Dlaczego nie odwołali proboszcza? "Były to czyny dawne, nieaktualne"

Grzegorz K. mimo wyroku był proboszczem parafii na Tarchominie
Grzegorz K. mimo wyroku był proboszczem parafii na Tarchominie
tvn24.pl
Grzegorz K. mimo wyroku był proboszczem parafii na Tarchominietvn24.pl

- Wyjaśnialiśmy to wewnętrznymi kanałami, zarzuty się nie potwierdzały - mówił ks. Wojciech Lipka, kanclerz kurii warszawsko-praskiej komentując sprawę ks. Grzegorza K. Mimo wyroku za molestowanie do wczoraj pełnił on funkcję proboszcza jednej z warszawskich parafii. Według ks. Lipki "inna czynność seksualna", o którą oskarżony został ks. K., to "kwestia podlegająca interpretacji". Zaznaczył też, że w sprawie nie ma jeszcze prawomocnego wyroku sądu, a od tego będzie zależało dalsze postępowanie kanoniczne wobec duchownego.

W marcu ks. Grzegorz K. został skazany przez Sąd Rejonowy w Otwocku na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata za molestowanie ministranta. Ale odwołano go dopiero, gdy sprawą zainteresował się reporter programu "Czarno na białym".

Ksiądz został oskarżony o to, że od maja do lipca 2001 r. "kilkukrotnie doprowadził małoletniego poniżej lat 15 (...) do poddania się innym czynnościom seksualnym."

W akcie oskarżenia napisano, że doszło do "przytulania, całowania w ucho, wkładania języka do ucha."

Sąd orzekł winę księdza i ustalił, że co najmniej trzykrotnie doprowadził do takich zachowań.

Kuria odpiera zarzuty

Jak przyznał podczas piątkowej konferencji prasowej ks. Wojciech Lipka, kanclerz kurii warszawsko-praskiej, wiadomość o tym, że ksiądz Grzegorz K. mógł dopuścić się molestowania seksualnego, dotarła do kurii 1 kwietnia 2011 r. W tym samym czasie sprawę do prokuratury zgłosił psycholog Marek Sułkowski, który prowadził terapię jednego z wykorzystywanych seksualnie ministrantów. Mimo tej informacji, abp Henryk Hoser, przełożony ks. Grzegorza K. nie wydał decyzji o zawieszeniu proboszcza, a duchowny nadal odprawiał msze i sprawował opiekę nad 32 ministrantami.

Dopytywany na konferencji prasowej, ks. Wojciech Lipka, bronił decyzji kurii. Stwierdził, że zarzuty wobec ks. Grzegorza K. stawianie w materiale "Czarno na Białym" "zupełnie nie pojawiły się w pierwszym wydanym wyroku".

- Wyrok został zaskarżony i nie jest prawomocny. Te zarzuty mają się nijak do materiałów - mówił. - Wyjaśnialiśmy to wewnętrznymi kanałami, zarzuty się nie potwierdzały - stwierdził.

Ks. Wojciech Lipka zaznaczył, że w sprawie toczy się postępowanie sądowe w sądzie cywilnym, a oskarżony ksiądz nie otrzymał prawomocnego wyroku. - Do sądu należy ostateczne rozstrzygnięcie o jego winie - podkreślał.

Pytany przez reporterów Faktów TVN i TVN24 co jego zdaniem można nazwać "inną czynnością seksuwalną" ks. Lipka stwierdził: - To jest kwestia podlegająca dyskusji - odparł. Dopytywany dodał, że wyrok wobec ksiedza jest nieprawomocny "i została wniesiona apelacja o jego uniewinnienie".

Ks. Wojciech Lipka: Proboszcz został odwołany po powrocie z wakacji
Ks. Wojciech Lipka: Proboszcz został odwołany po powrocie z wakacjitvn24.pl

"Czyny nieaktualne"

Dopytywany przez dziennikarzy, dlaczego po wyroku w marcu 2013 r., proboszcza odwołano ze stanowiska dopiero teraz, odpowiedział, że w ostatnim czasie ksiądz przebywał na urlopie. Ponadto wyjaśnił, że "były to czyny dawne, z roku 2001, zatem nieaktualne." - Gdyby były aktualne, reakcja byłaby natychmiastowa - stwierdził. Bp Wojciech Polak, sekretarz generalny Rady Konferencji episkopatu tłumaczył, że jeśli biskup byłby pewien, co do oskarżeń, "pierwszym działaniem biskupa jest zawieszenie księdza w czynnościach."

KEP oświadcza

W piątek po południu kuria wydała oświadczenie, w którym pisze: "Tuż po wyjawieniu podejrzeń ksiądz proboszcz otrzymał nakaz powstrzymywania się od kontaktu z dziećmi i młodzieżą, poza sprawowaniem liturgii. Ksiądz proboszcz przestrzegał tych reguł, nie prowadził katechezy w szkole i nie opiekował się ministrantami. Natychmiast po wyroku, który jak dotąd nie jest prawomocny, ksiądz arcybiskup zakomunikował księdzu proboszczowi decyzję o odwołaniu z funkcji" - brzmi oświadczenie.

Podkreślono, że wytyczne KEP dotyczące reakcji na przestępstwa pedofilskie popełnione przez księży przewidują różne scenariusze postępowania w zależności od tego, jak wyglądały okoliczności sprawy. "Jeżeli ujawnione fakty dotyczą bieżących wydarzeń i wydają się prawdopodobne - duchownego należy natychmiast zawiesić w czynnościach duszpasterskich. Regułę tę zastosowano raz, gdzie natychmiast po powzięciu informacji ksiądz arcybiskup odsunął księdza od pracy z dziećmi i młodzieżą i zasugerował pokrzywdzonym wniesienie wniosku o wszczęcie postępowania karnego" - napisano.

Dalej wyjaśniono, że jeżeli oskarżenia dotyczą czynów sprzed wielu lat, gdy informacje wydają się prawdopodobne, lecz nie ma bezpośredniego zagrożenia dla innych osób, postępowanie musi uwzględniać "utrwaloną zmianę zachowania takiego księdza". Zawieszenie lub odsunięcie księdza od pracy z dziećmi i młodzieżą, aż do wyjaśnienia sprawy, zalecane jest również w uzasadnionych wypadkach.

Proboszcz z wyrokiem

Ksiądz Grzegorz K. do wczoraj był proboszczem parafii na warszawskim Tarchominie. Udzielał sakramentów, spowiadał, odprawiał msze, w tym cotygodniową mszę dla dzieci. Sprawował również opiekę nad 32 ministrantami. W 2011 r. do prokuratury sprawę molestowania zgłosił psycholog Marek Sułkowski, który prowadził terapię jednego z wykorzystywanych seksualnie ministrantów. Dorosły już mężczyzna zgłosił się po pomoc, a w trakcie terapii wyszło na jaw, że był w przeszłości ofiarą księdza. Wyrok zapadł w marcu 2013 r. Ks. Grzegorz K. nie przyznał się do winy, odmówił składania zeznań i odwołał się od wyroku sądu I instancji.

Psycholog, który zgłosił sprawę prokuraturze, powiadomił też przełożonych ks. Grzegorza z kurii warszawsko-praskiej. Przez dwa lata nie doszło jednak do żadnej interwencji.

Czytaj też na tvn24.pl

PAP,db,mn/ ola

"Czekaliśmy na rozwój sytuacji"
"Czekaliśmy na rozwój sytuacji"tvn24.pl
Pozostałe wiadomości

71-letni mężczyzna zasłabł w swoim domu i dwa dni leżał na podłodze. Na szczęście wołanie o pomoc usłyszała sąsiadka, która zaalarmowała policję. Pomoc przyszła w ostatniej chwili. W trakcie transportu do karetki stan mężczyzny nagle się pogorszył. Rozpoczęła się walka o jego życie.

Zasłabł i dwa dni leżał na podłodze. W drodze do karetki walczyli o jego życie

Zasłabł i dwa dni leżał na podłodze. W drodze do karetki walczyli o jego życie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dwuletni chłopiec zginął pod kołami samochodu ciężarowego w okolicach Ostrołęki (Mazowieckie). Do zdarzenia doszło, kiedy kierowca, który przyjechał z paszą dla zwierząt, manewrował na podwórku.

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Tragedia pod Ostrołęką. Dwuletnie dziecko zginęło pod kołami ciężarówki

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W związku z kolejnym etapem przebudowy skrzyżowania stołecznych ulic Arkuszowej i Estrady z 3 Maja w podwarszawskich Mościskach od piątku nastąpi zmiana w organizacji ruchu. Zmiany dotyczą też pasażerów komunikacji miejskiej.

Zmiany w ruchu na wjeździe do Warszawy

Zmiany w ruchu na wjeździe do Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w Korytowie koło Żyrardowa. Na leśnej drodze samochód osobowy uderzył w drzewo i stanął w płomieniach. Nie żyje jedna osoba.

Samochód spłonął po uderzeniu w drzewo, "w środku zwęglone ciało"

Samochód spłonął po uderzeniu w drzewo, "w środku zwęglone ciało"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z powodu wypadku na stacji Politechnika nieczynnych było pięć stacji pierwszej linii metra. Utrudnienia trwały ponad trzy godziny.

Wypadek w metrze. Były utrudnienia na pierwszej linii

Wypadek w metrze. Były utrudnienia na pierwszej linii

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sieci pojawiły się filmy nagrane podczas odbywającego się w weekend na Torze Wyścigów Konnych Służewiec Clout Festivalu. Widać na nich zachowanie niektórych ochroniarzy, którzy biją uczestników imprezy, wykręcają im ręce, a także ciągną ich po ziemi. Sprawą interesuje się policja, która zapewnia, że dostępne w sieci nagrania zostaną poddane analizie. Wyjaśnienia zapowiadają organizatorzy i firma ochroniarska.

Ochroniarze wykręcali ręce i ciągnęli po ziemi uczestników festiwalu. Policja analizuje nagrania

Ochroniarze wykręcali ręce i ciągnęli po ziemi uczestników festiwalu. Policja analizuje nagrania

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji. 44-latek został zatrzymany. Wstępne ustalenia prokuratora wykazały, że w tym przypadku "nie można mówić o popełnieniu przestępstwa".

Wszedł do ministerstwa z "niebezpiecznymi przedmiotami". Jest decyzja prokuratury

Wszedł do ministerstwa z "niebezpiecznymi przedmiotami". Jest decyzja prokuratury

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Wracając po imprezie do domu, "stoczył walkę" z drzewkiem w parku. Nie wiedział, że wszystko nagrały kamery monitoringu. Policjanci skierowali sprawę do sądu, młodemu mężczyźnie grozi kara grzywny do tysiąca złotych.

Po imprezie "walczył" z drzewkiem w parku

Po imprezie "walczył" z drzewkiem w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

92-latka wybrała się do córki, ale zapomniała gdzie ona mieszka. Zbłąkaną seniorką zainteresowała się przechodząca kobieta. Z kolei 79-letnia mieszkanka Śródmieścia postanowiła wybrać się poza Warszawę i zgubiła się już na Muranowie. W upalne dni starsze osoby są szczególnie narażone, powinny unikać samotnych podróży i dłuższego przebywania na zewnątrz.

Wyszły z domu i w upalne dni zgubiły się w mieście. To trudny czas dla starszych osób

Wyszły z domu i w upalne dni zgubiły się w mieście. To trudny czas dla starszych osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zarzuty usiłowania kradzieży oraz kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości usłyszał 33-latek, który w trakcie zakrapianej imprezy wtargnął na teren znajdującego się w pobliżu gospodarstwa i uruchomił ciągnik. Mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w inną maszynę rolniczą, a następnie w budynek.

Podczas imprezy wszedł na posesję sąsiadów i chciał odjechać ich ciągnikiem. Uderzył w maszynę i budynek

Podczas imprezy wszedł na posesję sąsiadów i chciał odjechać ich ciągnikiem. Uderzył w maszynę i budynek

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- W cztery następujące po sobie weekendy pociągi kursujące po linii obwodowej nie zatrzymają się przy peronie 9. Dworca Zachodniego - poinformował rzecznik PKP PLK Karol Jakubowski.

Pociągi nie zatrzymają się przy tym peronie. Utrudnienia dotyczą ponad 100 połączeń

Pociągi nie zatrzymają się przy tym peronie. Utrudnienia dotyczą ponad 100 połączeń

Źródło:
PAP

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar po zapoznaniu się z treścią opinii Kolegium Sądu Okręgowego w Warszawie odwołał z pełnionych funkcji prezesa i czworo wiceprezesów Sądu Okręgowego w Warszawie - podano w komunikacie resortu sprawiedliwości.

Prezes i wiceprezesi Sądu Okręgowego w Warszawie odwołani

Prezes i wiceprezesi Sądu Okręgowego w Warszawie odwołani

Źródło:
tvn24.pl

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek pod Garwolinem. Na auto, w którym znajdował się kierowca, runęło duże drzewo. Ze skutkami nocnej nawałnicy walczyli też straży z Wyszkowa. Dochodziło tam do podtopień, uszkodzone zostały dachy.

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Kryminalni z Targówka zatrzymali 41-letniego mieszkańca dzielnicy, który nie tylko był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności, ale też posiadał znaczną ilość narkotyków.

Właśnie miał odjeżdżać autem, został obezwładniony

Właśnie miał odjeżdżać autem, został obezwładniony

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Młocku niedaleko Ciechanowa 46-latka kierująca renault wjechała do rowu. Miała ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Tłumaczyła policjantom, że była przekonana, że ktoś ją goni.

Pijana wjechała autem do rowu, bo myślała, że ktoś ją goni

Pijana wjechała autem do rowu, bo myślała, że ktoś ją goni

Źródło:
PAP

Groźnie wyglądająca kolizja w okolicy Dworca Zachodniego. Zderzyły się tam cztery samochody osobowe, na miejsce przyjechały służby.

Kolizja przy Dworcu Zachodnim. Cztery auta rozbite, podróżowało nimi 11 osób

Kolizja przy Dworcu Zachodnim. Cztery auta rozbite, podróżowało nimi 11 osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W ogrodzie zoologicznym w Warszawie na świat przyszedł samczyk irbisa śnieżnego, zwanego Duchem Gór. Kociak skończył właśnie sześć tygodni.

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Ma słodko-puchaty wygląd, ale to "potężny drapieżnik". Duch Gór urodził się w Warszawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zaniepokojenie kota uratowało egzotycznego gościa - informuje stołeczne straż miejska. Mieszkańcy bloku na Bródnie zauważyli dziwne zachowanie swojego pupila, okazało się, że na ich balkonie pojawił się niespodziewany przybysz - gekon. Na miejsce wezwali ekopatrol.

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z utrudnieniami musieli się liczyć kierowcy, którzy w porannym szczycie wybrali podróż mostem Świętokrzyskim. Jezdnię zablokowali aktywiści i aktywistki z Ostatniego Pokolenia, którzy domagają się większych inwestycji w transport publiczny.

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Aktywiści klimatyczni zablokowali most Świętokrzyski

Źródło:
tvnwarszawa.pl

20 zastępów straży gasiło w nocy z wtorku na środę pożar hali w Nowym Dworze Mazowieckim. Nikt nie ucierpiał, ale straty finansowe są duże.

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Płonęła hala w kompleksie magazynowo-biurowym

Źródło:
tvnwarszawa.pl