Postawią pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej? "Prezydent spotka się z rodzinami"

Profesor Nałęcz o pomniku
Źródło: TVN24
Prezydent Bronisław Komorowski spotka się z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej, by omówić sprawę budowy pomnika upamiętniającego zmarłych. - Podzielam opinie tych osób, które poprosiły prezydenta o współdziałanie, żeby to było miejsce w centrum Warszawy - powiedział doradca prezydenta profesor Tomasz Nałęcz we "Wstajesz i Wiesz" na antenie TVN24.

Grupa rodzin zwróciła się do prezydenta Bronisława Komorowskiego ws. budowy pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej w centrum stolicy. Do Kancelarii Prezydenta wpłynął list rodzin ofiar w tej sprawie.

- W liście (rodzin ofiar smoleńskich – red) jest mowa, by ten pomnik wznieść w centrum Warszawy. Te rodziny nie chcą przesądzać (gdzie miałby stanąć pomnik – red). Jestem przekonany, że jeżeli zbiorą się ludzie dobrej woli to na pewno znajdą (miejsce na pomnik – red). Podzielam tę opinie tych rodzin, które poprosiły prezydenta o współdziałanie prezydenta, żeby to było miejsce w centrum Warszawy, takie honorowe – powiedział we "Wstajesz i Wiesz" Nałęcz.

"Pod Pałacem Prezydenckim jest kłopot"

Doradca prezydenta jest przekonany, że jak warszawiacy zobaczą, że pomnik nie jest narzędziem politycznym, to przekonają się do niego. Jego zdaniem nie da się wznieść pomnika bez władz Warszawy, a stołeczny ratusz nie zrobi niczego, czego nie życzą sobie mieszkańcy. Gdzie miałby stanąć pomnik?

- Pod Pałacem Prezydenckim jest jeden kłopot. Tam jest ograniczona przestrzeń i stoi pomnik narodowego bohatera księcia Poniatowskiego. Trudno jest na tej ograniczonej przestrzeni umieścić drugi pomnik, nawet jakby się bardzo kombinowało – powiedział Nałęcz.

I dodał, że pomnik mógłby stanąć w nieodległej przestrzeni od Pałacu Prezydenckiego. – W miejscu, któremu nikt nie zarzuci, że to jest w ubocznym miejscu. Muszą się wypowiedzieć rodziny, ludzie od przestrzennego kształtu Warszawy. Jak znam wspólnotowe myślenie prezydenta i dobrą wolę rodzin, które do prezydenta napisały, to kolejnym ruchem będzie chęć uczynienia tej inicjatywy powszechną – stwierdził Nałęcz.

Pod listem podpisało się ok. 30 przedstawicieli rodzin ofiar katastrofy, m.in. Karolina Kaczorowska - wdowa po ostatnim prezydencie RP na uchodźstwie Ryszardzie Kaczorowskim, Izabella Sariusz-Skąpska, córka Andrzeja Sariusz-Skąpskiego, prezesa Federacji Rodzin Katyńskich i Jolanta Przewoźnik, wdowa po Andrzeju Przewoźniku, sekretarzu Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

Kolejny pomnik

W środę o jak najszybszą budowę w Warszawie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej zwrócił się do prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz społeczny komitet zabiegający o takie upamiętnienie osób, które zginęły pod Smoleńskiem.

Prof. Włodzimierz Bernacki - prezes Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Ofiar Tragedii Narodowej pod Smoleńskiem - powiedział PAP, że komitet zwrócił się w liście do prezydent stolicy o wyrażenie opinii ws. ulokowania pomnika na Krakowskim Przedmieściu przed Pałacem Prezydenckim.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz pytana przez dziennikarzy o tę sprawę powiedziała w trakcie środowej konferencji prasowej, że taka korespondencja do niej nie dotarła.

Ofiary katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. upamiętnia m.in. pomnik na warszawskim Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Pomnik ma formę bloku z białego granitu przełamanego na dwie zapadające się w ziemię części; biały granit jest umieszczony na ciemnej nawierzchni pomiędzy dwoma rzędami nagrobków z czarnego granitu.

lata/PAP/ran

Czytaj także: