Po kilku dniach deszczu zalana została ważna część przejścia podziemnego pod Dworcem Zachodnim. Pasażerowie lawirowali pomiędzy kałużami. Początkowo nikt nie starał się pomóc pasażerom.
- W zalanym przejściu stoi bezczynnie pompa, a obok robotnicy w kaloszach z rękami w kieszeniach - relacjonował Dawid Krysztofiński, reporter tvnwarszawa.pl.
Woda stoi między peronami 3 i 4. To kałuża na całą szerokość przejścia.
Biuro prasowe PKP nie potrafiło początkowo udzielić informacji, kiedy uciążliwości zostaną usunięte. Odesłała nas do Zakładu Linii Kolejowych w Warszawie. Jego dyrektor, Jan Telecki, był nieuchwytny.
Dopiero po 13.00 rzecznik PKP Łukasz Kurpierwski powiedział, że woda jest wypompowywana.
Przejście podziemne w tym rejonie ma trzech właścicieli. Część pod dworcem należy do PKP, część pod ulicą do ZDM, a ta pod parkingiem do PKS.
Jeśli chcesz nas zainteresować jakimś tematem, pisz na warszawa@tvn.pl. Możesz też opublikować swoją informację bezpośrednio w portalach tvnwarszawa.pl lub Kontakt24.
mz
Źródło zdjęcia głównego: | OGÓLNOPOLSKI HUBERTUS PUŁTUSK