Kolejka przed ambasadą. Czekają dwie godziny, by zagłosować

"Trzeba czekać co najmniej dwie godziny"
Źródło: TVN24
W niedzielę przed ambasadą Ukrainy ustawiła się długa kolejka osób, które chcą oddać głos w wyborach prezydenckich. By dostać się do środka, chętni muszą czekać ponad dwie godziny.

Kolejka ciągnie się wzdłuż alei Szucha i zakręca w ulicę Litewską, na której również ustawiają się ukraińscy wyborcy.

- Trzeba czekać co najmniej dwie godziny, żeby wejść do środka i wrzucić swój głos do urny wyborczej. 17 tysięcy Ukraińców zarejestrowało się, aby oddać swój głos w Warszawie – relacjonował Arkadiusz Wierzuk, reporter TVN24.

I dodał, że obywatele Ukrainy głosować mogą też dziś w konsulatach: w Gdańsku, Krakowie czy Lublinie.

Kolejka przed Ambasadą Ukrainy
Kolejka przed Ambasadą Ukrainy
Źródło: TVN24

Jak mówili mu oczekujący przed ambasadą, przyszli zagłosować, bo oczekują zmian w swoim kraju.

- Cieszę się, że stoję w tej kolejce i oddam swój głos za zmianą w swoim kraju - mówiła jedna z kobiet. Pytana o to, co ma się zmienić, wyjaśniła, że chciałaby przede wszystkim zakończenia wojny i korupcji. - Chcemy mieszkać tak, jak mieszkamy u was. Chcemy mieszkać tak, jak wy - dodała.

39 kandydatów

Wybory prezydenckie na Ukrainie rozpoczęły się w niedzielę rano. O najwyższy urząd w państwie walczy 39 kandydatów. Największe szanse wejścia do II tury mają: komik Wołodymyr Zełenski, urzędujący prezydent Petro Poroszenko i była premier Julia Tymoszenko.

Lokale wyborcze otwarto o godzinie 8 czasu lokalnego (godz. 7 w Polsce), a zamknięte zostaną o godz. 20 (godz. 19 w Polsce). Tuż po zakończeniu głosowania oczekiwane są sondaże powyborcze, tzw. exit polls, które przeprowadzi Narodowe Konsorcjum głównych ośrodków socjologicznych, a także dwie stacje telewizyjne.

Według Centralnej Komisji Wyborczej do głosowania uprawnionych jest ponad 29 milionów obywateli, dla których otwarto niemal 30 tysięcy lokali wyborczych. Wybory odbywają się w 199 okręgach w kraju i w jednym okręgu zagranicznym.

CZYTAJ WIĘCEJ NA TVN24.PL

Dwa tysiące obserwatorów

Utrudniony udział w wyborach mają mieszkańcy Autonomicznej Republiki Krymu, która od 2014 roku okupowana jest przez Rosję. Mogą oni uczestniczyć w głosowaniu w lokalach w przylegającym do Krymu obwodzie chersońskim. Podobnie jest z mieszkańcami zajętego przez separatystów prorosyjskich Donbasu na wschodzie kraju. Ci biorą udział w głosowaniu poza linią rozgraniczenia, w lokalach na obszarach, kontrolowanych przez ukraińskie władze.

Wybory prezydenckie obserwowane są przez ponad dwa tysiące obserwatorów, skierowanych na Ukrainę przez inne państwa, organizacje międzynarodowe i ukraińskie organizacje pozarządowe.

Na ogłoszenie oficjalnych wyników pierwszej tury wyborów CKW ma czas do 10 kwietnia.

kk/PAP/b

Czytaj także: