Z czterech czerwonych lamp ostrzegających o przeszkodzie lotniczej na moście Siekierkowskim nie pali się żadna. Eksperci od lotnictwa ostrzegają – to bardzo niebezpieczna sytuacja dla pilotów. – Wymiana żarówek nie jest priorytetowa, a teraz mamy pilniejsze wydatki – tłumaczył Zarząd Dróg Miejskich. Po interwencji tvnwarszawa.pl i TVN24 zmienił zdanie.
- Wszystko zaczęło się około pół roku temu gdy na jednym z dwóch pylonów przepaliła się jedna z czterech czerwonych lamp ostrzegających o przeszkodzie lotniczej. Po około miesiącu kolejna. W takim stanie most przetrwał kolejne kilka miesięcy. Około miesiąc temu przepaliła się trzecia lampa i nadal nikt nie kwapił się by coś z tym zrobić. Obecnie od około dwóch tygodni nie działa żadna z lamp ostrzegawczych co może powodować znaczne zagrożenie dla nisko latających nad nim samolotów – denerwuje się internauta Grzegorz, który zaalarmował nas o problemie, pisząc na warszawa@tvn.pl.
"To bardziej dekoracja"
Jeszczcze wczoraj drogowcy, którzy opiekują się mostem, bagatelizowali sprawę. – Takie lampy muszą być instalowane na budynkach o wysokości przekraczającej 100 metrów. Pylony mostu mają około 92 metry, więc te lampy są tam bardziej formą dekoracji, niż wymagana prawem koniecznością – powiedziała w rozmowie z tvnwarszawa.pl Karolina Gałecka, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich.
A jak będzie mgła?
- To ważny punkt nawigacyjny dla małych samolotów. Szczególnie, że w okresie jesienno-zimowym zmierzch następuje wcześnie, jest też sporo mgieł – ocenia Krzysztof Krawcewicz, redaktor naczelny branżowego pisma „Przegląd Lotniczy". – W stolicy występuje duży ruch lotniczy tzw. General Aviation, czyli np. małymi, prywatnymi samolotami, które przemieszczają się wzdłuż Wisły. Drogowcy powinni te lampy jak najszybciej naprawić, nawet, jeśli nie obliguje ich do tego prawo – dodaje.
Bo windy zepsute
Czy wymiana czterech przepalonych żarówek to dla ZDM przeszkoda nie do pokonania? Okazuje się, że lampy to nie jedyny problem na moście Siekierkowskim. – Wymienimy żarówki, ale najpierw musimy przebudować windy – tłumaczyła Gałecka.
Problem polega na tym, że skończył się termin przydatności hamulców awaryjnych zamontowanych w windach. Nowych już nie produkują, więc trzeba przebudować całość. Na to ZDM nie ma pieniędzy. – Jeżeli coś zostanie w przyszłorocznym budżecie, zajmiemy się tym. Po modernizacji wind, będzie możliwa również wymiana lamp – mówiła jeszcze wczoraj rzeczniczka ZDM. Jak dodała, nastąpi to najwcześniej w przyszłym roku.
Zmienili zdanie
W czwartek jednak ZDM nagle zdecydował się przyspieszyć naprawę. Jak zapewniały w TVN24 rzeczniczka i dyrektor Zarządu, bezpieczeństwo lotników to priorytet. Lampy mają zostać wymienione w ciągu tygodnia - czytaj więcej na ten temat
mjc/mz