- Jak ustalili wilanowscy kryminalni, zaprzyjaźnione ze sobą i żyjące po sąsiedzku Wanda B. i o kilka lat starsza Danuta K., spotykające się często, postanowiły dorobić do emerytury. Elegancko ubrane starsze panie, swoim wyglądem wzbudzały zaufanie - mówi Robert Koniuszy, rzecznik mokotowskiej policji. Jak dodał, kobiety wchodziły do drogerii i zagadywały personel. Zawsze miłe i uśmiechnięte.
- Nikt z pracowników nawet nie pomyślał, że gdy jedna z pań z nimi rozmawiała, druga sięgała po flakoniki najdroższych perfum, wkładała je do swojej torebki i wychodziła, mijając punkty kasowe - relacjonuje rzecznik.
Usłyszały zarzuty
Sprawa wyszła na jaw, gdy kobiety zostały nagrane przez monitoring, a pracownicy sklepu zawiadomili policję, która rozpoczęła dochodzenie. Po kilku dniach funkcjonariusze trafili na ślad statecznych pań przyjeżdżających na zakupy rocznym mercedesem.
- Wizyta policjantów nie spodobała się kobietom, które świętowały swój sukces przy herbatce w mieszkaniu jednej z nich. Obie podejrzane zostały zatrzymane i przewiezione do policyjnego aresztu - podaje Robert Koniuszy.
Jedna z niech usłyszała zarzuty dwóch kradzieży kosmetyków wartych 1500 zł. Druga odpowie za jedną kradzież produktów o wartości 2000 zł.
Do pięciu lat więzienia
- Podczas przesłuchania kobiety tłumaczyły się, że sytuacja finansowa zmusiła ich do takiego postępowania, ponieważ często nie mają z czego żyć. Jednak, jak ustalili policjanci, styl życia obu pań, sposób ubierania się i wystrój mieszkań mijały się bardzo z ich twierdzeniem o skromnym życiu - twierdzi policjant.
Kobietom grozi do pięciu lat więzienia.
Na tvnwarszawa.pl piszemy o nietypowych kradzieżach:
Nietypowe kradzieże
Nietypowe kradzieże
kz/b
Źródło zdjęcia głównego: ksp