamiaru zrobić. Po czterech latach wraca rolą teatralną. Swoją dziecięcą nadaktywność i brak pokory dzisiaj świadomie wykorzystuje w warsztacie aktora.

- Ta niepokorność cały czas w nim tkwi. I na bazie tej niepokorności potrafi stworzyć jakąś postać. I ta niepokorność z niego emanuje z drugiego planu. I to jest bardzo ciekawe - przyznaje Daria Widawska, aktorka.

- Alan jest facetem, z którym się świetnie pracuje, ponieważ on słucha. Jest inteligentny, otwarty - dodaje Marcin Sławiński, reżyser.

"Nie mam przyjaciół"

Alan równolegle z powrotem do aktorstwa zaczął intensywnie trenować crossfit. Bardzo szybko doszedł do rewelacyjnej formy i zdobył uprawnienia trenerskie.

- Nie mam przyjaciół. Ja nie ufam ludziom. To są bardzo bliscy znajomi - mówi o znajomych, z którymi ćwiczy.

- To była bardzo radykalna zmiana w jego zachowaniu, w postrzeganiu życia. Ludzie opowiadali, jak mu pomagają w szpitalu, co było nieprawdą. Alan miał żal do wielu osób. Zamknął się i odsunął od swoich kolegów, którzy wcześniej chodzili za nim jak drużyna piłkarska po imprezach - dodaje Tomek Polański, trener personalny.

Gry zamiast klubów

Alan obecnie nie wychodzi do klubów, zamiast tego dużo czasu spędza na kawiarnianym graniu w gry planszowe. Przestał pić alkohol.

- Lubiłem smak wódki, stan upicia. To był problem, to nie jest normalne. Ze znajomymi, których mam teraz, jest inaczej - mówi Alan Andersz.

Młodego aktora w najbliższym czasie będzie można zobaczyć w całej Polsce na przedstawieniach Teatru Capitol "Hawaje".

Sprawę wypadku Alana Andersza opisywaliśmy na tvnwarszawa.pl. Doszło do niego w nocy z 17 na 18 lutego 2012 roku. Aktor doznał bardzo poważnych urazów głowy po tym, jak podczas imprezy spadł ze schodów i uderzył w betonową donicę. Policja i prokuratura sprawdzały czy był to tylko nieszczęśliwy wypadek, czy skutek szarpaniny. Postępowanie zostało jednak umorzone.

"Uwaga" TVN

Pozostałe wiadomości

Stołeczna policja poinformowała o zatrzymaniu obywatela Chin podejrzewanego o zabójstwo 42-letniego Litwina. Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Strzał padł w barze w Wólce Kosowskiej, ofiara zmarła w Nadarzynie.

Podejrzewany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Podejrzewany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Zmiana regulaminu korzystania z ogrodów Łazienek Królewskich. Dyrekcja wprowadziła zakaz korzystania z tamtejszych trawników. "Już niebawem kapcie na zmianę będzie trzeba brać ze sobą" - komentują oburzeni decyzją warszawiacy. W sprawie interweniował też stołeczny radny.

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Policjanci zatrzymali 52-latka, który, zjeżdżając z drogi ekspresowej S7, wjechał na węźle pod prąd i uderzył w bariery. Mężczyzna miał prawie cztery promile alkoholu w organizmie.

Wjechał pod prąd i uderzył w bariery. Miał prawie cztery promile

Wjechał pod prąd i uderzył w bariery. Miał prawie cztery promile

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek Zarząd Dróg Miejskich wprowadził nową organizację ruchu w rejonie ulic Złotej i Zgoda. Ma to związek z ich kompleksową przebudową.

Początek metamorfozy Złotej i Zgody. Spore  zmiany dla kierowców

Początek metamorfozy Złotej i Zgody. Spore zmiany dla kierowców

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W tirze, który był poza systemem elektronicznego nadzoru transportu, znaleźli 14 milionów nielegalnych papierosów. Tego samego dnia przejęli też mniejszy transport wyrobów tytoniowych i zlikwidowali małą bimbrownię.

Ciężarówka poza systemem nadzoru, a w niej miliony nielegalnych papierosów

Ciężarówka poza systemem nadzoru, a w niej miliony nielegalnych papierosów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kierowca po potrąceniu kobiety zatrzymał się, ale tylko na chwilę, by spojrzeć, co się stało i odjechał. Zarzuty w tej sprawie usłyszał 18-latek. Grozi mu surowa kara. 

Potrącił kobietę, zatrzymał się, spojrzał i odjechał

Potrącił kobietę, zatrzymał się, spojrzał i odjechał

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na przejeździe kolejowym w Ołtarzewie, gdzie na początku lipca zginął maszynista, nie ma już ograniczenia prędkości do 20 km/h dla pociągów. Wdrożono rozwiązanie, które ma upłynnić ruch na drodze prowadzącej przez tory.

Na tym przejeździe zginął maszynista. Miał być zamknięty, ale pociągi znów jeżdżą szybciej

Na tym przejeździe zginął maszynista. Miał być zamknięty, ale pociągi znów jeżdżą szybciej

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Instalacja z maków na placu Piłsudskiego miała upamiętniać poległych żołnierzy polskich pod Monte Cassino i konie w służbie Wojska Polskiego. Podczas czwartkowych uroczystości kwiaty zostały powyrywane. Właściciele apelują o ich zwrot.

Powyrywali maki z placu Piłsudskiego. "Przykro, że ktoś bezrefleksyjnie zniszczył naszą pracę"

Powyrywali maki z placu Piłsudskiego. "Przykro, że ktoś bezrefleksyjnie zniszczył naszą pracę"

Źródło:
PAP

W piątek rano pątnicy z Praskiej Pielgrzymki Pieszej wyruszyli z Warszawy w drogę na Jasną Górę w Częstochowie. Tradycja tej pielgrzymki sięga XVII wieku.

Uczestnicy najstarszej pielgrzymki na Jasną Górę są już w drodze

Uczestnicy najstarszej pielgrzymki na Jasną Górę są już w drodze

Źródło:
PAP

Po długim weekendzie wykonawca linii tramwajowej do Miasteczka Wilanów otworzy wschodnią jezdnię ulicy Sobieskiego. To oznacza zmiany w kursowaniu kilku linii autobusowych.

Otworzą fragment Sobieskiego, duże zmiany na Mokotowie

Otworzą fragment Sobieskiego, duże zmiany na Mokotowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Śpiącą na ławce na Pradze Południe 28-latkę obudzili strażnicy miejscy. Okazało się, że mieszkanka Wawra była kompletnie pijana. Wynik badania alkomatem to aż blisko pięć promili.

Pięć promili 28-latki, przed południem zasnęła na ławce

Pięć promili 28-latki, przed południem zasnęła na ławce

Źródło:
tvnwarszawa.pl

27-latek zgłosił kradzież auta, które - jak się okazało - stało na policyjnym parkingu w innym powiecie. W jego historii były luki. W końcu przyznał się, że sam porzucił samochód, bo chciał uniknąć kary. Teraz ma jeszcze większe problemy.

Zgłosił kradzież auta, ale w jego historii coś się nie zgadzało

Zgłosił kradzież auta, ale w jego historii coś się nie zgadzało

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Drogowcy wykorzystują długi weekend na wymianę nawierzchni ulicy Czerniakowskiej. Zamknięta pozostaje jezdnia w kierunku Śródmieścia, pomiędzy Trasą Siekierkowską a Gagarina. Kierowcy jeżdżą objazdami, trasy zmieniły też autobusy.

Długi weekend bez fragmentu Wisłostrady

Długi weekend bez fragmentu Wisłostrady

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci zlikwidowali nielegalną uprawę konopi pod Warką (Mazowieckie). Rośliny skrywał foliowy tunel, były między rosnącymi tam pomidorami. Zatrzymano 44-latka.

Między pomidorami uprawiał konopie

Między pomidorami uprawiał konopie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia "zapolowali" na piratów drogowych i pochwalili się efektami swojej pracy. Jeden z kierowców pędził 204 kilometry na godzinę drogą ekspresową, drugi 126 w obszarze zabudowanym. Pośpiech kosztował ich po pięć tysięcy złotych i 15 punktów karnych.

Jeden miał na liczniku ponad 200, drugi 126 w terenie zabudowanym

Jeden miał na liczniku ponad 200, drugi 126 w terenie zabudowanym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwie rowerzystki zderzyły się na bulwarach nad Wisłą. Jedna uciekła z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy drugiej, która z potłuczeniami i zawrotami głowy trafiła do szpitala.

Rowerzystki zderzyły się na bulwarach. Jedna uciekła, druga ranna

Rowerzystki zderzyły się na bulwarach. Jedna uciekła, druga ranna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na drodze krajowej numer 62 pod Legionowem (Mazowieckie) doszło do zderzenia auta osobowego z ciężarówką. Jak podali strażacy, do szpitala trafiły cztery osoby. Jak ustaliliśmy, wśród rannych jest roczne dziecko. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Ciężarówka na boku, auto w rowie. Cztery osoby ranne

Ciężarówka na boku, auto w rowie. Cztery osoby ranne

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 36-letniego mężczyznę z Wyszkowa, który po pijanemu zjechał z drogi na pobocze i uderzył w drzewo. Z kierowcą, który miał w organizmie 2,5 promila alkoholu, podróżowały dwie nastolatki, też pijane. Tego samego dnia w tej samej okolicy zatrzymany został 34-latek, który wsiadł za kierownicę, mając aż 3,5 promila.

Jechał pijany, rozbił auto na drzewie. Podróżował z dwiema nastolatkami

Jechał pijany, rozbił auto na drzewie. Podróżował z dwiema nastolatkami

Źródło:
tvn24.pl

Ryanair ograniczy ruch lotniczy w porcie Warszawa-Modlin o 50 procent w tegorocznym sezonie zimowym - poinformowali przedstawiciele irlandzkiego przewoźnika. Zarząd portu w Modlinie na razie nie udziela komentarza w tej sprawie.

Ostre cięcie połączeń

Ostre cięcie połączeń

Źródło:
PAP