– Ratusz jest na to przygotowany. Przed wejściem wejściem mamy zawsze miskę z wodą, niedługo będą też miski z karmą - zachęca Grzegorz Pietruczuk, burmistrz dzielnicy Bielany.
Ma tylko jedną prośbę: - Aby pies był na smyczy i w kagańcu, chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo i komfort mieszkańców, którzy załatwiają swoje sprawy – zwraca uwagę Pietruczuk.
Na podobne rozwiązanie zdecydował się także urząd w Wilanowie.
"Kochamy psiaki tak samo ja Wy dlatego od dnia dzisiejszego wszystkie sprawy urzędowe będziecie mogli załatwić razem. Specjalnie dla czworonogów, czekać będzie miska ze świeżą wodą" - poinformowali urzędnicy w mediach społecznościowych.
Przykład Woli
Jako pierwsza, na czworonogi w urzędzie otworzyła się Wola.
- Sama od dawna mam psa, z którym spędzam bardzo dużo czasu i chodzę nawet do pracy. Często spotykam się też z opiniami mieszkańców, w szczególności osób starszych, że chętnie przyszliby załatwić sprawę przy okazji spaceru z psem - tłumaczyła wolska radna Urszula Kęcik-Staniszewska, która wystosowała interpelację w tej sprawie.
Wniosek spotkał się z aprobatą ze strony urzędu.
- Uważam, że to bardzo ciekawa inicjatywa, dlatego bezzwłocznie przystąpiliśmy do stworzenia regulaminu - mówił burmistrz Krzysztof Strzałkowski. I dodał, że znajdą się w nim stosowne regulacje dotyczące trzymania psa na smyczy i w kagańcu. - Musimy zwrócić również uwagę na komfort innych interesantów – zaznaczył.
Na tvnwarszawa.pl pisaliśmy też o przepełnionych schroniskach:
Przybywa porzucanych zwierząt
mp/ran
Źródło zdjęcia głównego: tvn