Aleksandra Szałek, mimo że nie pracuje mało, zawsze znajdzie czas dla swojej rodziny. Nie ma problemu z opieką nad dziećmi. Nie musi też tłumaczyć się przed szefem, dlaczego dzisiaj nie przyjdzie do pracy albo zacznie dopiero o 13.00.
Do pracy wystarczy jej tylko laptop. - Jak rzeczywiście usiądę i będę efektywnie pracować, to szybciej kończę i mogę iść do rodziny. Mogę zrobić cokolwiek innego - opowiada.
Raczej w zagranicznych firmach
Na rosnącą popularność pracy w elastycznych godzinach wpływa rozwój komunikacji elektronicznej. W ciągu ostatnich pięciu lat, w Stanach Zjednoczonych zainteresowanie taką formą zatrudnienia wzrosło kilkukrotnie. W Polsce tego typu ofert też jest coraz więcej, chociaż na razie pochodzą głównie od zagranicznych korporacji.
Jedną z takich firm jest Cisco. Jej szefowie dali podwładnym wolną rękę - żaden z ponad dwustustu warszawskich pracowników nie musi ruszać się z domu. Monitory i kamery zapewniają komfortową komunikację.
Mniejszy stres, większa efektywność
Kierownictwo firmy dostrzega oszędności, jakie daje praca zdalna. Znikają koszta wynajmu powierzchni biurowej. Taki tryb zatrudnienia to także mniejszy stres pracowników i większa efektywność.
- Nie tracą rano czasu na dojazd, nie tracą czasu na stanie w korkach – wylicza Paweł Malak z Cisco Polska.
Jedynym minusem może być utrata kontaktu z ludźmi. Ale - jak zauważa psycholog Zuznna Celmer - taka praca i tak ma więcej zalet niz wad. - Robi się naprawdę dobrze to, co się ma do zrobienia, bo człowiek jest na to nastawiony. Chce to dobrze zrobić, bo wie, że czeka go nagroda – tłumaczy Zuzanna Celmer.
Mateusz wróbeljs/roody