Siódmego listopada w godzinach wieczornych, wracając do domu, komendant komisariatu policji w Rembertowie komisarz Krzysztof Wajzer zauważył niecodzienną sytuację. W miejscowości w gminie Dębe Wielkie mężczyzna demontował przęsła ogrodzeniowe, które następnie wkładał do busa. "Policjant podjął interwencję, ale wtedy kierowca busa zaczął odjeżdżać. Komendant ruszył w pogoń i po krótkim czasie udało mu się zatrzymać pojazd oraz ująć 34-letniego mieszkańca Halinowa. Wezwał mundurowych na służbie, którym przekazał mężczyznę" - informuje policja.
Sprawę przejęli policjanci z komisariatu w Halinowie. Okazało się, że na miejscu kradzieży przęseł ogrodzeniowych byli jeszcze dwaj mężczyźni. "Dzielnicowi i kryminalni wykorzystując wieloletnie doświadczenie zawodowe ustalili i zatrzymali już następnego dnia dwóch mężczyzn, podejrzanych o dokonanie tego przestępstwa. 48-latek i 34-latek z Halinowa w trakcie czynności przyznali się do kradzieży ogrodzenia, które w całości zostało odzyskane" - przekazała w komunikacie Elżbieta Zagórska z Komendy Powiatowej Policji w Mińsku Mazowieckim. Policjantka dodała, że wartość odzyskanego ogrodzenia to 2400 złotych.
Kradzieży było więcej
Policjanci z Halinowa podczas rozwiązywania tej sprawy odnaleźli na posesji jednego z zatrzymanych inne przęsła ogrodzeniowe. "Podejrzewali, że one również pochodzą z kradzieży. Natychmiast rozpoczęli poszukiwania właściciela tego ogrodzenia i ustalili, że przęsła zostały skradzione kilka tygodni temu w powiecie sokołowskim" - dodała Zagórska. Okazało się, że właściciel tego ogrodzenia nie zdążył jeszcze zgłosić tej kradzieży. Jak przekazała policja, ogrodzenia wrócą na swoje miejsca.
W tej sprawie toczy się postępowanie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Mińsku Mazowieckim.
Przeczytaj także: Celowo zajechali drogę, doszło do zderzenia. Policja: ukradli torbę i uciekli
Autorka/Autor: mg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Mińsk Mazowiecki