Marsz "Obudź się Polsko" zgromadził w sobotę kilkadziesiąt tysięcy osób. Rozpoczął się mszą na placu Trzech Krzyży, a zakończył przemówieniami Jarosława Kaczyńskiego, Piotra Dudy i koncertem na placu Zamkowym.
Uczestnicy maszu manifestowali przeciwko brakowi dialogu społecznego i podnoszeniu wieku emerytalnego oraz w obronie swobód obywatelskich i pluralizmu mediów. Pierwsi zbierali się w centrum od wczesnego rana. O godz. 13 przed kościołem św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży rozpoczęła się msza święta.
"Alleluja i do przodu"
Podczas mszy ks. Tadeusz Rydzyk przypomniał, że Jan Paweł II uczył, że nie ma solidarności bez miłości. - Solidarność to zawsze jeden z drugim, nigdy jeden przeciw drugiemu. Niech sobie o tym przypomną ci, którzy wyszli z Solidarności, także w naszych czasach - powiedział.
Przypomniał, że telewizja Trwam ubiega się o miejsce na multipleksie. Podkreślił, że trzy razy upomniał się o to Episkopat, bezskutecznie apelowali o to także liczni hierarchowie kościelni i organizacje katolickie. Podziękował za wsparcie organizacjom katolickim, Solidarności i jej przewodniczącemu, Prawu i Sprawiedliwości i prezesowi partii Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Życzymy, by pan to wszystko wytrzymał, pan da siłę swojemu ludowi, alleluja i do przodu - mówił ks. Rydzyk. Podziękowania złożył także Solidarnej Polsce i Zbigniewowi Ziobrze.
Manifestanci idą w kierunku pl. Zamkowego
500 autokarów i 4 pociągi
Na fasadzie kościoła zawisł wielki transparent z hasłem nawiązującym do Apelu Jasnogórskiego: "Jestem, pamiętam, czuwam, trwam". Nad głowami zgromadzonych powiewały tysiące biało-czerwonych flag. Były także flagi Solidarności i PiS oraz symbole Radia Maryja i TV Trwam, a także transparenty.
Jeszcze przed rozpoczęciem marszu policja wyłączyła z ruchu Al. Jerozolimskie między ul. Kruczą a Wisłostradą. – W czasie przejścia marszu wyłączany będzie Nowy Świat i Krakowskie Przedmieście – zapowiadał Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji.
Do Warszawy przyjechało 500 autokarów, 4 pociągi specjalne i kilkadziesiąt busów.Z Kaczyńskim na czele
Dlaczego protestują?
Ok. godz. 15.30 marsz pod hasłem "Obudź się Polsko" ruszył Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem na plac Zamkowy. Na czele manifestacji szli m.in. liderzy PiS i Solidarnej Polski. Na pl. Zamkowym przemawiali szef PiS Jarosław Kaczyński i przewodniczący NSZZ Solidarność Piotra Duda.
Manifestanci skandowali: "Nie oddamy wam telewizji Trwam", "Bóg, honor i ojczyzna", "Solidarność", "Jarosław", "Zwyciężymy", "Tu jest Polska", "Precz z komuną", "Platforma złodzieje", "Gdzie są nasze polskie stocznie". Z głoników słychać było m.in. "Mury" i "Żeby Polska była Polską". Przed Pałacem Prezydenckim wznoszono okrzyki: "Lech Kaczyński", odmówiono także modlitwę w intencji prezydenta i prezydentowej, którzy zginęli pod Smoleńskiem.Uczestnicy demonstracji kupowali cegiełki na budowę pomnika Lecha Kaczyńskiego. Wielu manifestantów miało wpięte w klapach marynarek kotwice "Polski Walczącej".
"Polska się przebudziła"
Tysiące osób na placu Trzech Krzyży
- Mamy jedno - mamy siłę. Te ogromne tłumy to jest siła. To znaczy, że Polska się przebudziła i coraz to nowe grupy, coraz więcej Polaków będzie się budziło. Przebrała się miarka, przebrała się miara zła - mówił na placu Zamkowym Jarosław Kaczyński. Podkreślił, że bez prawa do prawdy Polacy każdego dnia mogą być oszukiwani, manipulowani. - Polacy są dzisiaj eksploatowani przez tych, którzy mają przewagę, którzy mogą manipulować, tych którzy nie uznają równości praw, żadnych praw nie uznają. Demokracja staje się pozorem, fikcją. Nie chcemy fikcji, chcemy demokracji. Chcemy prawa do prawdy, dlatego chcemy Telewizji Trwam - mówił.
Organizatorzy podkreślają, że marsz przebiegł pokojowo, nie odnotowano żadnych incydentów.
"Obudź się Polsko"
PAP/ran/b