Filmy z blisko 60 krajów. Prestiżowy festiwal w Warszawie, już po raz 30

Rusza WFF
Źródło: TVN24
Produkcje z prawie 60 krajów, a także spotkania z około 200 twórcami kina i aktorami - w piątek ruszyła 30. edycja Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Impreza potrwa 10 dni. Odbędzie się w dwóch kinach. Polskę reprezentować będą, pokazując swoje nowe filmy, m.in. Krzysztof Zanussi i Jan Jakub Kolski. Warto wcześniej zaplanować wizytę w kinie, bo zainteresowanie pokazami jest ogromne.

- W tegorocznej edycji znajdzie się ponad 100 filmów pełnometrażowych i blisko 90 krótkometrażówek - opisuje Agnieszka Krawczyk, szefowa działu medialnego WFF w rozmowie z TVN24. - Co roku przygotowujemy też program dla najmłodszych widzów. W ramach Rodzinnego Weekendu Filmowego pokażemy dwa przepiękne filmy pełnometrażowe i zestaw krótkometrażówek - dodaje.

- Główną nagrodą festiwalu jest Warsaw Grand Prix, ale dla nas i dla twórców najbardziej liczy się nagroda publiczności - podkreśla.

Dramat w sklepie mięsnym, czarne komedie

W najważniejszej konkursowej sekcji festiwalu, dla pełnometrażowych filmów fabularnych, wystartuje w tym roku 15 produkcji.

- W głównym konkursie jest kilka filmów podejmujących tematykę historyczną, jak ukraiński "Przewodnik" Olesa Sanina, bułgarski "Dzień sądu" Stefana Komandarewa, czy estoński "Na skrzyżowaniu wiatrów" Martti Helde. Są dramaty, jak chorwacki film "Takie są zasady" Ognjena Svilicica, chińska "Trumna w górach" Xin Yukun czy irańska "Neurastenia" Omida Tootoonchi. Jest film drogi, czyli "Serce, serduszko" Jana Jakuba Kolskiego, ale są też filmy o miłości - takie, jak "Moja syrenka, moja Lorelei" Nany Dżordżadze, "Feliks i Meira" Maxime Giroux czy "Oczekiwanie" Aditya Vikram Sengupty - wymienia dyrektor festiwalu Stefan Laudyn.

- W programie mamy także dwie czarne komedie: hiszpańską "Carmina i Amen" Paco Leona i "Unlucky Plaza" Kena Kweka z Singapuru. Spodziewam się też wybuchów śmiechu na rosyjskim filmie "Gwiazda" Anny Melikian oraz na argentyńskim dramacie w sklepie mięsnym pt. "Szef, anatomia przestępstwa" Sebastiana Schindela- opowiadał Laudyn.

30. Warszawski Festiwal Filmowy

Polski film drogi

Polski reprezentant w konkursie, czyli "Serce, serduszko" w reżyserii Kolskiego, z Marcinem Dorocińskim i Julią Kijowską w obsadzie, to historia Maszeńki, 11-letniej wychowanki bieszczadzkiego domu dziecka, która razem z wychowawczynią ucieka, by zdążyć na egzamin do szkoły baletowej.

"Przewodnik" jest ukraińskim kandydatem do Oscara. "Początek lat 30. XX w. na sowieckiej Ukrainie. Czas chaotycznego uprzemysłowienia kraju, przymusowej kolektywizacji rolnictwa, Wielkiego Głodu i brutalnej rozprawy z ukraińską inteligencją. W środek tej zawieruchy trafia Peter, 10-letni Amerykanin" - czytamy w opisie filmu.

"Neurastenia" to przykład niezależnego kina z Iranu. Główny bohater, 25-letni chłopak, czuje się bardzo samotny. Zmaga się z depresją, spowodowaną niepowodzeniami emocjonalnymi i problemami rodzinnymi. Noce spędza samotnie, siedząc w samochodzie.

"14 czerwca 1941 roku władza sowiecka rozpoczęła masowe wywózki rdzennej ludności z terenów Litwy, Estonii i Łotwy" - tak zaczyna się opis czarno-białego filmu "Na skrzyżowaniu wiatrów", jak podkreślają organizatorzy festiwalu - "poruszającego i niezwykłego wizualnie". Został on zrealizowany na podstawie pamiętnika estońskiej kobiety, która razem z córką przeszła piekło Syberii.

Indyjskie "Oczekiwanie" to opowiedziana niemal bez słów historia dwojga ludzi, z kryzysem gospodarczym w tle. Życie bohaterów wypełnia stały cykl: praca na zmiany oraz domowa rutyna z długim oczekiwaniem - w ciszy pustego domu - na drugą osobę.

"Feliks i Meira" to także historia o związku dwójki ludzi w szczególnych warunkach. Młoda mężatka z montrealskiej społeczności ortodoksyjnych Żydów odnajduje wolność od sztywnych reguł swojej wiary dzięki relacji z ateistą. "Niezwykły romans między dwojgiem ludzi, którzy zamieszkują po sąsiedzku, ale pochodzą z różnych światów" - podkreślono w opisie filmu.

Dramat "Takie są zasady" rozgrywa się na przedmieściach Zagrzebia. Nastoletni syn spokojnej rodziny zostaje brutalnie pobity na ulicy. Kilka kolejnych dni uzmysławia jego rodzicom, że ich świat fałszywego poczucia bezpieczeństwa właśnie się zawalił.

Konkursy, pokazy specjalne...

Oprócz Konkursu Międzynarodowego, sekcje w programie to np.: Konkurs 1-2 (dla pierwszych i drugich filmów w dorobku reżyserów) i Konkurs Filmów Dokumentalnych.

Do tego pierwszego zakwalifikował się m.in. niemiecki film "Agnieszka" (reż. Tomasz E. Rudzik), w którym główną rolę gra polska aktorka Karolina Gorczyca. Tytułowa Agnieszka wyjeżdża do Niemiec. Tam trafia pod skrzydła Madame, prowadzącej agencję towarzyską. Dziewczyna staje się dla Madame niczym córka - do czasu, gdy zakocha się w młodszym chłopaku. Madame nie znosi konkurencji.

W tym samym konkursie wystartują m.in. turecki "Poziom morza" (reż. Nisan Dag, Esra Saydam) oraz szwedzki film "Jak powstrzymać ślub" (reż. Drazen Kuljanin). Bohaterka pierwszego, Turczynka Damla, jest w ciąży z amerykańskim mężem. Kiedy razem jadą do Turcji, mąż poznaje dawnego narzeczonego Damli - odkrywa wtedy, "że imię wybrane dla ich przyszłego syna, Burak, nie jest jednak wyrazem hołdu dla Baracka Obamy..." - czytamy w festiwalowym opisie. W "Jak powstrzymać ślub" ona i on spotykają się w pociągu. Okazuje się, że jadą na to samo wesele. I że mają co do niego ukryte plany.

W Konkursie Filmów Dokumentalnych pokazane zostaną np.: "Ja, kamikadze" (produkcja francuska, reż. Masa Sawada) i "Ślady na śniegu. Syberyjski punk" (Rosja, reż. Władimir Kozłow). "Ja, kamikadze", poruszająca historia japońskiego żołnierza, to film wyróżniony na festiwalu w Locarno. 90-letni weteran, Hayashi Fujio, wspomina przed kamerą wydarzenia z czasu II wojny, gdy zgłosił się do pierwszej operacji kamikadze, zaplanowanej przez japońską Armię Cesarską. Dokument Kozłowa to z kolei wspomnienie o syberyjskiej scenie punk rockowej lat 80. "Grano tę muzykę tysiące kilometrów od światowych muzycznych metropolii, jak Londyn czy Nowy Jork" - podkreślają organizatorzy festiwalu.

W konkursie dokumentów o nagrodę walczyć będzie też m.in. polski "Totart czyli odzyskiwanie rozumu" (reż. Bartosz Paduch) o gdańskiej formacji artystycznej Totart, która "obrazoburczo-prześmiewczymi ujawnieniami rozsadzała ponurą PRL-owską rzeczywistość lat 80.".

Zwyczajowo odbędą się również Pokazy Specjalne. Zaprezentowane zostanie np. wyreżyserowane przez Krzysztofa Zanussiego "Obce ciało", w którym zagrały Agnieszka Grochowska i Agata Buzek. Zanussi ukazał w tym filmie "zderzenie korporacyjnego cynizmu z młodzieńczym idealizmem", a bohaterkami uczynił robiące kariery zawodowe "kobiety wyzwolone".

W ramach Pokazów Specjalnych publiczność obejrzy także m.in. nowe filmy Kanadyjczyka Davida Cronenberga ("Mapy gwiazd"), Francuza Tony'ego Gatlifa ("Geronimo") i Chińczyka Zhanga Yimou ("Powrót do domu").

Film Cronenberga "Mapy gwiazd" "zelektryzował tegoroczną canneńską publiczność i typowany był przez krytyków jako jeden z najlepszych na festiwalu" - przypominają organizatorzy WFF.

30. Warszawski Festiwal Filmowy

"Geronimo" Gatlifa, twórcy podejmującego w kinie temat imigrantów i mniejszości narodowych, to "pełna napięcia historia, w której przemoc pokazano w niekonwencjonalny sposób - przy pomocy walki na słowa, muzykę i taniec". Akcja toczy się we Francji. Bohaterka, 16-letnia Turczynka, ucieka z zaaranżowanego ślubu do cygańskiego kochanka, co wywołuje gwałtowne reakcje otoczenia.

