Mieszkańcy sobie pokrzyczeli, PGNiG i tak zrobi swoje

Te drzewa nad Kanałem Żerańskim mogą niebawem zostać wyciętetvnwarszawa.pl

PGNiG Termika nie zamierza zmieniać przebiegu trasy gazociągu przy Kanale Żerańskim. - Konieczna będzie też wycinka drzew - przyznaje. Pod topór ma ich pójść około tysiąc. Przedstawiciele firmy spotkali się we wtorek z mieszkańcami, żeby przekonać ich do inwestycji. Bo sami o ustępstwach nie chcą słyszeć. Dlatego zamiast dyskusji były przekrzykiwania. - Nie chcemy mieć syfu pod oknami. To hańba - komentowali zebrani.

Gazociąg biegnący zbyt blisko osiedli przy ul. Kowalczyka i Krzyżówki oraz przedszkola przy Morelowej i planowanego żłobka, spadek wartości mieszkań, tysiące drzew do wycinki – to najpoważniejsze obawy, jakie u mieszkańców Białołęki wzbudza nowa inwestycja Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

Chodzi o budowę około 10-kilometrowego gazociągu wysokiego ciśnienia, który będzie prowadził wzdłuż Kanału Żerańskiego i połączy Rembelszczyznę z Elektrociepłownią Żerań. Ma on powstać wraz z nowym blokiem energetycznym do 2019 roku.

Szerzej o sprawie budowy gazociągu pisaliśmy w kwietniu

We wtorek w urzędzie dzielnicy zorganizowano spotkanie z udziałem mieszkańców, władz Białołęki i przedstawicieli inwestora, PGNiG Termiki. Jak zapowiadali urzędnicy, miało ono rozwiać wszystkie wątpliwości i obawy mieszkańców. Tak było jednak tylko w teorii. Na sali kipiało od emocji, nie brakowało pyskówek i przekrzykiwań, a około setka zebranych głośno dawała znać, że nie satysfakcjonują jej odpowiedzi, które słyszy.

Spór o trasę

Największe kontrowersje wzbudza trasa gazociągu. Według projektu wykonawcy w przeważającej części rura będzie ułożona po zachodniej części Kanału Żerańskiego, około cztery metry od brzegu. PGNiG nie przewiduje już zmian w projekcie.

– Pierwotnie planowaliśmy, że na całym odcinku gazociąg zostanie poprowadzony po zachodniej stronie kanałku. Po rozmowach z dzielnicą postanowiliśmy jednak na newralgicznych odcinkach go przebudować i poprowadzić po wschodniej stronie, aby przebiegał z dala od budynków mieszkalnych – tłumaczył Kamil Kobyliński z PGNiG Termika.

Jak zaznaczył, zgodnie z prawem taki typ gazociągu nie może biec bliżej niż cztery metry od budynków. - W przypadku osiedli nad kanałkiem odstęp, jaki proponujemy, będzie wynosił 30 metrów. Ponadto gazociąg na całym odcinku ułożony zostanie ok. 1,5 metra pod ziemią, nie będzie widoczny – podkreślił. Dodał też, że gazociąg zostanie wybudowany zgodnie z najwyższymi standardami, a przepływ gazu będzie cały czas monitorowany. - Sam obiekt nie będzie stanowił zagrożenia dla ludzi - argumentował.

Tędy ma przebiegać rurociągtvnwarszawa.pl

"To nie Nord Stream"

Nie przekonało to jednak mieszkańców bloków znajdujących się najbliżej planowanej inwestycji. – Będziemy mieć syf pod oknami. Dlaczego gazociągu nie można poprowadzić po terenach przemysłowych, na wschód od Kanału? – grzmiała jedna z mieszkanek osiedla Atal Marina.

– Chodzi o względy bezpieczeństwa. Jest tam intensywna infrastruktura kolejowa, stanowiąca obiekty budowlane. Jest tam port żwirowy, który jest również obiektem budowlanym, na nim także są prowadzone prace. Zgodnie z prawem gazociągów nie można lokalizować w bezpośrednim sąsiedztwie tego typu obiektów, jeśli odległość wynosi mnie niż cztery metry – tłumaczył przedstawiciel PGNiG Termika. - Nie weźmiemy na siebie odpowiedzialności, żeby gazociąg prowadzić w tak naszatkowanym infrastrukturą i czynnymi obiektami budowlanymi terenie – dodał.

Czy gazociąg nie mógłby zostać w takim razie poprowadzony po dnie Kanału? – dopytywali mieszkańcy. PGNiG odpowiedział, że technicznie nie jest to możliwe. – To nie Nord Stream, a kanałek nie ma 100 metrów głębokości. Na taki przebieg nie zgodził się również jego zarządca, Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej – przyznał Kobyliński.

"Wycinka drzew konieczna". Zasadzą nowe?

PGNiG nie ukrywa, że w związku z budową konieczna będzie także wycinka drzew nad Kanałem. Przypomnijmy, ze według wyliczeń dzielnicy pod topór może pójść ponad 1000 drzew. – Jeśli chodzi o zakres, to mogę tylko zapewnić, że będzie jak najmniejszy. Wiemy, że nad Kanałem Żerańskim mamy różnorodną roślinność – poinformował przedstawiciel PGNiG. Jak dodał, w pierwszej kolejności wycięte zostaną drzewa mniej cenne, np. topole. – Wiemy, że są tam też dęby szypułkowe i te będziemy się starali ocalić - zaznaczył. Na razie jednak oficjalny wniosek o pozwolenie na wycinkę drzew nie został jeszcze złożony do urzędu.

Po co więc w ogóle przedstawiciele spółki spotykali się z mieszkańcami, skoro i tak nie zamierzają uwzględniać żadnych ich uwag? Jak tłumaczą, przede wszystkim po to, żeby "rozwiać ich wątpliwości".

PGNiG Termika zapewnia na przykład, po zakończeniu inwestycji cały teren zostanie zrekultywowany. – To nie będzie tak, że pozostawimy tam pustynię. Będziemy sadzić nowe rośliny i odnowimy elementy małej architektury. Nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby nad gazociągiem nadal były tereny rekreacyjna, a nawet biegła tam ścieżka pieszo-rowerowa – przekonywał Kobyliński. Na razie są to jednak jedynie obietnice, bo formalnie spółka do takich działań jeszcze się nie zobowiązała.

Dlaczego nie było konsultacji?

Dlatego słowa Kobylińskiego mieszkańcy skwitowali śmiechem. Suchej nitki nie zostawili także na władzach dzielnicy. – To hańba. Dlaczego dowiadujemy się o tym dopiero po fakcie, kiedy przebieg gazociągu jest już ustalony? Dlaczego nie było konsultacji? – pytał jeden z mieszkańców. W odpowiedzi usłyszał od burmistrza Piotra Jaworskiego, że konsultacje przy takiej inwestycji nie są prawnie wymagane, a od 2012 roku dla terenu po zachodniej stronie kanałku obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania, który uwzględnia przebieg gazociągu. Dzielnica nie czuje się też odpowiedzialna za złą komunikację z mieszkańcami. Odpowiedzialność przerzuca na ratusz.

– Procedurą uchwalenia planu zajmowało się miasto. To ono informowało o wyłożeniu planu i możliwości zgłaszania uwag. Z tego, co pamiętam, wpłynęła wtedy tylko jedna uwaga od Zielonego Mazowsza – podsumował burmistrz.

Mieszkańcy podkreślają, że czują się oszukani. Szczególnie że kilka dni temu na wniosek urzędu udało się zmienić przebieg innego gazociągu, na Kępie Tarchomińskiej.

Planowana jest wycinka nawet tysięcy drzew
Planowana jest wycinka nawet tysięcy drzewtvnwarszawa.pl

Justyna Koszewska

Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Wiceminister sprawiedliwości i sędzia Dariusz Mazur trafił do szpitala po wypadku rowerowym w Warszawie. Ma obrażenia głowy.

Wiceminister sprawiedliwości miał wypadek na rowerze

Wiceminister sprawiedliwości miał wypadek na rowerze

Źródło:
eska.pl, tvnwarszawa.pl

Zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji Kamil L. ps. Budda usłyszał między innymi zarzuty dotyczące "kierowania oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było organizowanie gier losowych". Zdaniem prokuratury, w rzeczywistości były to gry hazardowe. Reprezentujący youtubera radca prawny przekazał, że Kamil L. nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów.

Prokuratura postawiła zarzuty "Buddzie". Prawnik: żadnego czynu zabronionego nie popełnił

Prokuratura postawiła zarzuty "Buddzie". Prawnik: żadnego czynu zabronionego nie popełnił

Źródło:
tvn24.pl

Do Muzeum Powstania Warszawskiego trafiła niepublikowana wcześniej kolekcja 100 niemieckich zdjęć Warszawy wykonanych w okresie od października do grudnia 1944 roku. Fotografie przedstawiają ocalałych z pożogi mieszkańców pędzonych do obozu przejściowego w Pruszkowie, a także wiele charakterystycznych miejsc stolicy zamienionych w stertę gruzu.

Miasto zamienione w gruzy, mieszkańcy pędzeni do obozu. Setka niepublikowanych zdjęć Warszawy po powstaniu

Miasto zamienione w gruzy, mieszkańcy pędzeni do obozu. Setka niepublikowanych zdjęć Warszawy po powstaniu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kilkukrotnie łamał przepisy, miał już dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, ale i tak jeździł motocyklem. Znany już organom ścigania Krzysztof K. został zatrzymany podczas rozprawy sądowej.

Więzienie za jazdę motocyklem mimo dożywotniego zakazu. Skazany mężczyzna aresztowany na rozprawie

Więzienie za jazdę motocyklem mimo dożywotniego zakazu. Skazany mężczyzna aresztowany na rozprawie

Źródło:
brd24.pl, tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia zatrzymali 34-latka, który najpierw okradł sklep, a później strzelał z wiatrówki do interweniującego pracownika ochrony. Okazało się też, że mężczyzna uciekał na skradzionym kilka dni wcześniej rowerze. Podejrzany usłyszał już zarzuty i odpowie za kradzież rozbójniczą.

Okradł sklep, strzelał do ochroniarza z wiatrówki i uciekł rowerem

Okradł sklep, strzelał do ochroniarza z wiatrówki i uciekł rowerem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Samolot LOT-u lecący z Baku do Warszawy nie podszedł od razu do lądowania. Kilka razy przeleciał nad Mińskiem Mazowieckim i Wołominem. Przyczyną była usterka techniczna, maszyna miała problem z klapami.

Samolot z Baku do Warszawy "kręcił kółka" nad Mińskiem Mazowieckim i Wołominem

Samolot z Baku do Warszawy "kręcił kółka" nad Mińskiem Mazowieckim i Wołominem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Stare Grabie niedaleko Wołomina doszło w poniedziałek wieczorem do zderzenia dwóch aut osobowych i ciągnika rolniczego. Na miejscu pracowali strażacy.

Dwa auta w rowie i rozbity ciągnik rolniczy

Dwa auta w rowie i rozbity ciągnik rolniczy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Woli zatrzymali mężczyznę podejrzanego o zuchwałą kradzież. Ze wstępnych informacji wynika, że sprawca wykorzystał chwilę nieuwagi i wyrwał kobiecie telefon z ręki. Następnie odjechał rowerem ze skradzionym łupem.

Wyrwał kobiecie telefon z ręki i odjechał rowerem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwie osoby zostały poszkodowane w zderzeniu trzech pojazdów na S17 niedaleko Otwocka. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W momencie zdarzenia licznik jednego z samochodów zatrzymał się na 140 kilometrach na godzinę.

Zderzenie dwóch samochodów i traktora. Wskazówka licznika jednego z aut zatrzymała się na 140 km/h

Zderzenie dwóch samochodów i traktora. Wskazówka licznika jednego z aut zatrzymała się na 140 km/h

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przejażdżka po Żabieńcu słono kosztowała 22-latka. Zakończył ją z 30 punktami karnymi i portfelem chudszym o 3700 złotych. Na najbliższe miesiące mężczyzna pożegnał się też z prawem jazdy.

30 punktów karnych i mandat na 3700 złotych

30 punktów karnych i mandat na 3700 złotych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Jabłonnie wandal porysował siedem samochodów, nie wiedział jednak, że znajduje się w zasięgu monitoringu. Straty oszacowano na 30 tysięcy złotych. Policjanci zatrzymali 33-latka, mężczyzna usłyszał zarzuty.

Porysował siedem samochodów, nagrał go monitoring

Porysował siedem samochodów, nagrał go monitoring

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ratusz nie wydał stowarzyszeniu Marsz Niepodległości pozwoleń na zorganizowanie 11 listopada zgromadzeń na trasie od ronda Dmowskiego do Stadionu Narodowego. Jak wynika z zawiadomień składanych przez stowarzyszenie, jedno zgromadzenie miałoby trwać kilkanaście dni - informują urzędnicy.

Zakaz dla marszu 11 listopada. Zgodnie ze zgłoszeniem zgromadzenie miało trwać kilkanaście dni

Zakaz dla marszu 11 listopada. Zgodnie ze zgłoszeniem zgromadzenie miało trwać kilkanaście dni

Źródło:
PAP

Prokuratura przedstawiła zarzuty 86-letniemu kierowcy podejrzanemu o spowodowanie wypadu na Ursynowie, w którym zginął pieszy. Kierujący busem podczas manewru parkowania nie zauważył idącego mężczyzny i go potrącił. 75-latek nie przeżył.

Parkował, wjechał na chodnik i przygniótł pieszego. 86-latek odpowie za śmiertelny wypadek

Parkował, wjechał na chodnik i przygniótł pieszego. 86-latek odpowie za śmiertelny wypadek

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pod Ciechanowem jednego z kierowców zaniepokoiło auto jadące "wężykiem". Zatrzymał podejrzanego nissana, wyciągnął kluczyki, ale kierowca uciekł do lasu. Dogonili go policjanci. Mężczyzna tłumaczył, że wybrał się na grzyby. Wydmuchał dwa promile.

Wycieczka na grzyby zakończona zarzutami

Wycieczka na grzyby zakończona zarzutami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W poniedziałek, 14 października, do Miasteczka Wilanów dojechał pierwszy tramwaj pomiarowy, a tuż za nim hyundaie, które wkrótce będą wozić pasażerów. Urzędnicy podkreślają, że po uruchomieniu nowej linii tramwaje będą jeździć przez plac budowy. To oznacza, że w pierwszych miesiącach funkcjonowania trasy czas przejazdu będzie dłuższy od docelowego. Ratusz poinformował, że prace drogowe zakończą się dopiero za rok.

Pierwsze tramwaje dojechały do Wilanowa

Pierwsze tramwaje dojechały do Wilanowa

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragicznego wypadku doszło w poniedziałek w okolicy Grójca. Zderzyły się auto osobowe i ciężarowe. Są ofiary śmiertelne, jedna osoba trafiła do szpitala.

Zderzenie cysterny z autem osobowym. Dwie osoby nie żyją, jedna ranna

Zderzenie cysterny z autem osobowym. Dwie osoby nie żyją, jedna ranna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mężczyzna przeprowadzał dzieci przez pasy, mając w organizmie ponad 1,3 promila alkoholu. "Pracę" przerwały mu strażniczki miejskie. Gdy czekali na przyjazd policji, próbował jeszcze napić się wódki, którą miał w plecaku.

Pijany przeprowadzał dzieci przez ulicę, gdy czekał ze strażniczkami na policję, próbował napić się wódki

Pijany przeprowadzał dzieci przez ulicę, gdy czekał ze strażniczkami na policję, próbował napić się wódki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mężczyzna był już mocno wychłodzony, leżał na ławce. Zajęły się nim strażniczki miejskie. Z objawami hipotermii 54-latek trafił do szpitala.

Leżał na ławce, miał objawy hipotermii

Leżał na ławce, miał objawy hipotermii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura wraca do prawomocnie umorzonych spraw związanych ze Strajkiem Kobiet. Chodzi o postepowania dotyczące kierowcy ABW i policjanta. Pierwszy wjechał w grupę protestujących, drugi złamał rękę kobiecie.

Potrącenie przez kierowcę ABW, złamanie ręki przez policjanta. Wracają do spraw związanych ze Strajkiem Kobiet

Potrącenie przez kierowcę ABW, złamanie ręki przez policjanta. Wracają do spraw związanych ze Strajkiem Kobiet

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tomasz U., który na rondzie Tybetu, na przejściu dla pieszych, potrącił mężczyznę, usłyszał zarzuty, a sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. To kierowca autobusu, który w 2020 roku spowodował wypadek autobusy na moście Grota. Został skazany nieprawomocnym wyrokiem na siedem lat pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia aut. Nie wpłynęło to na jego zachowanie. Tak jak przed wypadkiem, tak i po łamał przepisy drogowe. Nie przestrzegał też sądowych zakazów.

Po wyroku dalej łamał przepisy, a sądy zakazywały mu prowadzenia aut. Co wiemy o Tomaszu U.?

Po wyroku dalej łamał przepisy, a sądy zakazywały mu prowadzenia aut. Co wiemy o Tomaszu U.?

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Reprezentacja Polski na Narodowym we wtorek, 15 października, podejmie Chorwację. Przed meczem wjazd na Saską Kępę zostanie ograniczony. Będą też inne zmiany w komunikacji.

We wtorek na Narodowym mecz z Chorwacją. Zmiany w komunikacji

We wtorek na Narodowym mecz z Chorwacją. Zmiany w komunikacji

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Skontrolowali 442 kierowców, wystawili 162 mandaty, zatrzymali 39 dowodów rejestracyjnych i osiem praw jazdy. Policjanci chwalą się weekendową akcją wymierzoną w uczestników nielegalnych wyścigów w Warszawie.

Siedem osób stanie przed sądem, a 162 ukarano mandatami

Siedem osób stanie przed sądem, a 162 ukarano mandatami

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków poinformował o znalezieniu w Narwi wraku należącego do Marynarki Wojennej II RP okrętu Hetman Żółkiewski. - Wszystkie tajemnice polskiej marynarki zostały tam zatopione, aby nie wpadły w ręce Niemców - powiedział współodkrywca wraku Sławomir Kaliński.

"Wszystkie tajemnice polskiej marynarki zostały tam zatopione"

"Wszystkie tajemnice polskiej marynarki zostały tam zatopione"

Źródło:
PAP