Grażyna Cholewińska-Szymańska, ordynator Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego, była gościem "Wstajesz i wiesz" w TVN24. - Sytuacja z wolnymi łóżkami dla pacjentów COVID-19 w całej Warszawie jest zła, wiec tych miejsc praktycznie nie ma. Poza jednym - szpitalem MSWiA, który został wyznaczony jako szpital trzeciego poziomu do trochę innych celów i hospitalizacji trochę innych pacjentów - mówiła lekarka.
Jak zwróciła uwagę, obecnie szpitale musi wypisać pacjenta, aby na to miejsce przyjąć innego. - Statystki, które podają urzędy i raporty, nie zawsze odzwierciedlają prawdę. Trzeba sobie uświadomić, że istotą leczenia COVID-19 jest tlenoterapia. My możemy położyć pacjenta na łóżko, które ma dostęp w ścianie do tlenu. Jeśli łóżko nie ma dostępu do tlenu, to nasza działalność jest niezmiernie ograniczona. Oczywiście, takie łóżka też mamy i też tam kładziemy pacjentów. I tak jest w większości szpitali w całej Polsce - wyjaśniła ordynator.
Podkreśliła przy tym, że do placówek obecnie nie trafiają już pacjenci z podejrzeniem koronawirusa, tylko z ciężkimi objawami choroby płuc, którzy wymagają solidnej opieki.
"Tam leży już 100 procent pacjentów"
- Zadaniem lekarzy jest przede wszystkim takie zadbanie o człowieka objawowego, żeby nie dopuścić go do umieszczenia na intensywnej terapii pod respiratorem. Trzeba zrobić wszystko - podłączyć go do tlenu, zastosować inne urządzenia, dać szeroką opiekę i leczenie po to, żeby nie dopuścić do skrajnej niewydolności oddechowej - wymieniała Cholewińska-Szymańska. Zaznaczyła przy tym, że do takiej opieki potrzebne są jednak odpowiednie narzędzia. - Zarówno w tych specjalistycznych szpitalach, jak mój, jak w innych oddziałach przekształconych na potrzeby COVID-19, część tych miejsc takie warunki ma i może je spełniać, ale tam leży już 100 procent pacjentów - zaznaczyła.
Medycy liczą więc na rozszerzenie bazy łóżkowej i respiratorowej. - Próbujemy wpłynąć na wojewodę, żeby rozszerzył sieć lóżek, przynajmniej w Warszawie, bo Warszawa jest jednak tym punktem najbardziej obciążonym. Te mniejsze ośrodki w województwie są w jakiś sposób zabezpieczone, chociaż też niewystarczająco, bo widzimy, ile jest zakażeń. Te oddziały były wystarczające na wiosnę, kiedy było 200-300 zakażeń. Teraz, kiedy jest ich osiem tysięcy, to już jest rzeczywiście problem - uważa Cholewińska-Szymańska.
Ordynator poinformowała, że zwróciła się do wojewody, żeby wyznaczył dodatkowy szpital dla chorych z powodu koronawirusa w Warszawie. - Ta decyzja, którą podjęli wojewodowe w całym kraju, o wyznaczeniu na oddziałach wewnętrznych łóżek covidowych, nie spełniła się w życiu. Te oddziały nie mają możliwości ich opróżnienia i oddania łóżek dla pacjentów z COVID-19. Nie mają gdzie ich wypisać, a pacjenci, którzy tam leżą, są pacjentami internistycznymi w bardzo ciężkim stanie. Oni nie mogą być wypisani ze szpitala, tego się nie da zrobić - podkreśliła i wskazała, że rozwiązaniem mogłoby być właśnie utworzenie dużego, jednoimiennego szpitala, gdzie wszyscy lekarze i pielęgniarki zajmowaliby się tylko pacjentami z koronawirusem.
Autorka/Autor: mp
Źródło: TVN24