Archeolodzy przygotowali specjalną mapę, która w przyszłości będzie wykorzystywana do lokalizacji kolejnych "skarbów" zatopionych w Wiśle. Jej stworzenie umożliwił zeszłoroczny niski stan rzeki. Specjaliści są gotowi do dalszych poszukiwań. - Chociaż w tym roku nie będę obiecywał następnych dział – mówi archeolog Hubert Kowalski z Uniwersytetu Warszawskiego.
Niski stan rzeki pozwolił na zbadanie jej dotąd niezbadanych brzegów, bądź samego koryta. W Wiśle odkryto m.in.: relikty architektoniczne zrabowane w XVII w. przez Szwedów, armaty, łódź dłubankę, fragmenty historycznych mostów (pale, kamieniarka, konstrukcje metalowe), itp.
O najciekawszych opowiedział na specjalnie zorganizowanej konferencji Michał Krasucki, zastępca stołecznego konserwatora zabytków.
- Spektakularnym znaleziskiem był smok wodociągów, czyli taki ssak, który wciągał wodę z Wisły do filtrowania. Są dwa wagoniki, prawdopodobnie z getta. Mamy butelki z końca XIX wieku. Osobną sprawą są znaleziska dokumentujące historie przepraw przez Wisłę. Pale znalezione u wylotu ul. Bednarskiej do ulicy Okrzei. Przekazaliśmy je Muzeum Historii Polski. Wcześniej badania były jednostkowe, natomiast niski stan wód spowodował, że możemy mówić o archeologii Wisły - podsumowywał Krasucki.
Ponadto niski stan wód rzeki pozwolił na wykonanie we wrześniu ortofotomapę dna rzeki. - Dzięki temu byliśmy w stanie wydedukować miejsca kilka statków czy szkut, które są na terenie Wisły. Rok temu emocje wzbudził domniemany legendarny parostatek Bajka. Później okazało się, że była to duża łódź powojenna bez większej wartości historycznych. Był to jednak przyczynek do zbadania koryta Wisły – dodał Michał Krasucki.
Co dalej z zabytkami?
Te odkryte w zeszłym roku zostały już przekazane przez biuro stołecznego konserwatora zabytków właściwym muzeom. Obecnie są konserwowane lub muzea zdobywają środki na ich konserwację. Część z nich była już eksponowana. Ławy kamienne z mostu Poniatowskiego przekazano do Muzeum Warszawy. Podobnie drobne zabytki ruchome z brzegów Wisły (głównie szkło i ceramika), których część trafiła do Muzeum Historii Polski. W tej placówce znalazły się pale z historycznych przepraw mostowych przekazane do Muzeum Historii Polski. Dwie lufy armatnie przekazano do Muzeum Wojska Polskiego. Trwa ekspertyza wagonika, określany jako "wagonik z getta" – wykonywana ekspertyza. Natomiast łódź dłubanka została zatopiona w Porcie Czerniakowskim.
W tym roku planowane są następne badania, jednak archeolodzy studzą apetyty tych, którzy czekają na kolejne sensacyjne znaleziska. - W tym roku nie będę obiecywał następnych dział. To, co było w miarę dostępne na głębokości 1,5 może nawet 2 metrów, udało się już wydobyć – powiedział dr Hubert Kowalski z Uniwersytetu Warszawskiego, odkrywca fragmentów architektonicznych z Villa Reggia. - Niż pomaga, ale my czekamy na normalny poziom rzeki, ponieważ ten umożliwia poszukiwania za pomocą sonarów. Będziemy mogli spenetrować dalsze obszary stanowiska, które badamy od 2009 roku. Rzeka odkryła kilka elementów, ale reszta jest w dnie - dodał.
Kowalski przypomniał, że 517 kilometr Wisły (między mostami Gdańskim a Grota) został po drugiej wojnie światowej bardzo zmodyfikowany. - Rzucono tam nawet do stu kilkudziesięciu metrów gruzu. To bardzo utrudnia pracę. Wierze, że odkryjemy kolejne zabytki, ale wiele z tych elementów pozostanie dla przyszłych pokoleń. Będzie to nie tyle kwestia szczęścia, a nowych technologii - mówił.
Podczas konferencji Jarosław Jóźwiak, wiceprezydent Warszawy powiedział, że nad Wisłą toczyć się będą nie tylko badania archeologiczne. - Będzie to segment przyszłości. Wkrótce pojawią z nowe inwestycje, takie jak np. mola na ostrogach - powiedział.
Zobacz, co znaleziono w wodach Wisły:
W Wiśle odnaleziono ceramikę, fragmenty mostów i statków
skw/sk