"W relacji do pierwotnego harmonogramu przedsięwzięcie jest niestety opóźnione o trzy, cztery miesiące, z powodu przedłużającej się procedury uzyskiwania pozwolenia na budowę" - informuje wiceburmistrz Mokotowa Jan Ozimiek w odpowiedzi na interpelację radnego Prawa i Sprawiedliwości Jacka Ozdoby.
"Mam nadzieję, że koniec 2020 roku jest realnym terminem, w którym ratusz na Mokotowie może powstać" - dodaje ostrożnie.
Budynek ma powstać w rejonie Puławskiej i Merliniego, przed Warszawianką. Inwestycja ciągnie się od lat, o postępach (i ich braku) systematycznie informujemy na naszym portalu. Ostatnim podawany termin realizacji przedsięwzięcia wyznaczony był na początek 2020 roku. Dziś, jak czytamy w odpowiedzi wiceburmistrza, jest on nieaktualny.
Przetarg na budowę w tym roku
"Obecnie trwa postępowanie w sprawie zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia pozwolenia na budowę urzędu dzielnicy Mokotów" - informuje Ozimek. "Po zakończeniu procedury prawomocną decyzją - mamy nadzieję, że nastąpi to przed końcem roku - inwestor, czyli Miejskie Przedsiębiorstwo Realizacji Inwestycji przystąpi do przeprowadzenia przetargu na budowę" - dodaje.
O budowę mokotowskiego urzędu od lat zabiegają sami jego mieszkańcy, którzy chcąc załatwić jakąś sprawę, muszą krążyć niemal po całej dzielnicy. Obecnie urzędnicy pracują bowiem w trzech głównych budynkach - przy Wiktorskiej, Rakowieckiej i Wiśniowej, a także w kilku innych mniejszych punktach, w różnych częściach Mokotowa (np. Zakład Gospodarowania Nieruchomościami jest przy Irysowej, a Ośrodek Pomocy Społecznej - przy Falęckiej).
Działka, na której ma powstać jeden urząd (między Puławską a Merliniego) jest zarezerwowana na ratusz od lat. Gotowy jest też projekt - pierwszy powstał już na początku poprzedniej dekady. Został jednak zaktualizowany kilka miesięcy temu, o czym pisaliśmy na tvnwarszawa.pl.
Budynek ma pomieścić około 700-750 urzędników. Będzie wyposażony w dwukondygnacyjny parking na ponad 300 miejsc.
Skąd opóźnienie?
Dlaczego urząd nie powstał przez tyle lat? Przetarg unieważnił ówczesny prezydent Warszawy Lech Kaczyński. Uznał, że dzielnice nie potrzebują wystawnych siedzib - wystarczać miały skromne Wydziały Obsługi Mieszkańców.
Za rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz też nie długo nie udawało się zrealizować projektu. Początkowo inwestycja miała być zrealizowana w trybie partnerstwa publiczno-prywatnego, ale z pomysłu zrezygnowano. W 2015 roku władze miasta zdecydowały, że wykonawcą będzie Miejskie Przedsiębiorstwo Realizacji Inwestycji, ta sama spółka, która wybudowała już ratusz w Wilanowie.
Tak będzie wyglądał ratusz Mokotowa
kw/b