Przyjęte przez radę miasta zmiany dotyczą łącznie 649 mieszkańców jednej kamienicy przy ul. Targowej oraz kilku domów o parzystych numerach na początku ul. Białostockiej.
Zastrzeżenia do zmian
Pierwsze przed listopadowymi wyborami zmiany dotyczące okręgów wyborczych Rada Warszawy uchwaliła na początku lipca. Dotyczyły one 12 stołecznych dzielnic (Ursus, Żoliborz, Wola, Wilanów, Wesoła, Wawer, Rembertów, Praga-Południe, Ochota, Bielany, Białołęka oraz Bemowo) i były inicjatywą magistratu. Dyrektor Centrum Komunikacji Społecznej w ratuszu Jarosław Jóźwiak uzasadniał wtedy, że zmiany były motywowane potrzebą dostosowania granic okręgów do liczby mieszkańców zameldowanych i wpisanych do rejestrów wyborczych.
Zastrzeżenia do podziału na okręgi wyborcze zgłosiła komisarz wyborczy w Warszawie sędzia Dorota Tyrała. Komisarz dopatrzyła się nieprawidłowości na Pradze Południe, Pradze Północ, w Rembertowie, Wawrze oraz Wilanowie, i w związku z nimi wezwała radę miasta do zmiany części uchwał.
"Ta historia jest zadziwiająca"
Czwartek był ostatnim przed wyborami dniem, w którym rada miasta mogła zdecydować o zmianach w okręgach i uwzględnić zastrzeżenia komisarza wyborczego. Nadzwyczajne posiedzenie radnych zostało zwołane na wniosek prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz; jedynym punktem obrad było głosowanie nad projektem uchwały zmieniającym podział na okręgi wyborcze Pragi Północ.
- Poprzednia uchwała zakładała jedynie przeniesienie mandatu między okręgiem drugim a trzecim. Uchwała, którą dziś zaproponowaliśmy zakłada, że mandaty pozostają bez zmian, zmienia się tylko przynależność grupy kilkuset wyborców. (...) Komisarz zaakceptował podział jako wypełniający jego postanowienie - wyjaśnił Jóźwiak.
Radni opozycji mieli zastrzeżenia do propozycji ratusza. Wskazywali m.in., że zmiana przynależności grupy mieszkańców sprawi, że będą oni musieli pokonać dłuższa drogę do lokalu wyborczego.
- Ta cała historia ze zmianami w okręgach wyborczych jest zadziwiająca. Zwoływanie kolejnej sesji w nadzwyczajnym trybie świadczy po pierwsze o tym, że uchwały były źle przygotowane (...); po drugie słabe uzasadnienia tych dokumentów sprawiają, że mam poważne wątpliwości czy okręgi wyborcze nie są skrojone pod oczekiwania Platformy Obywatelskiej - powiedział PAP wiceprzewodniczący klubu radnych PiS Dariusz Figura.
PO gra?
Inny radny Maciej Maciejowski (niezrzeszony) nazwał zmiany w okręgach wyborczych "grą Platformy Obywatelskiej, która chce ocalić władzę w samorządach za pomocą zaniżania frekwencji".
- W przypadku dzisiejszych zmian dotyczących Pragi Północ przypomnę, że my tego projektu nie przedkładaliśmy z własnej inicjatywy. Ta zmiana została wskazana w postanowieniu komisarza wyborczego - ripostował Jóźwiak.
Uchwały bronił też przewodniczący klubu PO Jarosław Szostakowski. - Ponieważ zmieniły się normy przedstawicielskie ze zmianami wystąpiła pani komisarz, nie Platforma Obywatelska, bo przypominam, że to nie PO mianuje komisarzy wyborczych - przekonywał.
Wybory samorządowe, na mocy podpisanego w czwartek przez premiera Donalda Tuska rozporządzenia, odbędą się 16 listopada, a ich druga tura – tam, gdzie będzie to konieczne w przypadku wyborów prezydentów miast, burmistrzów i wójtów - 30 listopada. Kampania wyborcza formalnie rozpocznie się 27 sierpnia - w dniu, w którym decyzja szefa rządu ma się ukazać w Dzienniku ustaw.
O SPRAWIE ZMIAN W OKRĘGACH WYBORCZYCH JUŻ PISALIŚMY:
"Działania niezgodne z konstytucją. Zaskarżamy"
PAP/ran
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl