Prokuratura Okręgowa w Płocku zleciła biegłym kolejne ekspertyzy dotyczące pirackich rajdów Roberta N. pseudonim "Frog" - dowiedziała się TVN 24.
Prokuratura chce, aby biegły ocenił prawdopodobieństwo i skutki ewentualnego wypadku drogowego w kontekście prędkości z jaką jechał samochód Roberta N.. Prokuratorzy poprosili także biegłych o ocenę stanu technicznego auta oraz o to, czy mógł mieć on wpływ na zagrożenie wypadkiem.
Powstanie także opinia dotycząca spowodowania zagrożenia katastrofą w ruchu lądowym w okolicach Kielc. Dodatkowo biegły informatyk analizuje nośniki pamięci zabezpieczone u Roberta N. ps. "Frog"
W połowie września Robert N. ps. "Frog" usłyszał dwa zarzuty, które postawiła mu płocka prokuratura - obydwa dotyczą spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym: w lutym na drodze pod Kielcami i w czerwcu w Warszawie.
Szaleńcze rajdy po stolicy
Śledztwo w sprawie pirackiej jazdy Roberta N. zostało w czerwcu przeniesione do Płocka z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów. Postępowanie dotyczy podejrzenia sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym w związku z prowadzeniem po ulicach Warszawy samochodu marki BMW. Grozi za to do ośmiu lat więzienia.
W czerwcu w internecie pojawił się film, na którym widać, jak kierowca BMW wjeżdża na skrzyżowanie na czerwonym świetle, prowadzi auto z dużą prędkością slalomem między innymi pojazdami, a także ściga się z motocyklistami.
Wcześniej, w lutym, na trasie między Jędrzejowem a Kielcami, Robert N., jadąc z dużą prędkością, miał zmuszać innych kierowców do gwałtownego zjeżdżania i zmian toru jazdy oraz nie reagował na sygnały policji, która chciała go zatrzymać.
Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód postawiła za to Robertowi N. zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, co podlega karze pozbawienia wolności do trzech lat. Robert N. nie przyznał się do winy i odmówił wyjaśnień. Jednak w marcu prokurator uznał, że Robert N. nie popełnił przestępstwa, a jedynie wykroczenie i sprawę umorzył.
Pod koniec września w sieci pojawił się kolejny film z popisami białego BMW. Wideo opublikowano na tym samym profilu, na którym pojawiło się wcześniej nagranie z brawurowego rajdu po Warszawie. Śledczy mieli je zbadać w kontekście zakazu prowadzenia pojazdów, jaki został nałożony na Roberta N. Okazało się jednak, że nagranie powstało w kwietniu, gdy zakaz jeszcze nie obowiązywał.
Przesłuchanie "Froga":
Adwokat "Froga" o sprawie:
Zarzuty dla "Froga":
jb/ec
Źródło zdjęcia głównego: TVN24