Pług na łańcuchu, łopaty w dłoniach. Tak odśnieżali stolicę

Pług do zgarniania śniegu w 1938 roku
Pług do zgarniania śniegu w 1938 roku
Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Uzbrojony w pług samochód przebija się przez śnieg na Krakowskim Przedmieściu, kilka kilometrów dalej robotnicy z łopatami w dłoniach oczyszczają chodnik w Al. Ujazdowskich. To rzeczywistość lat 30. ubiegłego wieku, kiedy warszawskie ulice często pokrywały się białym puchem.

Zdjęcia z tamtego okresu udostępnia Narodowe Archiwum Cyfrowe. Na czarno-białych fotografiach widać, że z problemem zaśnieżonych ulic Warszawa radziła sobie na różne sposoby.

Tak, jak i teraz, do akcji wyruszały maszyny do czyszczenia ulic, a dokładnie pojazdy z zaczepionym lemieszem, które na Krakowskim Przedmieściu spychały hałdy śniegu z jezdni.

Z ciężarówki do studzienki

Śnieg zgarniali też pracownicy ówczesnego Zakładu Oczyszczania Miasta na chodnikach w Al. Ujazdowskich, ale arsenał mieli nieco inny. Ubrani w fartuchy musieli polegać na sile swoich mięśni i wytrzymałości łopat. Ale żmudna praca nie polegała tylko na spychaniu śniegu z drogi spacerowiczom. To również walka z zalegającym błotem pośniegowym.

A jaki los czekał niechciany śnieg? Zdjęcia z NAC nie pozostawiają wątpliwości. Lądował na ciężarówkach Zakładu Oczyszczania Miasta, a później łopatami zrzucano go do studzienek ściekowych.

WIĘCEJ ZDJĘĆ W ZBIORACH NARODOWEGO ARCHIWUM CYFROWEGO

ran/b

Czytaj także: