Statystyki dotyczące liczby urzędników przedstawił Jarosław Krajewski, radny PiS oraz prof. Piotr Gliński podczas konferencji prasowej przed stołecznym ratuszem.
Gliński jest typowany przez polityków PiS na prezydenta Warszawy:
- Za czasów pani Gronkiewicz-Waltz zatrudnienie w ratuszu wzrosło o 2 tysiące ludzi. W tej chwili Warszawa zatrudnia prawie 8 tysięcy urzędników. To jest olbrzymia liczba. Wydatki roczne na administrację to jest prawie miliard złotych, w tym wydatki na wynagrodzenia urzędników 600 milionów złotych rocznie, ponad 3 miliardy w okresie rządów obecnej ekipy. To są bajońskie sumy - mówił Gliński. Podkreślił, że w 2012 roku ratusz wydał 43 miliony zł na nagrody dla urzędników. Zaznaczył, że za pieniądze, które trafiają do urzędników można zrealizować wiele kluczowych dla miasta inwestycji.
Mówi prof. Gliński
Chcą ujawnienia listy zatrudnionych
PiS dał Hannie Gronkiewicz-Waltz czas do środy na ujawnienie listy zatrudnionych przez nią osób. - Apelujemy o ujawnienie całej, pełnej listy osób zatrudnionych w urzędzie miasta od 2 grudnia 2006, od początku rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz w Warszawie. Warszawiacy mają prawo wiedzieć kogo zatrudniła Hanna Gronkiewicz-Waltz - powiedział rzecznik warszawskiego PiS Jarosław Krajewski.
Lista zawierająca imiona i nazwiska urzędników powinna, według polityków PiS, znaleźć się na internetowych stronach ratusza. O odniesienie się do zarzutów PiS był proszony w piątek premier Donald Tusk. - Nie będę komentował konferencji prasowych PiS-u w sprawie referendum, bo one będą odbywały się dwa-trzy razy dziennie, więc nie byłbym w stanie niczym innym się zająć. Poza tym moim zdaniem one są dość nudne, szczerze powiedziawszy - powiedział. Referendum w sprawie odwołania Gronkiewicz-Waltz odbędzie się 13 października. Jak wynika z sondażu dla TVN 24, 75 proc. wybierających się do urn zamierza głosować za odwołaniem prezydent.
bf/roody