Do pierwszej zbrodni doszło w maju. Ciało 27-latki zostało znalezione w lesie na terenie powiatu wołomińskiego przez przypadkową osobę. Wszystko wskazywało na to, że młoda kobieta padła ofiarą brutalnego zabójstwa. Kilka tygodni później zgłoszono zaginięcie 37-latki. Jej ciało zostało znalezione przez policjantów dzień po otrzymaniu zgłoszenia.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", zamordowane kobiety to Ukrainka i Bułgarka.
Areszt na 3 miesiące
Sprawą brutalnych zbrodni zajęli się stołeczni policjanci z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw. Funkcjonariusze od początku przypuszczali, że te dwie sprawy mogą być ze sobą powiązane. Ustalili, że związek z tymi zbrodniami może mieć 23-letni mieszkaniec powiatu wołomińskiego. Mężczyzna został zatrzymany w domu. Przyznał się do zarzucanych mu czynów. Decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące.
Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
kś/gp