Bohaterem "Powrotu do domu" jest intelektualista Lu Yanshi, który podczas Rewolucji Kulturalnej w Chinach padł ofiarą czystek Mao Zedonga. Gdy mężczyzna wraca z obozu pracy, okazuje się, że jego żona straciła pamięć, nie rozpoznaje go i wciąż czeka na męża

Spotkania z 200 twórcami

Festiwalowe seanse odbywać się będą do 19 października - w Kinotece i Multikinie Złote Tarasy.

Z widzami spotka się, przedstawiając im swoje filmy, ok. 200 reżyserów, aktorów i filmowych producentów m.in. z: USA, Wielkiej Brytanii, Ukrainy, Rosji, Izraela, Niemiec, Francji, Szwecji, Czech, a także Indii, Chin, Japonii, Korei Południowej, Wietnamu, Panamy, Wenezueli, Filipin, Argentyny, Iranu, Meksyku, Peru i Kolumbii.

Targi filmowe

Tak jak w latach ubiegłych, w trakcie festiwalu organizowane będą Warszawskie Targi CentEast, podczas których spotkają się agenci sprzedaży, dystrybutorzy, selekcjonerzy festiwali i producenci zainteresowani kinem wschodnioeuropejskim.

Gościem specjalnym będzie w tym roku Ukraina. Warszawę odwiedzi około 20 filmowców ukraińskich, wśród nich szef Ukraińskiej Narodowej Agencji Filmowej Filip Illenko.

Ważne miejsce Ukrainy

Stefan Laudyn, pytany przez o powód, dla którego gościem specjalnym wybrano właśnie Ukrainę, zaznaczył:

- Naturalnie wydarzenia ostatnich miesięcy nadają obecności filmowców ukraińskich w Warszawie zupełnie nowego znaczenia, ale nasze zainteresowanie Ukrainą nie narodziło się wczoraj.

Jak tłumaczył, wizyta gości z Ukrainy będzie wynikiem współpracy WFF i Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Odessie, którą rozpoczęto w 2012 r.

- Pierwsze organizowane przez nas wspólnie spotkania polsko-ukraińskie miały miejsce w Odessie latem ubiegłego roku, kiedy sytuacja polityczna była zupełnie inna. W zeszłym roku na Targach CentEast prezentowaliśmy ukraiński projekt "Plemię", który w tym roku zdobył trzy nagrody w Cannes, a w głównym konkursie WFF była "Zielona kurtka" Wołodymyra Tychego. Polska jest dla Ukrainy naturalnym partnerem przede wszystkim dlatego, że polska kultura jest tam obecna, rozpoznawalna i doceniana - mówił Laudyn.

Warszawa obok Cannes

Przez eskspertów z branży Warszawski Festiwal Filmowy zaliczany jest do najważniejszych na świecie dorocznych imprez poświęconych kinematografii, obok m.in. Cannes, Berlinale, Wenecji i San Sebastian.

Jak podają organizatorzy, w roku ubiegłym impreza ta przyciągnęła do festiwalowych kin 100 tys. widzów.

Spóźnialskich nie wpuszczą

Dwa kina:

Od piątku w kasach Kinoteki i Multikina Złote Tarasy będzie możliwość zakupu biletów na pokazy na dany dzień, w miarę wolnych miejsc. Kasy będą czynne na pół godziny przed pierwszym seansem. Miejsca w kinach nie są numerowane.

Trwa też przedsprzedaż biletów na kolejne dni. Wejściówki można kupować:

- w Kinotece (w godzinach 9-21.30);

- w Multikinie (godz. 10.30-21.30).

Szansa last minute:

Zainteresowanie pokazami jest ogromne, ale nawet jeśli nie uda nam się dostać biletów na upragniony seans, mamy jeszcze szansę upolować je na 30 minut przed pokazem. - Wtedy mogą zwolnić się miejsca przeznaczone dla dziennikarzy, którzy nie odebrali swoich wejściówek - mówi Agnieszka Krawczyk z WFF.

Ceny:

Na seanse do godziny 15.00 bilet kosztuje 12 zł. Cena wejściówki na pokazy po południowe to 18 zł. Za bilety można płacić tylko gotówką.

Dla spóźnialskich:

Co ważne, przed seansami nie ma reklam! Jeśli ktoś spóźni się na godzinę rozpoczęcia seansu, nie zostanie wpuszczony na salę i nie będzie możliwości odzyskania pieniędzy za bilet.

PAP/su/jb/mz

Czytaj także: