24 kwietnia obchodzony jest ustanowiony przez UNESCO Światowy Dzień Własności Intelektualnej. Z tej okazji Urząd Patentowy RP i Narodowy Instytut Fryderyka Chopina zorganizowały konferencję "Ochrona wizerunku Fryderyka Chopina", która odbyła się w Filharmonii Narodowej.
Zainteresowani Chopinem
Dr Alicja Adamczak, prezes UP podkreśliła, że zainteresowanie biznesu wykorzystaniem marki Fryderyka Chopina jest bardzo duże i rośnie. Przedsiębiorca, który zapragnie firmować swój produkt wizerunkiem kompozytora, musi jednak liczyć się z tym, że jest on prawnie chroniony. Obowiązująca obecnie ustawa stanowi, że opiekę nad wykorzystaniem nazwiska kompozytora w celach kulturalnych, edukacyjnych, ale też komercyjnych, sprawuje Narodowy Instytut Fryderyka Chopina. Udziela on licencji. Jako przykład jak silna marką jest Fryderyk Chopin dr Artur Szklener, dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina podał Konkurs Chopinowski, który przyciąga od lat rekordowo liczną widownię. Podczas ostatniej edycji konkursu w 2015 r. transmisji słuchano w ponad 200 krajach świata. Press-Service wyliczył, że suma, jaką organizatorzy musieliby wydać, by osiągnąć taką widoczność w mediach, wyniosłaby blisko 44,3 mln zł - na tyle szacuje się ekwiwalent reklamowy publikacji na temat konkursu. Szklener przypomniał, że ustawa wskazuje ministra kultury, jako osobę odpowiedzialną za dochodzenie ochrony dóbr, a kwoty zasądzone w wyniku odszkodowania lub zadośćuczynienia za naruszanie dóbr są przekazywane na rzecz NIFC. Jak mówił dyrektor instytutu nie jest najlepszym rozwiązaniem, że ustawa skupia się na tym, jak chronić wizerunek Fryderyka Chopina poprzez restrykcje, a jedynym narzędziem egzekwowania jest sąd, ale w ciągu 15 lat obowiązywania ustawy NIFC i Urząd Patentowy wypracowały "zadowalający sposób egzekwowania ustawy". Przyjęto jako zasadę, aby przed zarejestrowaniem jakiegokolwiek produktu, którego producent chce skorzystać z wizerunku Chopina, zasięga się opinii działającej przy NIFC rady.
Jakość, kunszt, mistrzostwo
Do jakich celów można wykorzystywać nazwisko kompozytora? - Dopuszczamy wyjście poza sferę muzyki. Są dwa warunki - produkt lub usługa nie mogą być sprzeczne z wartościami kultury wysokiej oraz powinny odwoływać się do najwyżej jakości, kunsztu i mistrzostwa w dane dziedzinie - mówił Szklener. - Nie da się ukryć, że dla większości Polaków najlepiej rozpoznawalnym produktem z nazwiskiem Chopina w nazwie jest wódka produkowana przez Polmos Siedlce. Utrwaliła się też już nazwa Chopin Airport nadana Lotnisku Okęcie w 2001 r. Poza tymi dwoma flagowymi przykładami na rynku znajdziemy niezliczone towary oznaczone nazwiskiem kompozytora, od słodyczy poprzez kosmetyki, meble aż po piny węglowe do regeneracji chrząstki stawowej - powiedziała prawniczka Dorota Rzążewska, która moderowała jedną z sesji poniedziałkowej konferencji.
Na świecie kwestia wykorzystania wizerunku znanych postaci na produktach uregulowana jest w różny sposób. Nad umieszczaniem na towarach nazwiska i postaci papieża Franciszka czuwa watykański Sekretariat Stanu, który stale monitoruje rynek, aby zapobiec nadużyciom.
Z kolei postać Mozarta może być wykorzystywana niemal bez ograniczeń - podczas Roku Mozartowskiego, przedsiębiorcy zaproponowali konsumentom m.in. piłki golfowe, kiełbaski w kształcie skrzypiec, skarpetki a nawet damską bieliznę - wszystko pod nazwą Mozart.
Czytaj również o trudnych losach serca Chopina. Przyjechało w słoiku, 20 lat leżało w rupieciarni:
Serce Chopina
Serce Chopina
PAP/kz/r
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl