Z ponad godzinnym opóźnieniem otwarto wiadukt na ulicy Modlińskiej. Konstrukcja pozwoli bezkolizyjnie przejechać nad skrzyżowaniem z trasą mostu Marii Skłodowskiej-Curie.
- Wiadukt przeszedł w zarządzanie ZDM i, z tego co wiem, pracownicy chcieli sprawdzić jeszcze kilka rzeczy - tak tłumaczyła opóźnienie w otwarciu Małgorzata Gajewska, rzeczniczka prasowa Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych, który był odpowiedzialny za budowę wiaduktu.
Pierwsi kierowcy wjechali na wiadukt przed godziną 12:00, a nie, jak pierwotnie planowano, o 10:00.
Na otwarcie czekali kilka tygodni
Decyzja w sprawie dopuszczenia konstrukcji do użytkowania zapadła w piątek. Wydał ją Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Wiadukt był gotowy od kilku tygodni, ale otwarcie początkowo miało nastąpić równocześnie z udostępnieniem mostu dla tramwajów, rowerzystów i pieszych (na przełomie tego i przyszłego roku). Ostatecznie Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych postanowił je przyspieszyć.
Wiadukt wstrzymały słupy
Początkowo wiadukt miał być gotowy razem w częścią drogową mostu. Tak się jednak nie stało. Jego budowę blokowała linia energetyczna. Przewody wisiały zbyt nisko nad drogą. Prace trzeba było wstrzymać do czasu usunięcia kolizji.
W październiku ubiegłego roku informowaliśmy, że właściciel linii, firma PSE Operator, dwukrotnie rezerwował termin na wyłącznie prądu i przebudowę. Pierwszy - w kwietniu 2011, drugi - w lipcu. Drogowcy ich jednak nie wykorzystali.
Dopiero w listopadzie ubiegłego roku udało się przygotować fundamenty pod nowe słupy, które pozwoliły usunąć kolizję. Krótko po tym budowę wiaduktu wznowiono.
bf/mz