Dworzec Centralny: bijatyka kupców z ochroną

Miała być zwykła konferencja prasowa, a skończyło się demolką i bijatyką. Kupcy z przejść w okolicy dworca Centralnego obalili gipsową ścianę, którą postawił ich dzierżawca i starli się z ochroniarzami.

We wtorek wieczorem kupcy zakończyli okupację gabinetu Hanny Gronkiewicz-Waltz. W asyście policji opuścili ratusz, bo – jak tłumaczyli – nie chcieli, aby doszło do przepychanek. To, do czego nie doszło we wtorek, zmaterializowało się jednak dzień później.

Przed jednym z zabudowanych lokali kupcy zwołali w środę konferencję prasową. Podtrzymali na niej swoje zarzuty wobec firmy Warszawskie Przejścia Podziemne oraz urzędników Zarządu Dróg Miejskich.

Kupcy zarzucają korupcję

- To, jak wyglądają przejścia podziemne jest winą nielegalnego pośrednika, który zbudował swoją potęgę na majątku miasta, czyli mają nas wszystkich - mówiła pod adresm WPP Beata Hammerszmidt, jedna z protestujących.

- Korupcja w warszawie jest czymś przysłowiowym. Trudno sobie wyobrazić, że działanie na szkodę miasta, działanie niezgodne z prawem, które daje prywatnej spółce możliwość zarabiania ciężkich milionów na publicznym terenie, może się odbywać bez elementu korupcji, bo nie znajdujemy żadnego innego motywu – przekonywał reprezentujący kupców Piotr Ikonowicz.

Zdemolowali ściankę

Potem kupcy planowali przekazać jedzenie i naftę do piecyków swoim kolegom, którzy okupują jeden z lokali. Nie dopuścili do tego ochroniarze. Doszło do nerwowej wymiany zdań i agresywnych przepychanek.

W tym samym czasie, kilka metrów dalej inna grupa zaczęła kopać w gipsową ściankę, którą postawiono na czas remontu w jednym lokali. Inni protestujący, którzy nie chcą go opuścić, zaczęli uderzać w ścianę od środka. W końcu udało się ją przewrócić.

Nerwową atmosferę uspokoiła dopiero interwencja policji.

Spór o pawilony

Spór dotyczy pawilonów handlowych w podziemiach obok Dworca Centralnego. Konflikt rozpoczął się w połowie ubiegłego roku, kiedy wygasła trwająca 20 lat umowa dotycząca dzierżawy terenu. Do administrowania terenem zgłosiła się wówczas jedynie spółka WPP i Zarząd Dróg Miejskich decyzją administracyjną przyznał jej prawo do zarządzania obszarem. Firma WPP części kupców chciała podnieść stawki czynszu - ci nie zgodzili się i zaczęli okupację pawilonów.

Jeden z lokali, w którym przebywa trzech kupców został zabudowany płytami kartonowo-gipsowymi. Powieszono na nich informacje: "Teren budowy. Wstęp Wzbroniony". To przed nim doszło do awantury.

Jak podkreślają kupcy walczą nie dlatego, że został podwyższony czynsz. Uważają, że decyzja ZDM wydana została błędnie i powinna być uchylona.

Ochroniarz oskarżony o kradzież

W imieniu kupców mówi Beata Hammerszmidt

Mówi Piotr Ikonowicz

bako/roody

Czytaj także: