Cztery firmy zgłosiły się do trzeciego przetargu na rozbiórkę hotelu Czarny Kot. Mimo że najtańsza oferta przewyższa budżet nadzoru budowlanego, to dodatkowe pieniądze zamierza dorzucić stołeczny ratusz.
Na początku tygodnia poznaliśmy oferty w trzecim przetargu na rozbiórkę Czarnego Kota. Chętnych było więcej niż wcześniej - zgłosiły się cztery firmy.
Trzy z nich: 4 Bau z Białegostoku, Eko Grand z miejscowości Koziegłowy i Tree Capital z Baniochy próbowały swoich sił w poprzednich podejściach. Dołączyła do nich Rec-Tom z Grzegorzewa, która chce za swoje prace najmniej z całej czwórki - nieco ponad 1,4 miliona złotych.
"Przygotowujemy się do przyznania dotacji"
To więcej niż na te prace chciałby przeznaczyć Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. W budżecie na ten cel PINB zapisał blisko 800 tysięcy złotych.
- Jednak wystąpiliśmy do miasta o dodatkowe środki i czekamy na odpowiedź. Poprosiliśmy również firmę o uzupełnienie dokumentów - wyjaśnia Andrzej Kłosowski, powiatowy inspektora nadzoru budowlanego.
I zaznacza, że od tego jest uzależnione, czy wybrana zostanie właśnie firma, która za swoje prace zażądała najmniej.
- Miasto przygotowuje się do przyznania dotacji dla nadzoru budowlanego, czyli około 600 tysięcy złotych - mówi tvnwarszawa.pl Michał Olszewski, wiceprezydent Warszawy.
Sąd nad Czarnym Kotem
Poprzednie dwa przetargi zostały unieważnione, ponieważ oferty były wyższe niż zakładał PINB.
Czarny Kot początkowo był jednopiętrowym pawilonem z czasem dobudowywano kolejne kondygnacje. Walka urzędników o rozbiórkę budynku toczy się od około 10 lat, ale właściciele hotelu skutecznie go bronią.
Nakaz rozbiórki nie obejmuje parteru i pierwszej kondygnacji.
Naczelny Sąd Administracyjny wydał ostateczny wyrok w sprawie Czarnego Kota w połowie grudnia. Wtedy ruszyła procedura, która ma doprowadzić do wyburzenia hotelu.
Źródło: tvnwarszawa.pl