Przestrzelony portfel, skrawki ubrań, okulary. Muzeum w Palmirach wciąż dostaje pamiątki po ofiarach egzekucji

Źródło:
PAP
"Dziś historię tragedii w Palmirach opowiadają zdjęcia"
"Dziś historię tragedii w Palmirach opowiadają zdjęcia"Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl
wideo 2/3
"Palmiry. Zabić wszystkich Polaków" Mariusza Nowika

Muzeum w Palmirach upamiętnia masowe egzekucje ludności cywilnej, przeprowadzone przez Niemców w Puszczy Kampinoskiej. Placówka pokazuje pamiątki po ofiarach. - Pomimo upływu lat wciąż otrzymujemy kolejne - mówi kierowniczka Muzeum w Palmirach Dominika Jarzyńska-Pokojska.

W grudniu 1939 roku w Puszczy Kampinoskiej, niedaleko podwarszawskiej wsi Palmiry, Niemcy rozpoczęli serię masowych egzekucji ludności cywilnej. Był to wstęp do wielkoskalowych egzekucji inteligencji w ramach akcji AB. Odbywały się one też w innych miejscach Puszczy, m.in. w Wólce Węglowej, Laskach i Wydmach Łuże. Ostatnie odbyły się w 1943 roku.

- Zawody i status ofiar były różne, oprócz polityków, pisarzy, sportowców byli ślusarze, hydraulicy, tramwajarze. Łączyło ich jedno - byli patriotami, rozstrzelanymi ze względu na działalność konspiracyjną, wspieranie Państwa Podziemnego - opowiada kierowniczka Muzeum-Miejsca Pamięci Palmiry Dominika Jarzyńska-Pokojska. Podczas masowych potajemnych mordów zginął m.in. marszałek Sejmu II RP Maciej Rataj, senatorka Halina Jaroszewicz, wiceprezydent Warszawy Jan Pohorski i olimpijczyk Janusz Kusociński.

"Każdego trzeba przecież obsłużyć – zawiązać mu przepaskę na oczach, żeby nie wiedział, dokąd idzie i nie uciekał, kiedy już zrozumie"Władysław Bartoszewski, "Warszawski pierścień śmierci 1939-1944", Interpress, Warszawa 1970, domena publiczna Wikipedia

PRZECZYTAJ TAKŻE: Łuskami wbitymi w drzewa oznaczali doły śmierci. Leśnicy nie pozwolili, by zbrodnia w Palmirach została zapomniana

Cmentarz w Palmirach powstał w 1948 roku. - Informacje o egzekucjach nigdy nie miały ujrzeć światła dziennego. Jednak w latach 1945-1947 udało się przeprowadzić ekshumacje 2115 osób w miejscach zaznaczonych przez leśników i ludność. Należało w godny sposób pochować szczątki. Zdecydowano się na polanę, gdzie egzekucji było najwięcej. To miejsce potrzebowało także budynku, gdzie pamięć o ofiarach zbrodni będzie utrwalana, dlatego w 1973 roku powstała Izba Pamięci, Muzeum Walk i Męczeństwa w Palmirach. Od tego czasu mija właśnie 50 lat - mówi kierowniczka.

- Na początku lat 80. gospodarzem miejsca zostało Muzeum Historyczne m.st. Warszawy, dziś Muzeum Warszawy, którego jesteśmy oddziałem. W 2011 roku otwarto nowy budynek wykonany z betonu, blachy kortenowej i szkła, wtapiający się w krajobraz. Zależało nam na stworzeniu miejsca atrakcyjnego dla zwiedzających, zajmującego się edukacją przywracania pamięci, dzięki czemu krzyż na cmentarzu przestaje być bezimienną mogiłą - zaznacza.

Okulary, postrzelony portfel, modlitewnik

Kierowniczka muzeum w Palmirach wskazała, że jednym z ważnych celów placówki jest odpowiednie przechowywanie pamiątek po ofiarach. - To wyjątkowe zbiory, kolekcja składa się w większości z drobiazgów, skrawków ubrań, dokumentów, niewielkich przedmiotów, które ofiary miały w kieszeniach. To świadectwa tamtych strasznych czasów, które pozwoliły na identyfikację części osób spoczywających w Palmirach - mówi kierowniczka.

Główną część wystawy stanowią małe podświetlane gablotki na cienkich podstawkach, kształtem mające przypominać zapalone znicze, zawierające pamiątki po ofiarach. - Prezentujemy je w sali na tle przeszklonej ściany z widokiem na panoramę cmentarza, co łączy obie przestrzenie - opowiada. Są także niemieckie zdjęcia z egzekucji, listy ofiar, informacje o datach i miejscach kaźni oraz cztery drzewa w szklanych tubusach. - Przypominają, że znajdujemy się w Puszczy Kampinoskiej, są też symbolami, bo towarzyszą im tablice z nazwami miejscowości, gdzie były egzekucje - wyjaśnia.

Wśród najcenniejszych pamiątek jest depozyt ekshumacyjny chemika Józefa Serafina Bardadina, więźnia Pawiaka, który zginął w Palmirach 11 marca 1941 roku. - Kiedy Polski Czerwony Krzyż wydobywał ciała, zawartość kieszeni pakowano do małych paczuszek, na których umieszczano personalia ofiary, jeśli udało się je ustalić, lub pisano NN, jeśli nie. Bardadin został zidentyfikowany, paczuszkę otrzymała rodzina, która przekazała ją muzeum. Musieliśmy ją otworzyć, przeprowadzić zabiegi konserwatorskie, sfotografować zawartość, zabezpieczyć i ponownie spakować - relacjonuje kierowniczka.

- Mamy też strony z modlitewnika Witolda Hulewicza, poety, twórcy Teatru Polskiego Radia. Są okulary właściciela fabryki guzików Stanisława Gierczyńskiego, po których został zidentyfikowany, i niezwykły przestrzelony portfel ze śladami krwi. Są kalendarzyki aktywistki społecznej Janiny Skalskiej, z zapiskami z roku przed aresztowaniem, oraz wizytówki, dzięki którym niektóre osoby zidentyfikowano - opowiada.

Goście z Ukrainy bardzo przeżywają wystawę

Adiunktka muzealna Maria Kamińska zwraca też uwagę, że cmentarz jest nekropolią wojenną, nie wojskową. - Naszą misją jest pokazywanie efektów zbrodniczych eksterminacyjnych działań okupanta wobec cywilów. Od roku, w sytuacji wojny za wschodnią granicą, zyskuje to niestety inny wymiar, kiedy wśród odwiedzających są również goście z Ukrainy bardzo przeżywający naszą wystawę - powiedziała.

Ważną aktywnością placówki są lekcje muzealne skierowane do wszystkich grup wiekowych, od uczniów podstawówek do słuchaczy uniwersytetów trzeciego wieku. - Odbiorcami naszych działań edukacyjnych są też osoby przyjeżdżające na oprowadzania kuratorskie organizowane w soboty o godz. 12.00. Generalnie w weekendy cieszymy się dużą frekwencją, a z uwagi na piękną przyrodę Parku Kampinoskiego często odwiedzają nas całe rodziny - podkreśla Kamińska.

- Tematy naszych lekcji są związane głównie z II wojną. Jeden z podstawowych, "Wokół Palmir", opowiada ogólnie o historii rejonu, o utworzonej tu w latach 20. składnicy uzbrojenia, walkach września 1939 roku, Powstaniu Warszawskim i Powstańczych Oddziałach Specjalnych "Jerzyki". Mamy lekcję "Przerwane życiorysy" ukazującą biografie konkretnych ofiar, m.in. patronów szkół, jak Maciej Rataj i Janusz Kusociński. Jest też temat o Powstaniu Styczniowym - na ekspozycji są świadectwa tamtych wydarzeń w postaci odłamanych konarów drzew, służących wojskom carskim jako szubienice. W Puszczy dochodziło do potyczek, które upamiętnia Mogiła Powstańców z 1863 roku w okolicy Zaborowa Leśnego - wymienia.

"Przekazano nam ponad 300 drobiazgów"

W związku ze zbliżającą się rocznicą wybuchu Powstania w Getcie Warszawskim muzeum planuje również nową lekcję poświęconą żydowskim ofiarom egzekucji w Palmirach. Osobny temat opowiada też o spoczywających tam kobietach, które stanowiły 17 procent zamordowanych.

Jak zaznacza kierowniczka muzeum, ekspozycja w ostatnich latach uległa pewnym zmianom w związku ze wzrostem liczby pamiątek. - W tym roku planujemy kolejne modyfikacje, bo udało się pozyskać dofinansowanie z ministerstwa kultury. Wykonamy kopie najcenniejszych obiektów, niektóre poddamy konserwacji, wymienimy część gablot oraz oświetlenie na bezpieczniejsze dla zbiorów. W tym roku muzeum wyda także przewodnik po okolicy "Zielone ścieżki wokół Palmir", przybliżający rejon i jego historycznie ciekawe miejsca. W kolejnych latach planujemy dalszą modernizację wystawy - zapowiada Maria Kamińska.

- Prowadzimy też akcję zachęcającą członków rodzin palmirskich, by dokładnie sprawdzali archiwa rodzinne, szafy, ponieważ nawet niewielki przedmiot jest cenną pamiątką. W sumie przekazano nam ponad 300 drobiazgów, które stanowią podstawę kolekcji. Nadal otrzymujemy również nowe dary. Jeżeli ktoś jest w posiadaniu takich pamiątek, bardzo na nie liczymy. Dzięki temu będzie miał gwarancję, że będą właściwie przechowywane i staną się świadectwem tych strasznych czasów dla kolejnych pokoleń - dodaje kierowniczka muzeum.

Autorka/Autor:mg/b

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Michał Achtel

Pozostałe wiadomości

W miejscowości Polaki koło Siedlec kierowca białoruskiego autobusu stracił panowanie nad pojazdem i wpadł do przydrożnego rowu. Pięć osób zostało zabranych do szpitala. Są utrudnienia w ruchu.

Autokar wpadł do rowu, kilka osób rannych

Autokar wpadł do rowu, kilka osób rannych

Źródło:
tvnwarszawa.pl
Koniec procesu w sprawie głośnego zabójstwa na Nowym Świecie. "Pozostaje się złapać za głowę"

Koniec procesu w sprawie głośnego zabójstwa na Nowym Świecie. "Pozostaje się złapać za głowę"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W jednym ze sklepów na warszawskim Bemowie doszło do awantury. 34-letni mężczyzna groził sprzedawcy, że go zabije, ponieważ ten miał mu sprzedać nieświeże jedzenie. Agresywny klient zdemolował sklep. Został zatrzymany i objęty policyjnym dozorem.

Groził sprzedawcy śmiercią i zdemolował sklep, bo "jedzenie było nieświeże"

Groził sprzedawcy śmiercią i zdemolował sklep, bo "jedzenie było nieświeże"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

32-latka była poszukiwana do odbycia kary więzienia. W domu, gdzie miała przebywać, zatrzymano jej 23-letniego brata podejrzanego o posiadanie znacznych ilości narkotyków. Mężczyzna został aresztowany.

Siostra była poszukiwana, do aresztu trafił brat

Siostra była poszukiwana, do aresztu trafił brat

Źródło:
tvnwarszawa.pl

O ponad 50 milionów złotych przekroczyła zakładany budżet najtańsza oferta na budowę nowego gmachu Wydziału Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii Uniwersytetu Warszawskiego. Uczelnia musi znaleźć dodatkowe środki albo powtórzyć przetarg.

Uniwersytet Warszawski chce budować w pobliżu kładki. Ale oferty przekroczyły budżet

Uniwersytet Warszawski chce budować w pobliżu kładki. Ale oferty przekroczyły budżet

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od piątku w Świątyni Opatrzności Bożej w warszawskim Wilanowie będzie można oglądać "Wiejskie chaty pośród drzew". Pod tą nazwa kryje się jedyny obraz Vincenta van Gogha znajdujący się w polskich zasobach. Jego autentyczność potwierdzili m.in. eksperci Muzeum van Gogha w Amsterdamie.

Latami leżał na strychu. To jedyny obraz van Gogha w polskich zbiorach. Trafił na wystawę

Latami leżał na strychu. To jedyny obraz van Gogha w polskich zbiorach. Trafił na wystawę

Źródło:
PAP

Na budowie bemowskiego odcinka drugiej linii metra dokonano archeologicznego odkrycia. Odnaleziono fragmenty wiejskiej chałupy z czasów Jagiellonów, ceramikę kuchenną i ekskluzwną czy kości zwierzęce. Znaleziska to ślady podwarszawskich osad, które funkcjonowały tu w XV wieku.

Na budowie metra odnaleźli pozostałości średniowiecznej chałupy

Na budowie metra odnaleźli pozostałości średniowiecznej chałupy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prawie dwa promile alkoholu miał kierowca samochodu, który dachował na trasie S17 w miejscowości Żabianka koło Garwolina (Mazowieckie). W wyniku wypadku ranny został pasażer auta. Kierującemu grożą trzy lata więzienia.

Wjechał w barierki, potem dachował. Policja: kierowca miał 1,8 promila

Wjechał w barierki, potem dachował. Policja: kierowca miał 1,8 promila

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Uczelniana Komisja Wyborcza Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oświadczyła, że anulowanie kandydatury profesor Agnieszki Cudnoch-Jędrzejewskiej na rektora "jest przedwczesne". W piątek, kilka dni przed wyborami, rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong nałożył na swoją kontrkandydatkę karę dyscyplinarną, która - w jego ocenie - uniemożliwiała jej start w wyborach. W sprawę zaangażowało się Ministerstwo Zdrowia.

Zaostrza się spór na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Komisja broni kontrkandydatki rektora

Zaostrza się spór na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Komisja broni kontrkandydatki rektora

Źródło:
PAP

Nowe zapisy w regulaminie parkingów Parkuj i Jedź zaczną obowiązywać w niedzielę, 28 kwietnia. Kierowcy będą mogli pozostawić samochody przez cały weekend, również w nocy. Zmienią się stawki za parkowanie bez biletu komunikacji miejskiej. Wiele zmian dotyczy także posiadaczy samochodów elektrycznych i hybrydowych.

Ważne zmiany w regulaminie parkingów P+R wchodzą w życie w niedzielę

Ważne zmiany w regulaminie parkingów P+R wchodzą w życie w niedzielę

Źródło:
PAP

Bulwary od Wybrzeża Kościuszkowskiego po Gdańskie są zabytkiem. Nie przejęło się tym trzech młodych mężczyzn, którzy postanowili pokryć sprayem aż dziewięć metrów muru. Na widok strażników miejskich zaczęli uciekać.

Graffiti na zabytkowych bulwarach. Trzy osoby zatrzymane

Graffiti na zabytkowych bulwarach. Trzy osoby zatrzymane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Akademia Pedagogiki Specjalnej, która dzierżawi domki na Osiedlu Przyjaźń, nakazała studentom opuścić akademiki do 9 maja, czyli jeszcze w trakcje trwania semestru letniego. W sprawie interweniowali stołeczna radna i ratusz. Urzędnicy zapewnili, że studenci mogą podpisać trzymiesięczną umowę z miastem. To uratuje ich przed wyprowadzką tuż przed sesją egzaminacyjną.

Kazali się wyprowadzić studentom z osiedla, reaguje stołeczny ratusz. "Dziwi nas postępowanie uczelni"

Kazali się wyprowadzić studentom z osiedla, reaguje stołeczny ratusz. "Dziwi nas postępowanie uczelni"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do 87-letniej kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku. Przekonywał, że jej pieniądze są zagrożone, a on ma je ochronić. Zmanipulowana podczas rozmowy 87-latka z Bielan, przekazała oszustom oszczędności swojego życia. Straciła 160 tysięcy złotych.

Ostrzegał przed włamaniem do domu i kradzieżą pieniędzy. Sam był oszustem

Ostrzegał przed włamaniem do domu i kradzieżą pieniędzy. Sam był oszustem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nietrzeźwy kierowca wybrał się w niedzielę nad ranem na zakupy. Jazdę po Ciechanowie szybko zakończył na hydrancie, z którego po uderzeniu auta "woda lała się strumieniami". 21-latek zdarzenie zgłosił jednak uczciwie policji. Badanie wykazało, że miał 1,5 promila.

Pijany wjechał w hydrant, "woda lała się strumieniami"

Pijany wjechał w hydrant, "woda lała się strumieniami"

Źródło:
tvnwarszwa.pl

Miejscy ogrodnicy razem z mieszkańcami posadzili w Warszawie pierwszy mikrolas, wykorzystując metodę japońskiego botanika. Zieleniec powstał u podnóża Kopca Powstania Warszawskiego.

Pierwszy w Warszawie mikrolas według metody japońskiego botanika

Pierwszy w Warszawie mikrolas według metody japońskiego botanika

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Warszawscy strażnicy miejscy z patrolu rzecznego pomogli 60-latkowi, który próbował postawić żagiel na kajaku. Niestety wpadł do wody i miał problem, by wrócić do kajaku.

Chciał postawić żagiel na kajaku, wpadł do wody

Chciał postawić żagiel na kajaku, wpadł do wody

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kilka minut utrudnień dla pasażerów i strachu o życie małego psa, który wyswobodził się z obroży i wpadł na tory metra na stacji Kondratowicza. Zdarzenie skończyło się szczęśliwie, ale Metro Warszawskie apeluje do opiekunów czworonogów o prawidłowe i odpowiedzialne przewożenie pupili.

Pies "uwolnił się z obroży" i wpadł na tory metra

Pies "uwolnił się z obroży" i wpadł na tory metra

Źródło:
tvnwarszawa.pl