Ponad 70 lat w podłodze kamienicy przy Polnej przetrwała konspiracyjna skrytka. Robotnicy natrafili na nią kilka miesięcy temu i, podczas wymiany podłogi, zniszczyli. Do Muzeum Powstania Warszawskiego trafił sam mechanizm otwierający skrytkę. Właśnie udało się ustalić, kto z niej korzystał.
Ponad 70 lat w podłodze kamienicy przy Polnej przetrwała konspiracyjna skrytka. Robotnicy natrafili na nią kilka miesięcy temu i, podczas wymiany podłogi, zniszczyli. Do Muzeum Powstania Warszawskiego trafił sam mechanizm otwierający skrytkę. Właśnie udało się ustalić, kto z niej korzystał.
Robotnicy remontujący mieszkanie w kamienicy przy ul. Polnej 46 D natrafili na skrytkę pod klepkami.
Okupacyjny stolik-skrytka trafił do muzeum
– Zdemontowali podłogę i tym samym zniszczyli schowek. Do muzeum powstania trafiły tylko 2 klepki podłogowe, które są fragmentem klapy z mechanizmem zamykającym. Cała klapa była idealnie wmontowana w podłogę i była praktycznie nie do zidentyfikowania na pierwszy rzut oka – opisuje Katarzyna Utracka z Muzeum Powstania Warszawskiego, które w lutym powiadomiono o znalezisku.
Trop prowadził do Rzepeckiego
– Trochę czasu zajęło nam ustalenie do kogo należała skrytka. Sprawa byłaby prostsza, gdyby w środku znajdowały się jakieś dokumenty – zaznacza Utracka. – To budynek z 1938 roku. Jak udało się nam niedawno ustalić, w czasie okupacji właśnie w tym mieszkaniu płk. Jan Rzepecki, szef Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej Armii Krajowej, prowadził działalność konspiracyjną i spotykał się ze swoimi współpracownikami. Urzędował tu do końca powstania, stąd przekonanie, że musiał z niej korzystać – wyjaśnia.
Mechanizm otwierany szpilką
Tajemnica willi Rzepeckiego. Co kryło się za pancernymi drzwiami?
Choć pusta, skrytka i tak jest dla historyków cennym znaleziskiem.
– W idealnym stanie zachował się mechanizm otwierający klapkę. W podłodze, na klepce, znajdowała się mała dziurka. Wkładając i obracając szpilkę, otwierało się ukryty schowek – tłumaczy historyczka. – Dzięki temu odkryciu możemy dowiedzieć się, w jaki sposób konstruowano konspiracyjne schowki. Podobny mechanizm znaleziono także w mieszkaniu profesora Gieysztora, z którym przyjaźnił się Jan Rzepecki – dodaje.
Na znalezisku, oprócz daty "1943", widnieje również wykonany ołówkiem napis "On". Co oznacza? – To prawdopodobnie podpis konstruktora skrytki. Być może skrytka z Polnej i ta z mieszkania prof. Gieysztora skonstruowała jedna osoba – tłumaczy nasza rozmówczyni.
Klapka wraz z mechanizmem znajduje się w Muzeum Powstania Warszawskiego. Na razie nie mogą zobaczyć jej zwiedzający. – Planujemy zamontować ją w pokoju konspiracyjnym, który odtworzyliśmy w muzeum. Myślę, że znajdzie się tam miejsce na skrytkę w podłodze wzorowaną na tej z kamienicy przy Polnej – zdradza Utracka.
Kamienica przy Polnej 46D
"Warszawa skrywa wiele tajemnic"
Jak podkreśla, w sumie w Warszawie odkryto już kilka podobnych schowków. – Myślę, że Warszawa skrywa jeszcze wiele takich tajemnic. Bardzo prosimy osoby, które znajdą jakieś nietypowe przedmioty mogące być związane z Powstaniem Warszawskim i działaniami konspiracyjnymi, o zgłaszanie tego muzeum. Szkoda, żeby przedmioty, będące świadkami historii, trafiły na śmietnik – apeluje przedstawicielka Muzeum Powstania Warszawskiego.
Znalezisko z Polnej to kolejna pamiątka związana z płk. Rzepeckim odkryta w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy.
Na początku zeszłego roku w piwnicy willi przy Krzywickiego 12, która przed wojną należała do żony Rzepeckiego, znaleziono tajemnicze pomieszczenie. Z budynku pochodzą dwa stoliki-skrytki. Pierwszy, w którym ukryto konspiracyjne dokumenty, trafił poprzez portal aukcyjny do Szczecina i dopiero stamtąd do Muzeum Powstania Warszawskiego. Drugi został kupiony w antykwariacie. Kiedy nowi właściciele zorientowali się, że nie jest to zwykły mebel, przekazali go muzeum.
Tajemnicza skrytka przy ul. Krzywickiego:
jk/b/ep/lulu
Tajemnicza skrytka przy ul. Krzywickiego
Źródło zdjęcia głównego: G. Hanula, MPW